Gdy ktoś chce dowiedzieć się o tobie czegoś więcej, Google jest jego pierwszym przystankiem. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli osoba ta rekrutuje się za klawiaturą.
Więc prawdopodobnie nie musimy ci mówić, że przejęcie własności wyników wyszukiwania jest niezwykle ważne. Prawdopodobnie nie chcesz mieć zdjęcia Myspace około 2004 roku ani tego zawstydzającego konkursu poetyckiego z trzeciej klasy, kiedy pojawi się menedżer ds. Zatrudnienia w Twoim imieniu.
Oto kurs awaryjny na temat osobistego zarządzania SEO - czyli wyróżnienie pierwszego wrażenia online (w dobry sposób). Zanim zaczniemy, wyloguj się z przeglądarki, a następnie wyczyść historię wyszukiwania i pamięć podręczną. Zapewni to, że zobaczysz wyniki wyszukiwania, które widzi publiczność, a nie spersonalizowane wyniki, które Google zapewnia, gdy wie, że jesteś tym, którego szukasz.
Po tym? Skorzystaj z dwuetapowej strategii poniżej, aby oczyścić swoją obecność w Internecie. Najpierw zneutralizujemy wszelkie negatywne treści, a następnie wzmocnimy to, co pozytywne, aby poprawić Twój profesjonalny wizerunek i szanse na sukces w poszukiwaniu pracy.
Krok 1: Znajdź i wyczyść treści godne uwagi
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego ten krok jest tak ważny, zastanów się nad tym. Badania pokazują, że liczba pracodawców, którzy korzystają z mediów społecznościowych do sprawdzania kandydatów, nie wzrosła w 100 procentach… nie w 200 procentach…, ale o 500 procent w ciągu ostatniej dekady. Co więcej, prawie połowa (49 procent) zatrudnionych menedżerów, którzy zaglądają do sieci społecznościowych w celu sprawdzenia kandydatów, postanowiła nie oferować kandydatowi pracy w oparciu o to, co znaleźli na portalach społecznościowych.
Teraz, gdy jesteś wystarczająco przerażony, zacznijmy.
-
Zidentyfikuj wszelkie negatywne lub problematyczne wyniki. Google swoje imię, a następnie rzuć okiem na to, co pojawia się w mediach społecznościowych i innych witrynach. Przejrzyj wyniki wyszukiwania okiem osoby rekrutującej lub pracodawcy i zapytaj: Czy zatrudniłbyś się na podstawie tego, co widzisz online? Jeśli odpowiedź brzmi „nie” - a nawet „może” - masz kontrolę nad obrażeniami.
-
Sprawdź, czy nie ma nieodpowiednich osobistych komentarzy, danych lub zdjęć. Wiemy - większość tego, co publikujesz online, jest przeznaczona tylko dla oczu twoich przyjaciół i członków rodziny. Niestety algorytm Google nie zawsze oddziela społeczność od profesjonalistów. O ile strony nie zezwalają na ustawienia prywatności, które naprawdę uniemożliwiają ich uwzględnienie w wynikach wyszukiwania - a Ty wybierzesz te opcje - rozważ usunięcie lub ukrycie treści, które wydają się wątpliwe w kontekście pracy.
-
Usuń wszystko, co może sprawić, że będziesz wyglądać nieprofesjonalnie. Zdjęcia z imprezy z drinkiem w dłoni, otwarte dyskusje na temat problemów zdrowotnych pojawiających się na ścianie na Facebooku, lekceważące komentarze na temat starego szefa, a nawet (uczciwe lub nie) gniewne poglądy polityczne - to niektóre z elementów, które powinny być ukierunkowane na szybkie usunięcie.
