Polityka. Było to już temat tabu w biurach przed listopadem 2016 r., Ale wraz z rosnącymi napięciami w Ameryce stało się jeszcze bardziej ryzykownym tematem do dyskusji.
Biorąc to pod uwagę, obecne otoczenie polityczne jest takie, że trudno sobie wyobrazić, aby w ogóle o tym nie rozmawiać bez zakopania części siebie. Jedna szybka wycieczka do mediów społecznościowych w południe może spowodować, że będziesz chciał - a nawet będziesz musiał - powiedzieć coś głośno osobie, która siedzi obok ciebie.
Ale nawet jeśli pracujesz w biurze, które zachęca Cię do „bycia sobą” w pracy i nie ryzykujesz utraty pracy przez mówienie, nie powinieneś po prostu zakładać, że dobrym pomysłem jest podzielenie się swoimi przemyśleniami.
Nie oznacza to, że powinieneś być cicho, ale najpierw zadaj sobie to krytyczne pytanie:
Często kiedy ludzie dzielą się swoimi poglądami politycznymi w biurze, dzieje się tak dlatego, że czują, że jest to bezpieczne. W większości przypadków oznacza to, że liberałowie czują się swobodnie wypowiadając się w niebieskich stanach lub miastach, a konserwatyści wypowiadają się w stanach lub dzielnicach wyraźnie czerwonych. Jeśli wszyscy się z tobą zgodzą, nie ma ryzyka, że staniesz się kontrowersyjny lub obraźliwy, prawda?
Źle.
O ile nie pracujesz dla bardzo małej firmy, w której przekonania wszystkich są otwarte (co jest mało prawdopodobne), istnieje duża szansa, że wielu kolegów nie zgadza się z tobą co najmniej w niektórych (jeśli nie wszystkich) kwestiach. Ten facet w księgowości, który powiedział, że ma prawa pro-LGBTQ, może być także zwolennikiem życia lub konserwatystą fiskalnym. Kobieta w zespole sprzedaży w pokoju gościnnym może czuć się wyobcowana i nieproszona w biurze z głośnymi zwolennikami Trumpa, a tym samym ukrywać swoje feministyczne przekonania.
Nie oznacza to, że powinieneś porozmawiać z kolegami o tym, w co wierzą (naprawdę, nie rób tego). Oznacza to, że powinieneś być ostrożny, wyrażając swoje przekonania i przynosząc jak najwięcej empatii i współczucia przy stole.
Ponieważ nawet jeśli nie zgadzasz się z wyborami Sheryl do głosowania - a może nawet obrażają Cię wartości, które widzisz w jej głosowaniu - nadal jest twoim współpracownikiem. I choć (miejmy nadzieję) podjąłeś tę pracę ze względu na kulturę i misję firmy, praca nie jest miejscem, które gwarantuje, że system wartości każdego człowieka będzie idealnie pasował do twojego.
W biurze Ty i Twoi współpracownicy jesteście zespołem, który codziennie przedstawia swoje umiejętności i pasję, aby ta misja stała się rzeczywistością. Jeśli to pamiętasz, nietrudno też pamiętać, że jesteś winien kolegom troskę i szacunek.
Jesteś pewien, że nie jesteś osobą bezmyślną i pozbawioną szacunku? Oto kilka prawdziwych przykładów, które słyszałem od ludzi o dobrych intencjach:
- Współpracownik dzielący się informacjami o wydarzeniu politycznym z pełnym zespołem, zakładając, że wszyscy byliby zainteresowani i podekscytowani.
- Inny współpracownik decydujący o osobie nie podzielał jej przekonań, ponieważ nie wyraził zainteresowania udziałem w tym wydarzeniu.
- Dwaj koledzy śmieją się ze zwolenników konkretnego kandydata na prezydenta przy biurowym ekspresie do kawy, nieświadomi, że inni mogą ich usłyszeć.
- Osoba przeskakująca do wniosków na temat przekonań politycznych współpracownika na podstawie kandydata, na którego głosowała
Jeśli jesteś w większości w swoim biurze, możesz zadawać sobie pytanie: „Więc mam rację, a oni wyraźnie mylą się”. Ale to dość słaba obrona. Ponieważ pewnego dnia będziesz w mniejszości, a te „niewinne” dowcipy z ekspresu do kawy sprawią, że poczujesz się wykluczony i być może niebezpieczny.
Więc następnym razem, gdy będziesz chciał przywołać ten artykuł polityczny, który widziałeś na Facebooku w pracy, weź oddech i zadaj sobie pytanie, czy zakładasz, że wszyscy wokół ciebie podzielają twoje poglądy. Jeśli nie możesz w 100% bez wątpienia powiedzieć, że tak, nie wychowuj tego.
Zatrzymując się i zadając sobie to jedno proste pytanie, wykonasz swoją część, aby upewnić się, że twoje biuro jest przyjaznym i przyjaznym środowiskiem. A w kulturze, która jest tak podzielona jak nasza, to robiłoby to dobrze - bez względu na to, gdzie stoisz.