Skip to main content

Ten mężczyzna leczył łysienie i ból na surowej diecie wegańskiej

Anonim

"Próbowałem wszystkiego, powiedział Eric Sanchez, 25-letni nowojorczyk, który mówi, że wierzył, że jego życie zakończyłoby się, gdyby nie przeszedł na surową dietę wegańską, kiedy to zrobił. W wieku 22 lat Eric zachorował na łysienie, stan, który powoduje wypadanie włosów bez wyraźnego powodu. W tym samym czasie po cichu doświadczał innych objawów zdrowotnych, w tym kołatania serca i strzelających bólów głowy, niepokoju, depresji i innych. Po tylu próbach i błędach doszedł do punktu, w którym pomyślał: „Może taki jest mój los. Może mam stawać się coraz bardziej chory z roku na rok, aż do śmierci.„To wszystko nie miało większego sensu. Wiedziałam, że przez całe życie nie byłam idealną osobą, ale nie wierzyłam, że kiedykolwiek zrobiłam coś tak złego, że zasłużyłam na takie cierpienie. Ból stopniowo nasilał się z każdym rokiem, aż zaczął rozpaczać, że końca nie widać."

Po latach prób wyzdrowienia, Eric w końcu zaczął szukać medycyny alternatywnej. Szukał kogoś, kto wykazałby się kreatywnością w jego uzdrawianiu i wypróbowałby metody wykraczające poza tradycyjną zachodnią medycynę. Eric i jego matka skontaktowali się z każdym, kto mógłby pomóc mu dotrzeć do sedna jego dolegliwości, w tym nietradycyjnych metod leczenia. Czuł, że nie ma czasu do stracenia i był u kresu zdrowia psychicznego lub woli życia.

„Byłem u lekarzy w Nowym Jorku i na całym świecie. Poleciałem na Florydę, aby zobaczyć się tam ze specjalistą. Pojechałem na północ stanu Nowy Jork. Uznano mnie za lekarza w Connecticut. Rozmawiałem ze specjalistami w Teksasie. W międzyczasie próbowałem wszystkich tych diet.Próbowałem diety Candidy, diety ketonowej, eliminując nabiał i ser, wskakując i wychodząc z weganizmu, próbując różnych leków, szukając magicznego zioła lub pigułki. Poleciałem na Cyrpus na tygodnie terapii ozonem, a potem do Hondurasu do wioski Usha dr. Sebiego (aby zjeść to, co nazywał alkaliczną gotowaną żywnością). Czułem się, jakbym próbował tak wielu różnych metod uzdrawiania i nic nie działało. Czułem się tak oddzielony od mojego ciała. W końcu zdecydowałem się pozostać przy weganizmie na dłuższą metę, ponieważ widziałem kilka opinii, w których ludzie mówili, że pomogło im to wyleczyć problemy zdrowotne. Może nie próbowałem wystarczająco długo.”

Jedzenie ściśle wegańskie przez dwa tygodnie – fasola, rośliny strączkowe, warzywa i owoce. Eric zauważył bardzo łagodną poprawę, gdy jego objawy zaczęły się zmniejszać; pomogło na jego candidę, ale w głębi duszy wiedział, że gotowana dieta roślinna nie wystarczy do wyleczenia. „To było trochę jak zakładanie bandaża. Nie docierałem do pierwotnej przyczyny moich problemów.” Dopiero gdy doświadczył najniższego punktu w swoim życiu, pozwoliło mu to zmienić swoje zdrowie, karierę i życie na lepsze.

Eric po cichu zalał się łzami w publicznej toalecie w Nowym Jorku. „Dotarłem do punktu, w którym zacząłem wierzyć, że byłoby lepiej, gdybym już nie żył. W ten sposób nie musiałbym dalej zmagać się z bólem. Moja dusza mogłaby być po prostu wolna. rozmowa z Bogiem. Powiedziałem mu, że nie rozumiem, dlaczego mi to robi. Próbowałem wszystkiego. Pamiętam, jak siedziałem tam i płakałem, prosząc Boga, aby powiedział mi, co mam robić.”

