Sprawdzanie pisowni jest błogosławieństwem i przekleństwem. Oszczędza nam czas i energię, stoi przy nas, gdy jesteśmy zmęczeni i nie możemy myśleć prosto - a jednak wciąż może całkowicie nas opuścić.
Na przykład, ile razy przypadkowo wysłałeś: Cześć Jack, właśnie dostałem wiadomość e-mail z HR dotyczącą czwartkowego spotkania , tylko po to, aby zdać sobie sprawę, że za późno jedno słowo, tylko jedno małe „od” jest błędnie napisane.
Jako pisarz bardzo mnie to boli, ale zdarza się to cały czas. Nauczyłem się więc tej lekcji - nie mogę polegać tylko na czerwonej, krętej linii, aby wyglądać dobrze. Następnym razem, gdy będziesz masowo wysyłać ten e-mail lub biuletyn, sprawdź pisownię w swoim narzędziu do sprawdzania pisowni i wypatruj tych podstępnych robali: