Ilekroć ludzie wchodzą do biura, kaszląc i kichając, kusi mnie, by do nich podejść i powiedzieć: „Chyba, że przesłuchujesz zimną reklamę, myślę, że w najlepszym interesie wszystkich jest, abyś poszedł do domu. Teraz. I nie dotykaj żadnych klamek przy wyjściu. ”
W rzeczywistości po prostu zanurzam się w dezynfekcji rąk, unikam ich za wszelką cenę i sugeruję: „Wiesz, co ma sens niż spotkanie w sali konferencyjnej? Testowanie ciekawej technologii i prowadzenie tej rozmowy przez Skype! ”
Słuchaj, rozumiem. Chociaż chcę wysłać wszystkich moich chorych współpracowników do domu na dzień, obudziłem się, zapytałem, czy moja głowa zawsze była tak ciężka, zepsułem Dayquil i skierowałem się do biura.
I wiesz dlaczego? Ponieważ w sekundę chorujemy, wszyscy mówimy sobie te same trzy kłamstwa.
1. „Jestem odważnym wojownikiem, który robi wszystko, aby wykonać swoją pracę”
Oto rzecz: nie ma nic odważnego w przychodzeniu do biura, gdy jesteś chory, jeśli nie musisz. (I wiem, że istnieją miejsca pracy z polisami na wypadek choroby, które nie pozostawiają wyboru, stąd nie trzeba .) Istnieje wiele heroicznych rzeczy, które możesz zrobić w biurze - od przekonania swojego dyrektora generalnego do uczynienia wszystkich piątków pracą - od dni domowych do bycia osobą, która ma dodatkową ładowarkę do telefonu - ale pojawienie się z wąchaniem nie jest jednym z nich.
Więc zamiast decydować się na to, aby był to moment miesiąca, zostań w domu. Kiedy będziesz zdrowy, będziesz mieć wiele okazji do wykazania, że jesteś pracowity.
2. „Moja firma rozpadnie się beze mnie”
Jesteś dobry w swojej pracy. Nie wątpię w to przez chwilę. Ale jeśli nie jesteś właścicielem firmy i nie jesteś jedynym pracownikiem, zaufaj, że Twój zespół ma wsparcie przez dzień lub dwa. Czy spotkanie się opóźni? Może. Czy Twoja prezentacja będzie wyglądać inaczej niż zamierzałeś? Prawdopodobnie. Ale czy świat imploduje? Nie.
Biorąc dzień choroby, jest jak urlop. Nie w tym, co robisz poza biurem (chyba, że spędzasz wakacje, oglądając okropną telewizję i wydmuchując nos), ale w tym sensie, że twoi kompetentni koledzy są w stanie zaspokoić cię przez kilka dni.
3. „Nie jestem zaraźliwy”
Nikt nie jest lekarzem, dopóki nie będzie chory. Potem nagle wszyscy mamy doktoraty z chorób zakaźnych i możemy wskazać dokładny moment, kiedy przestajemy być zaraźliwi. Wiem, że wszedłem do biura, wyglądając, jakbym właśnie przyszedł na randkę na kawę ze Śmiercią i obiecałam wszystkim: „Brzmię gorzej niż jestem”. I chociaż to prawda, że mogłem się czuć lepiej, niż sugerowałoby to przekrwienie, Absolutnie mogłem zachorować innych ludzi i absolutnie nie powinienem był być w biurze.
Tak więc następnym razem, gdy będziesz miał ochotę to powiedzieć, szczególnie każdemu, kto kwestionuje twoje zdrowie w biurze, spróbuj zamiast tego: „Myślę, że muszę wziąć dzień chory”.
Przeziębienie jest do bani. Opóźnienie w pracy również jest do bani. W idealnym świecie nigdy by się nie wydarzyło. Niestety, jak dobrze wiesz, tak nie jest.
Zrób sobie przerwę następnym razem, gdy obudzisz się źle i pozostaniesz w łóżku. Jeśli stresujesz się swoją listą rzeczy do zrobienia, nie bój się. Prawdopodobnie nadal możesz osiągnąć przyzwoitą kwotę, nie zmieniając piżamy.
Czy przegapiłem jakieś wielkie kłamstwa? Powiedz mi na Twitterze!