Krok 2: Zbuduj lepszą markę „Ty”
Oczywiście bezwzględne usuwanie negatywnych treści, które mogą powodować, że rekruterzy cię omijają, to tylko połowa sukcesu. Drugą częścią twojego podwójnego ciosu w celu poprawy wyników wyszukiwania powinno być tworzenie nowych rodzajów treści. Twój cel? Aby utworzyć rodzaj materiałów online, które faktycznie chcą zobaczyć pracodawcy, które mogą obejmować:
- Przemyślane, dobrze napisane posty na blogu o zawodowych lub istotnych zainteresowaniach osobistych
- Artykuły gości, które już wcześniej przedstawiłeś, aby pokazać swoją wiedzę branżową
- Twoje obecne CV zostało przygotowane z myślą o słowach kluczowych
- Biografie społecznościowe, które podkreślają kluczowe punkty dotyczące Twojego doświadczenia i profesjonalnej marki
- Konta mediów społecznościowych głównego nurtu (takie jak LinkedIn, Twitter, Facebook i Instagram), które pokazują menedżerom ds. Rekrutacji, że wiesz, jak korzystać z narzędzi społecznościowych i możesz je wykorzystać do budowania kontaktów
- Filmy wideo z wszelkich wystąpień publicznych lub innych wydarzeń, które ujawniają twoje zaangażowanie z ważnymi przyczynami
Oprócz generowania nowych treści upewnij się, że łatwo znajdziesz je na głównych platformach społecznościowych (LinkedIn, Twitter, Facebook, Instagram lub jeśli korzystasz z nich profesjonalnie). Aby to zrobić, wybierz próżny adres URL - tj. Spersonalizowaną nazwę użytkownika zamiast ogólnej nazwy użytkownika przypisanej przez platformę. Twój próżny adres URL może być po prostu Twoim imieniem, ale jeśli masz wspólne imię, możesz dodać drugie imię lub inicjał. Możesz nawet dodać swoje stanowisko lub branżę, jeśli chcesz, aby te obszary wiedzy były ściśle powiązane z Twoją marką (pomyśl „/ carriebrownmarketing). Ponieważ platformy społecznościowe zajmują dobre pozycje w wynikach wyszukiwania, dodanie próżnych adresów URL pomoże nowemu„ ty ”zająć wyższą pozycję.
Kolejna inteligentna strategia? Stwórz osobistą stronę internetową, zoptymalizowaną pod Twoim nazwiskiem i słowami kluczowymi odnoszącymi się do Twojej kariery i aspiracji. Gdy masz już witrynę, możesz z niej korzystać na korzyść swojej marki:
-
Posiadaj najlepszy wynik Google. W grze SEO domena z dokładną wersją wyszukiwanego elementu prawdopodobnie pojawi się jako pierwsza na stronie wyników. Oznacza to, że inwestycja w „www.twoja_nazwa.com” zrobi cuda dla Twojej marki. Pierwszy przystanek na osobistą kompilację strony? Znajdź i zgłoś swoją nazwę domeny.
-
Łącza do kanałów mediów społecznościowych. Pomyśl o swojej osobistej stronie internetowej jako bazie domowej dla Twojej marki. Ponieważ Google ostatecznie umieści Twoją witrynę wyżej w wynikach wyszukiwania, najłatwiejszym sposobem, aby upewnić się, że Twoje kanały społecznościowe są powiązane z Twoim imieniem, jest linkowanie do nich z Twojej witryny. Możesz także celowo poprowadzić czytelników do preferowanych platform mediów społecznościowych.
-
Tworzenie wysokiej jakości treści. Jest to większa inwestycja, która zdziała cuda dla twojego osobistego SEO, ponieważ algorytm Google plasuje treści premium wyżej niż jakikolwiek inny wynik wyszukiwania. Być może zastanawiasz się, co to jest jakość treści? i czy to oznacza, że muszę być następnym „New York Times”? Na szczęście jakość treści nie oznacza budowania newsroomu od zera. Chociaż dokładna miara jakości Google jest zamknięta i kluczem do tego, co według nas jest podziemną, tęczową fortecą, wiemy, że treść to 1). przydatne i pouczające 2). zaangażowanie poprzez wykorzystanie elementów wizualnych i 3). wiarygodnie poparte badaniami i referencjami sprawdza się w wynikach wyszukiwania.
-
Myśleć poza szablonowo. W przeciwieństwie do witryn portfolio, które wymagają prezentacji ukończonej pracy, twoja osobista strona internetowa może pokazać twoje zainteresowanie lub rosnącą sprawność w branży. Chcesz być znany ze swoich samouczków rzemieślniczych? Dodaj kilka krótkich filmów na temat tworzenia idealnego albumu na stronie bloga. Chcesz pochwalić się swoją wiedzą na temat stosunków międzynarodowych? Wybieraj przemyślenia na temat bieżących wydarzeń i dodaj swój komentarz. Twoja osobista strona jest doskonałą nieruchomością do budowania aspiracyjnej marki, tak samo jak do pokazywania wcześniejszych osiągnięć.
Nie mówiliśmy, że to będzie łatwe. Ale poświęcenie czasu na zrozumienie, zarządzanie i ulepszanie rodzaju treści, które menedżerowie ds. Zatrudnienia widzą, gdy Google cię, może po prostu opłacić się w znalezieniu pracy, którą chcesz.