"Krocząc cienką linią między życiem a śmiercią, dwa dni później natknął się na YouTube na film o koncepcji surowego weganizmu, nagrany przez mistrza zielarstwa i naturopatę, dr Roberta Morse&39;a. W przeszłości widział filmy doktora Roberta Morse&39;a, ale zawsze je pomijał. Tym razem postanowił usiąść i obejrzeć całość. Postanowił spróbować diety opartej na owocach.To była jedyna rzecz, której nie spróbował przez te wszystkie lata cierpienia – jedzenie wszystkich żywych pokarmów. Po trzech dniach jedzenia głównie surowych owoców objawy Erica zaczęły ustępować. Pamiętam uczucie, że to musi być prawda. Zgasła żarówka. Obudziłem się i tak wiele z moich objawów ustąpiło tak szybko. Nie miałam kołatania serca. Dziwne mrowienie ciała było minimalne. Leczenie łysienia trwało trochę dłużej, ale miejsca na włosach zaczęły odrastać w ciągu dwóch miesięcy i od tamtej pory odrosły na stałe."

Beet rozmawiał z Erikiem, który podzielił się swoimi sekretami sukcesu i odporności psychicznej, mówiąc: „Prawdziwa zmiana ma miejsce, gdy ból związany z pozostawaniem bez zmian boli bardziej niż cokolwiek, przez co przechodzisz”.

Eric jest teraz certyfikowanym specjalistą od detoksykacji i udzielił nam bezpłatnych porad, jak pomóc każdemu, kto potrzebuje wyleczenia z dowolnego rodzaju zaburzenia, choroby lub przewlekłego bólu. Dowiedz się z jego podróży w poniższym wywiadzie i poczuj inspirację do włączenia większej ilości surowej żywności do swojej diety, ponieważ nawet jeśli nie będziesz całkowicie surowy, nadal możesz czerpać korzyści z włączenia tych pokarmów do swojej diety.

TB: Co sprawiło, że zdecydowałeś się przejść na weganizm?

ES: Dwa lata temu zdiagnozowano u mnie łysienie, tak zwaną chorobę „autoimmunologiczną”, w której zaczynasz tracić płaty włosów. moja głowa i broda, ale teraz wszystko odrosło. Miałem też kilka niezdiagnozowanych objawów. Miałem kołatanie serca, co było przerażające. Miałem tylko około 22 lub 23 lat, kiedy się zaczęły. Miałbym kłujące bóle głowy Czasami budziłem się z dziwnym uczuciem mrowienia od stóp do głów. To prawie tak, jakby moja krew płonęła. Wszystko było po prostu bolesne zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A ludzie wokół mnie nie mieli pojęcia. Pracowałem w branży rozrywkowej w tym czasie prowadziłem interesy dla dużej sieci radiowej i cierpiałem w milczeniu. Czasami musiałem być sam w kabinie łazienkowej, żeby się odprężyć przez 3 minuty przed powrotem do pracy. Wszystko było nie w porządku Nie wiedziałem, co zamanifestuje się w przyszłości.To był naprawdę mroczny okres.

