Podniecenie związane z otwieraniem wiadomości e-mail od osoby rekrutującej, aby sprawdzić, czy chcesz być zainteresowany rozmową, jest niezaprzeczalne. Kto nie lubi ścigania, prawda? A kiedy potencjalnie istnieje wymarzona praca, sensowne jest wyciągnięcie kilku wniosków po wysłuchaniu wcześniej nieznanego pracodawcy.
Problem polega na tym, że wiele osób przyjmuje złe przypuszczenia za każdym razem, gdy rekruter jest tym, który nawiązuje pierwszy kontakt. Chociaż dobrze jest, gdy pracodawcy cię ścigają, oto kilka rzeczy, o których nie powinieneś mieć nadziei tylko dlatego, że ktoś wysłał Ci e-maila w celu omówienia stanowiska.
1. „Jestem jedyną osobą, która ta firma bierze pod uwagę pracę”
Kiedy byłem rekruterem, upewniłem się, że nie wysyłam nikomu wiadomości e-mail ani nie kontaktuję się z LinkedIn, chyba że uważam, że ta osoba może być odpowiednia do mojej roli - z dodatkowym naciskiem na słowo.
Otrzymanie wiadomości od osoby rekrutującej to dobry znak, że znajdujesz się na krótkiej liście. W końcu, badanie przeprowadzone przez Glassdoor w Inc. mówi, że przeciętna praca korporacyjna otrzymuje 250 wznowionych, a tylko od czterech do sześciu osób zostaje zaproszonych na rozmowę kwalifikacyjną.
Są więc dwie rzeczy, o których powinieneś pamiętać, ilekroć pracodawca wysyła Ci wiadomość e-mail na temat pracy. Po pierwsze, jesteś (prawdopodobnie) na krótkiej liście. Ale nie masz go jeszcze w torbie - a co ważniejsze, nadal będziesz przechodził przez resztę standardowego procesu wywiadu w firmie, zanim zespół podejmie decyzję.
2. „Nie muszę się martwić dostosowywaniem moich materiałów”
Łatwo byłoby założyć, że ponieważ osoba rekrutująca była osobą, która rozpoczęła rozmowę, można również pominąć wiele standardowych kroków. Dostosowane CV? Dostosowany list motywacyjny? Jeśli jesteś podobny do wielu ludzi, z którymi rozmawiałem w przeszłości, możesz pomyśleć, że to zarówno strata twojego czasu. W końcu to Ty sprzedajesz tę rolę. Dlaczego powinieneś wykonywać dodatkową pracę, prawda?
Jest jednak jedna rzecz, która prawdopodobnie nigdy się nie zmieni: rekrutujący, który cię ściga, nie jest jedyną osobą, która przeczyta Twój list motywacyjny. I chociaż osoba, która rekrutuje cię, może być grą promującą Cię wśród wszystkich, z którymi przeprowadzisz wywiad, twoje materiały są pierwszym wrażeniem, jakie zrobisz na każdej osobie, z którą spotkasz się podczas procesu.
Zamiast czekać na idealną pracę, aby cię znaleźć
Dlaczego dzisiaj tego nie znajdziesz?
Zobacz Mnóstwo Otworów Tutaj
3. „Głupotą byłoby dla mnie nie wykonywanie tej pracy”
Wielu rekruterów, których spotkałem, nie dociera do nikogo, chyba że są podekscytowani potencjalnym dopasowaniem do jednego z ich otwartych koncertów. To nie znaczy, że powinieneś sprzedać się krótko i powiedzieć sobie: „Chłopcze, jeśli nie wrzucę kapelusza na ring, nikt już się do mnie nie odezwie”.
Rzeczy, które należy wziąć pod uwagę przy każdej pracy przed złożeniem podania, nadal są prawdziwe. Poświęć trochę czasu na ocenę opisu i sprawdź, czy brzmi on interesująco. A jeśli pierwszy e-mail osoby rekrutującej nie zawiera jednego, nie bój się go poprosić.
Jeśli podpisałeś trudną umowę o zakazie konkurencji z obecnym pracodawcą, upewnij się, że rozumiesz konsekwencje otrzymania oferty od konkurenta. Najważniejsza część tego jest prosta: jeśli nie sądzisz, że warto byłoby dowiedzieć się więcej, nie bój się powiedzieć rekruterowi, że chcesz przejść.
Łatwy sposób na zrobienie tego, jednocześnie dając jasno do zrozumienia, że będziesz otwarty na przyszłe pozycje? Spróbuj tego:
Słuchanie od zainteresowanego pracodawcy bez konieczności wykonywania jakiejkolwiek pracy jest zawsze ekscytujące. I warto poświęcić chwilę na ocenę, czy powinieneś sięgnąć po więcej informacji. Ale jest wiele rzeczy, których po prostu nie można założyć, ponieważ to osoba rekrutująca zainicjowała kontakt.
Jasne, masz przewagę nad konkurencją, ale to nie wyklucza, że musisz postawić się w najlepszej pozycji, aby dostać pracę - jeśli zdecydujesz, że jest to coś, co Cię interesuje. A jeśli wolisz nie wrzuć kapelusz na ring, to też jest w porządku.