Nigdy nie byłem całkowicie odnoszącym sukcesy medytującym i wątpię, czy jestem sam. Za każdym razem, gdy próbuję usiąść spokojnie i oczyścić głowę, mój nos drga w niekontrolowany sposób. Moje włosy są zabawne. Mój umysł zeruje na jedno i tylko jedno: spróbuj zignorować swędzące ciało.
Kiedyś myślałem, że mój niepokój powstrzyma mnie od medytacji - przynajmniej dopóki nie zdecyduję się naprawdę zapiąć i jakoś opanować sztukę siedzenia w bezruchu. Ale, jak się okazuje, my, szukający pokoju i redukcji stresu, nie musimy składać się w pozycji Lotosu przed wschodem słońca, aby czerpać korzyści zdrowotne z tej wschodniej praktyki.
„Z pewnością medytacja w pozycji siedzącej ma wielką wartość” - mówi dr Bob Stahl, nauczyciel redukcji stresu opartej na uważności i autor podręcznika Redukcja stresu opartego na uważności. „Ale są też sposoby, aby ćwiczyć uważność w każdej naszej działalności”.
I zajmuje Ci to tylko kilka minut. Jeśli jesteś początkującym w medytacji, takim jak ja, oto dwie proste zmiany, które możesz wprowadzić w swoim codziennym harmonogramie, aby się zrelaksować i oczyścić głowę.
Zamelduj się sam
Często zdarzają się dni, kiedy jesteśmy zalewani większą liczbą e-maili, spotkań i połączeń telefonicznych, niż jesteśmy w stanie obsłużyć. Zapominamy o obiedzie, a po południu nie pamiętamy, kiedy ostatni raz odwróciliśmy wzrok od ekranu komputera, napiliśmy się wody lub siusiu.
Problem z działaniem na autopilocie polega na tym, że zajmujemy się naszą działalnością, ale tak naprawdę nie koncentrujemy się na tym, czego potrzebujemy lub co jest najważniejsze w danym momencie. Aby temu przeciwdziałać, dr Stahl zaleca „uważne zameldowanie” - lub jednominutowe przerwy w ciągu dnia, aby ponownie ustawić ostrość i dokonać ponownej kalibracji. Akronimem, którego używa do wyjaśnienia tej metody, jest STOP, co oznacza Zatrzymywanie, Oddech, Obserwowanie i Kontynuowanie obecności.
Odkąd zacząłem oficjalnie spotykać się ze sobą przez cały dzień, ten bardzo prosty oddech i obserwowanie mojego ciała sprawiły, że zauważyłem między innymi moją skłonność do zaciskania rąk podczas pisania. Więc po odprawie daję im rozciągnięcie. Albo zdam sobie sprawę, że muszę pić trochę wody, rozluźnić ramiona lub odwrócić wzrok od ekranu komputera. Kiedy wracam do tego, co robię minutę później, jestem bardziej zrelaksowany i zrównoważony.
To takie proste, ta zatrzymująca technika. Jedyną trudną częścią jest pamiętanie o tym. Spróbuj więc dać sobie te minuty w regularnych odstępach czasu w ciągu dnia. Możesz nawet ustawić sobie „przypomnienie o zameldowaniu” w telefonie.
Sprawdź swoje otoczenie
Kilka miesięcy temu jechałem taksówką na lotnisko. Czując się zestresowana i rzucona, włożyłam słuchawki do uszu i przewinęłam kanał na Twitterze.
Na ekranie pojawiła się bańka tekstowa od mojego chłopaka, również w drodze na lotnisko w innej taksówce. „Czy możesz uwierzyć w ten zachód słońca?” Brzmiało.
Podniosłem wzrok i zobaczyłem niebo, które było rzadkim odcieniem różu - coś, co prawie przegapiłem, klikając link po linku w telefonie.
Brzmi znajomo? Tak często jesteśmy we własnych głowach (lub telefonach), że dostroiliśmy się do tego, co dzieje się wokół nas. Często przekonujemy samych siebie, że gdzieś indziej jest lepsze niż to, gdzie jesteśmy, zamiast dostroić się do momentu, w którym jesteśmy tutaj, teraz i doceniamy to, co to jest.
Zauważyłem, że staranie się przez cały dzień bardziej świadomie - zejść z autopilota - pomogło przekształcić moje doświadczenia na małe, ale ważne sposoby. Kilka dni temu, kiedy wysiadłem z metra po pracy, zdjąłem słuchawki. Biorąc oddech, spojrzałem na nowo zmienione czerwone i żółte liście na drzewach chodników, słuchałem huku przejeżdżających samochodów i usłyszałem krzyki dwójki rodzeństwa na hulajnoga i ściganego za nimi ojca.
Ten fakt zauważenia mojego otoczenia nie rozwiązał moich problemów i nie przyniósł mi natychmiastowej radości. Ale po powrocie do domu kilka minut później poczułem się trochę spokojniej niż zwykle, kiedy wszedłem przez drzwi.
Bez względu na to, jak bardzo jesteś zajęty, te techniki „medytacji” nie wymagają tyle czasu, ile wymagają zmiany świadomości w ciągu dnia - wyboru skupienia się na chwili obecnej. I to nie znaczy, że musisz powstrzymać swój umysł od wędrówki, musisz tylko zatrzymać się i być świadomym.
Wypróbuj to. Z czasem możesz zacząć odczuwać potrzebę przyjęcia bardziej formalnego programu medytacji uważności, który, jak wykazały badania, faktycznie zmienił części mózgu związane z lękiem i stresem.
Ale nawet jeśli nigdy nie skończysz w pozie lotosu, możesz nauczyć się żyć nieco spokojniej, po prostu opanowując sztukę zwracania uwagi.