Dzięki badaniom doszedłem do wniosku, że być może moje problemy zdrowotne mają coś wspólnego z tym, co jem. W tym momencie byłem już weganinem – ale „weganin” nie oznacza automatycznie „zdrowego”. Zjadłem dużo wegańskiego śmieciowego przetworzonego jedzenia (frytki, przetworzone hamburgery itp.). Wróciłem do Nowego Jorku z wycieczki do LA 27 lutego. Postanowiłam, że następnego dnia – 28 lutego – przejdę na w pełni surowy weganizm. Trzy dni później zacząłem zauważać, że moje objawy zaczynają ustępować. W ciągu kilku lat poprzedzających moje przejście na surową dietę, nie jestem osobą super religijną ani nic takiego, ale miałem stać się znacznie bardziej duchową osobą. Dzieje się tak z wieloma chorymi lub cierpiącymi ludźmi. Zaczynają kwestionować, jaki jest ich cel i jaki jest ogólny sens życia. Pomyślałbym: „no cóż, może powinienem stawać się coraz bardziej chory, aż umrę”, a miałem tylko około 22/23 lat, kiedy miałem te myśli. Tak się czułem, ponieważ z każdym rokiem czułem się coraz gorzej.Nie wiedziałam, czym sobie na to zasłużyłam. Wiedziałam, że nie byłam najlepszą osobą w życiu, ale wiedziałam, że nie zasługuję na takie cierpienie. Pamiętam, jak szedłem do parku, byłem w publicznej toalecie i po prostu się załamałem. Osiągnąłem tak niski punkt, że zacząłem wierzyć, że byłoby lepiej, gdybym już nie żył. W ten sposób nie musiałbym dalej zmagać się z bólem. Pamiętam, jak siedziałem tam i płakałem, prosząc Boga, żeby po prostu powiedział mi, co mam robić. Próbowałem wszystkiego, byłem na całym świecie, aby zobaczyć tak wielu lekarzy. Próbowałam wielu diet. Nie zostało mi nic do spróbowania (a przynajmniej tak mi się wydawało). Pamiętam, że kiedy wyszedłem z tej kabiny łazienkowej, czułem się, jakbym właśnie oddał wszystko Bogu i po prostu musiał czekać na odpowiedź. Zamierzałem w pełni pozwolić mu przejąć kierownicę. Myślałem, że już w przeszłości „poddałem się Bogu”, ale to było PRAWDZIWE poddanie. Zostało we mnie ZERO walki. Myślałem, że dosłownie nic innego nie mogę zrobić. Pomyślałem sobie: „Jeśli potrąci mnie samochód w drodze do domu, niech tak będzie.Jeśli wyzdrowieję, niech tak będzie”. Miałem też bardzo głębokie poczucie winy, ponieważ moja mama (która tak bardzo się o mnie troszczy) cierpiała podczas tej podróży ze mną. Mój ból doprowadził ją do łez i wyraźnie pamiętam rozmowę, w której starała się być dla mnie silna, ale łzy zaczęły napływać jej do oczu i powiedziała, że ​​po prostu „nie wie, co jeszcze moglibyśmy zrobić”. Patrzenie, jak cierpi i cierpi z mojego powodu, po prostu mnie załamało. Czasami czułem, że muszę ukryć przed nią swój ból, aby ją chronić, mimo że zachęcała mnie, żebym do niej dzwonił, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Patrzenie, jak jej syn powoli traci zdrowie psychiczne, nie było łatwe. Mamie zawdzięczam wszystko. Bez niej bym się nie wyleczył. Tak bardzo ją kocham.

Zajęło mi cztery lata bólu i rozpaczy, aby w końcu dowiedzieć się, co może pomóc.

TB: Czy tego rodzaju negatywne myśli ustały po przejściu na surową dietę?

ES: Od czasu do czasu przychodzili i odchodzili. Uwolnienia emocjonalne są nieuniknioną częścią protokołu detoksykacji.Wiele negatywnych myśli i starych emocji pojawiło się, gdy byłem w trakcie 90-dniowej głodówki. Podczas postu sokowego uwalniasz wiele głęboko zakorzenionych uczuć. Różne narządy przechowują różne emocje. Kiedy te narządy się goiły, czasami miałem wybuch emocji. Tak przebiega proces uzdrawiania ludzkiego ciała warstwa po warstwie. Czasami czułem, jak pojawiają się emocje, kiedy ćwiczyłem lub skakałem na zbiórce. Emocje pojawiały się, uwalniały, a ja czułem się, jakby ciężar spadł mi z ramion. To nie znaczy, że już nigdy nie radzę sobie z lękiem. Nadal jestem młodym facetem z Nowego Jorku. Pracuję. mam relacje. Jestem człowiekiem. Nadal mam wszystkie codzienne presje życia. To naturalne, że odczuwasz wszystkie te emocje, ale nigdy nie powinny one pochłaniać całego twojego życia. Surowe jedzenie zdecydowanie pomogło mi ustabilizować nastrój.

TB: Czego doświadczyłeś, kiedy zacząłeś oczyszczanie sokowe?

ES: Zrobiłem kilka głodówek sokowych. Skończyłem pierwszy miesiąc-dwa, zanim po raz pierwszy przeszedłem na weganizm. Był to 21-dniowy post sokowy składający się głównie z zielonych soków. Nie było to łatwe: mój organizm wypłukiwał mnóstwo toksyn. Miałem okropne objawy detoksykacji, a kiedy skończyłem, poddałem się i zjadłem kanapkę z kurczakiem.

Po około dwóch tygodniach przeszłam na weganizm, a następnie na surowy (28 lutego). Po tym, jak jadłem na surowo przez około siedem miesięcy, przeszedłem na 90-dniowy post sokowy. Napisałem artykuł o moim doświadczeniu na mojej stronie internetowej. Po prostu czułem, że chociaż moje objawy ustępowały, miałem dużo więcej pracy do zrobienia. Jadłem „surowe” jedzenie dla smakoszy, więc jadłem wiele pokarmów o bardzo wysokiej zawartości tłuszczu i dużo odwodnionych pokarmów, aby się nasycić. Słyszałem, jak wiele osób mówiło o tym, że 90-dniowy post sokowy był złotym standardem, więc zdecydowałem, że nadszedł czas, aby to zrobić. To był trudny proces. Nie zamierzam tu siedzieć i mówić, że było łatwo. Były pewne momenty podczas całego postu (nawet do dnia 60), w których myślałem: „a co, jeśli po prostu oszukałem.” Chociaż moi przyjaciele mnie wspierali, wielu nie miało pojęcia, dlaczego tak długo odczuwam potrzebę poszczenia. Wiem tylko, że Bóg mnie do tego powołał. Jednym z powodów, dla których mogłem iść dalej, był cytat: „Tylko ci, którzy dotarli tam, gdzie dotarło niewielu, mogą zobaczyć to, co widzieli nieliczni”. Wydrukowałem to i umieściłem to na mojej ścianie. Czytałem ją kilka razy dziennie. Miałem też listę kontrolną zawierającą 90 pudełek i każdego ranka sprawdzałem jedno pudełko. Sztuczka polegała na tym, aby zawsze koncentrować umysł na moim celu. Kiedy dotarłem do dnia 60, zdałem sobie sprawę, że zakończenie byłoby szaleństwem, ponieważ został mi tylko miesiąc. Bardziej niż czegokolwiek innego bałam się rozczarować samą siebie. Po prostu trzymałem się tego i kontynuowałem: chciałem tylko móc powiedzieć, że szybko skończyłem ten sok.

TB: Jak się czułeś po zakończeniu 90-dniowego postu sokowego?

ES: Niesamowite. Znakomity. Podekscytowany do jedzenia! To zdecydowanie przyspieszyło mój proces gojenia. Powoli leczyłam się przez te pierwsze siedem miesięcy.Czułem się coraz lepiej, ale nie leczyłem się tak szybko, jak chciałem. W ciągu tych trzech miesięcy udało mi się dać żołądkowi odpocząć. Kiedy twoje ciało nie trawi błonnika z pożywienia, zużywa dodatkową energię na leczenie twojego ciała. Twoje ciało jest również wypełnione dużą ilością składników odżywczych, ponieważ witaminy, minerały i enzymy ze świeżych surowych soków są szybko wchłaniane. Zauważyłem, że mam większą jasność umysłu, a moje objawy ustąpiły. To było prawie jak „ucieczka z matrixa”, ponieważ w oparciu o to, w co zawsze wierzyłem i czego mnie uczono, umarłbym, gdyby Nie jadłam nawet tydzień, dwa. Ale wtedy pomyślałem sobie „oto jestem, po miesiącach spożywania tylko surowego soku, i jestem najzdrowszy od lat”. To wszystko miało dla mnie sens: społeczność medyczna zarabia pieniądze, kiedy jesteś chory, i potrzebują, abyś na nich polegał. Lekarze potrzebują cię do leczenia. Zachodni sposób działania, jeśli chodzi o „chorobę”, to modalność oparta na LECZENIU. Idą po objawach za pomocą „smakołyków” (leków).Ale nie leczyłem siebie, leczyłem się. To było wyzwalające.

TB: Co niektórzy lekarze myśleli o Twojej przemianie zdrowotnej?

ES: Ostatni raz byłam u lekarza pierwszego kontaktu ponad rok temu, żeby sprawdzić poziom we krwi, ponieważ drastycznie zmieniłam dietę. Byłam ciekawa, czy znajdzie jakieś niedobory witaminy B12, witaminy D itp. Powiedział mi, że wszystko jest w porządku. Żadnych braków i robienia dalej tego co robiłem. Tymczasem, kiedy byłem mięsożercą, miałem kilka niedoborów witamin. Ironiczne, co?

Teraz, kiedy moje zdrowie tak bardzo się poprawiło, naprawdę nie mam powodu, by się z nim spotykać. Czuję się jak własny lekarz.

Powiedział mi tylko, żebym dalej robił to, co robiłem. Powiedziałem mu, że wyzdrowiałem, zmieniając dietę i chociaż nie powiedział tego wprost, mogłem powiedzieć, że przez to pomyślał, że wszystkie moje problemy zdrowotne prawdopodobnie cały czas tkwiły w mojej głowie.Ludzie często zapominają, że lekarze nie są przeszkoleni w zakresie odżywiania. Są przeszkoleni tylko w leczeniu objawów.

TB: Jak myślisz, dlaczego surowa dieta wegańska była tak korzystna dla twoich konkretnych problemów?

ES: Jestem teraz certyfikowanym specjalistą od detoksykacji, więc rozumiem związek między nimi. Kiedy jesz na surowo, zaczynasz otwierać swoje kanały eliminacji. Tak naprawdę wszystkie choroby to „kwasica ogólnoustrojowa”. Surowy weganizm często skupia się na fakcie, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak „choroby” per se. Twoje ciało po prostu nie czuje się swobodnie (DIS-ease). I zawsze ma to związek z tym, co jesz. To kwasica objawiająca się w różnych obszarach ciała. Kiedy jesz gotowane potrawy po długim czasie, twój układ limfatyczny zostaje zatkany. Jeśli limfa w twoim regionie głowy jest poparta, może objawiać się jako guz, rak, demencja lub łysienie. Tak więc, jedząc surowe, silnie ściągające pokarmy (takie jak kwaśne i półkwaśne owoce), możesz zacząć otwierać swoje kanały eliminacji.Nagle twoje nerki zaczynają prawidłowo funkcjonować, co odfiltrowuje nagromadzone odpady. Twój układ limfatyczny zaczyna uwalniać wieloletnie zaparcia komórkowe poprzez narządy eliminacyjne. Wtedy może rozpocząć się cielesna harmonia.

Tak mi się przydarzyło. Jadłem tyle kwaśnych pokarmów przez tyle lat (oprócz całego stresu, z którym miałem do czynienia), że mój organizm nie pozbywał się już odpadów komórkowych. Kiedy jesz na surowo, zwłaszcza jeśli jesz surową żywność o wysokiej wartości cierpkiej, twoje ciało zacznie się leczyć, ponieważ w końcu ma do tego odpowiednie środowisko. będzie znacznie wolniejszy proces gojenia. Kiedy się nad tym zastanowić, istnieją dosłownie setki różnych gatunków na ziemi, ale ludzie są jedynymi, którzy gotują enzymy, witaminy i minerały z pożywienia przed ich spożyciem. Jesteśmy także jedynym gatunkiem, który ma tyle objawów chorób.Kiedy patrzysz na to z perspektywy, oczywiście inne zwierzęta chorują, ale tylko my mamy tak wiele różnych objawów i chorób. Jest to bezpośrednio związane z tym, co konsumujemy jako gatunek. Szkoda, że ​​ta informacja jest ukrywana. Najwięksi zabójcy ludzi każdego roku są bezpośrednio związani z dietą

TB: Jakie były dla ciebie pierwsze miesiące bycia na surowo?

ES: W ciągu trzech dni poczułam, że wszystkie moje objawy zaczęły ustępować. Pamiętam uczucie „Wreszcie! Taka jest prawda. To jest moja odpowiedź”. Obudziłem się i nie mrowiłem wszędzie. Nie miałam kołatania serca. Leczenie łysienia zajęło trochę więcej czasu, ale plamy zaczęły odrastać w ciągu dwóch miesięcy i od tamtej pory odrosły na stałe. Tak działa detoksykacja. Usuwasz warstwy szkód, które nagromadziłeś w wyniku spożywania nienaturalnej żywności, przyjmowania leków, używania szkodliwych produktów do pielęgnacji włosów i skóry, życia w zanieczyszczonych miastach itp.Istnieje wiele różnych warstw uzdrawiania. Lubię myśleć o ludzkim ciele jak o cebuli. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy wiedziałem, że po tylu latach znalazłem to, czego szukałem.

Nigdy nie zapomnę, kiedy po dwóch miesiącach bycia na surowo zjadłam jeden prosty, ugotowany posiłek, a moje ciało zareagowało dość gwałtownie. Po dwóch miesiącach oczyszczania się surową żywnością i ziołami, moje ciało mówiło: „Co ty do cholery robisz!” Wiedziałem wtedy, że będę trzymał się surowego jedzenia przez bardzo długi czas.

TB: Co się stało, kiedy odeszłaś od surowej diety wegańskiej?

ES: Poszedłem i zjadłem wegańską miskę buddy, więc była komosa ryżowa, ciecierzyca, hummus i trochę warzyw. Więc nadal był to zdrowy, wegański posiłek, ale myślę, że po poście sokowym i jedzeniu głównie owoców przez dwa miesiące, mój organizm oszalał. To trochę jak bycie noworodkiem; gdybyś dał nowonarodzonej ciecierzycy i komosy ryżowej, zachorowałyby. Gdybym kiedykolwiek chciała znowu zacząć jeść gotowane potrawy, powoli wprowadzałabym je z powrotem do mojej diety.To było jak ogromna miska gotowanego jedzenia znikąd.

TB: Jaka jest teraz Twoja dieta?

ES: W tej chwili jest to całkiem proste. Nauczyłam się kochać i doceniać prostotę. Ale kiedy mam ochotę na coś bardziej pikantnego, pozwalam sobie na wykwintny surowy posiłek (surowe wegańskie burrito, lasagne itp.). Uwielbiam mieć Kelp Noodles z moim domowym surowym wegańskim sosem pomidorowym (surowy wegański makaron). Posiadam dehydrator, z którego czasem korzystam. Przez lata nauczyłem się robić rzeczy takie jak surowe wegańskie burgery z kiełkujących orzechów i nasion. Teraz wiem, jak zrobić hodowane surowe sery wegańskie z różnych orzechów (takich jak orzeszki piniowe, orzechy nerkowca itp.). Ale obecnie jem prostą, czystą dietę. Owoce na śniadanie i na lunch często jem sałatkę, smoothie, a czasem nawet miskę guacamole, jakkolwiek zabawnie to brzmi. Lubię po prostu szybko coś ugotować. Jem, kiedy jestem głodna i przestaję jeść, kiedy nie jestem. Lubię też przyjmować zieloną formułę, która składa się z surowych i wysoce odżywczych roślin z różnych krajów na całym świecie.Jest bardzo silny. Dzięki temu przez cały dzień otrzymuję obfitość różnych warzyw, witamin i minerałów.

TB: Czy uważasz, że bycie surowym weganinem jest drogie?

ES: Zależy jak to zrobisz. Nie uważam, że to już takie drogie. Na początku, aby się nasycić, często chodziłem do surowych wegańskich restauracji i sobie pofolgowałem. Moje ulubione miejsce, w którym jadłem, przygotowywało jedzenie, które było prawie jak „surowe wegańskie śmieciowe jedzenie” i było dość kosztowne, około 12 dolarów za surowego wegańskiego burgera. Ale nie miałem nic przeciwko płaceniu za to, ponieważ wiedziałem, ile czasu i wysiłku wymaga przygotowanie surowej żywności dla smakoszy. Pomogło mi to również poczuć: „Ok, to smakuje naprawdę dobrze. Zdecydowanie mogę jeść w ten sposób przez długi czas.” Nie robiłam wtedy własnych potraw dla smakoszy, więc chodziłam tam kilka razy w tygodniu, kiedy miałam ochotę na coś innego niż owoce. Ale teraz powiedzmy, że jem guacamole na lunch. Mogę dostać dwa awokado za dwa do trzech dolarów, dodać mały plasterek cebuli, trochę celtyckiej soli morskiej, łyżkę mielonej kolendry itp.To właściwie bardzo sycący i niedrogi posiłek. Musisz po prostu zbadać różne opcje i zobaczyć, co Ci się podoba.

TB: Jaką radę masz dla każdego, kto chce przejść na surowy weganizm?

ES: Moja rada jest taka, że ​​jeśli przechodzisz na jedzenie w pełni żywej żywności, powinieneś naprawdę pomyśleć o swoim „dlaczego” – jaki jest twój motyw? Czy robisz to tylko dlatego, że jest to modne i zdrowe, czy też robisz to, ponieważ chcesz się wyleczyć? Tak czy inaczej, myślę, że jest doskonały, ale wiedza o „dlaczego” pomoże Ci utrzymać się na właściwej drodze.

Poza tym dobrym pomysłem może być ułatwienie sobie wejścia. Nie każdy może od razu przejść do żywej żywności. Jedną z najlepszych strategii jest zastąpienie tego, co zwykle jesz na śniadanie, ulubioną miską owoców.

Naszymi najbliższymi żyjącymi krewnymi są bonobo. Spożywają dietę opartą na owocach. Podobnie jak bonobo, mamy ciało zaprojektowane do łatwego trawienia owoców. Jest to najbardziej nieskomplikowany pokarm dla ludzi do strawienia: to naturalny cukier, więc nie podnosi poziomu cukru we krwi (chyba że spożywasz go podczas diety pełnej cukrów złożonych, takich jak chleb, zboża itp.), bardzo nawilża, pobudza jelita i delikatnie odtruwa nasz organizm.

A może na obiad zacznij od sałatki z potraw gotowanych na parze lub gotowanych przez kilka dni lub tygodni. Użyj swojej intuicji w swojej podróży. Po prostu powoli zacznij wybierać więcej surowej żywności i zacznij delektować się naturalnymi smakami tych niesamowitych, leczniczych, pożywnych pokarmów.

Jeśli masz jakiekolwiek dolegliwości, detoksykacja jest naprawdę dobrym rozwiązaniem. Detoksykacja to sposób, w jaki leczysz swoje ciało i nieuchronnie pozbywasz się objawów, podczas gdy leki mają leczyć i maskować objawy.

Gotowane jedzenie i leki to metoda oparta na leczeniu, podczas gdy surowa żywność i określone formuły ziołowe to metoda oparta na leczeniu. Podczas detoksykacji pracujesz z narządami, krwią i układem limfatycznym. Nie leczysz tylko objawów choroby; Dochodzisz do pierwotnej przyczyny problemu. W chorobie nie chodzi o konkretny „zarazek”. Nie „atakujemy” konkretnych dolegliwości.Dis-ease dotyczy stanu twojego konkretnego terenu. Oczyszczasz swój teren, pozbywasz się dolegliwości.

TB: Jakie masz rady dla kogoś, kto chce jeść surowe wegańskie produkty?

ES: Dopóki będą wprowadzać do swojego życia więcej żywej żywności, większość ludzi zauważy pewne korzyści. Ale jeśli ktoś próbuje wyleczyć coś bardziej przewlekłego, będzie chciał zaangażować się w 100%. Często zależy to od tego, jaki jest stan. Tereny niektórych ludzi są w stanie bardzo zdegenerowanym. Jedzenie 80% surowego może być wystarczające dla niektórych, ale jeśli masz raka, guza, wirusa lub chorobę „autoimmunologiczną”, będziesz musiał kopać głębiej. Zawsze polecam współpracę ze specjalistą od detoksykacji, jeśli Twoim celem jest pozbycie się dolegliwości.

Należy zauważyć, że często, gdy ludzie przestawiają się na dietę opartą na owocach, mówią, że owoce powodują u nich utratę energii. Ale to po prostu nieprawda. Owoc jest tak potężny, że obnaży słabości Twojego organizmu.Pokazuje rzeczywisty stan twojego ciała, podczas gdy inne stymulujące pokarmy (takie jak kawa, mięso itp.) stymulują twoje narządy i dają krótkotrwałe doładowania chemiczne (takie jak adrenalina). Owoce nie „powodują” objawów, POKAZUJĄ objawy i obnażają słabości. Kiedy jesz surowe jedzenie, twoje ciało przechodzi w tryb detoksykacji, więc będziesz musiał stawić czoła głównym wyzwaniom swojego organizmu. Spożywanie większej ilości tłuszczu z orzechów, nasion i awokado może pomóc ustabilizować niektóre z tych objawów. Ale każdy organizm jest w innym stanie, dlatego trenuję ludzi na pełny etat i pracuję z ludźmi indywidualnie.

TB: Czy masz jakieś cytaty lub słowa inspiracji, którymi żyjesz?

ES: Tak, mam ich kilka. Uwielbiam dobry cytat. Jedną z tych, które cenię, jest: „Tylko ci, którzy udają się tam, gdzie dotarło niewielu, mogą zobaczyć to, co widzieli nieliczni”. Nie ja to napisałam, ale zdecydowanie pomogło mi to przejść przez wiele momentów mojej osobistej detoksykacji.

Innym jest: „Prawdziwa zmiana ma miejsce, gdy ból związany z pozostawaniem tym samym boli bardziej niż cokolwiek, przez co przechodzisz”. Dla mnie to dobry sposób na powiedzenie, że prawdziwa zmiana ma miejsce, gdy masz dość swoich własnych bzdur – masz dość zapadania się, dość rozczarowywania siebie, dość szaleństwa. Musiałem mieć dość zawodzenia się, zanim byłem w stanie dokonać rzeczywistej zmiany. To było jak warunek wstępny mojej transformacji. Dopiero wtedy w końcu miałam mentalną zdolność do tworzenia prawdziwych granic ze sobą i robienia tego, co było do zrobienia. Czy walczyłem z tym? Tak. Ale przypominam sobie, kim jestem. modliłbym się. Czytałem te cytaty. I zrobiłabym wszystko, aby uleczyć mój umysł, ciało i duszę.