Przez długi czas moja typowa piątkowa noc zaczynała się od happy hour. Spotkałem się z kilkoma przyjaciółmi i domyślam się, że tak jak z przyjaciółmi, rozmowa zawsze jakoś się udawała. I chociaż podoba mi się to, co robię, rozmawialiśmy o czymś, co sprawiało wrażenie, że wszyscy inni miażdżą grę - i że jestem w tyle. Daleko w tyle.
Ale z biegiem czasu nauczyłem się dwóch rzeczy, które powstrzymały mnie od ciągłego odczuwania, że prowadzę niezwyciężony wyścig. Po pierwsze: doszedłem do wniosku, że jestem za stary i za tani, aby spędzać wszystkie piątki na piciu tanich napojów mieszanych. Co ważniejsze, wielu z nas porównuje naszą karierę do kariery naszych przyjaciół w sposób, który nie tylko nie ma znaczenia, ale niepokoi nas bez powodu.
Mając to na uwadze, możesz teraz przestać dbać o następujące rzeczy:
1. Że Twoi znajomi zarabiają więcej niż Ty
Pamiętam, jak po raz pierwszy pensja przyjaciela zmusiła mnie do westchnienia.
„Robisz co ?” - zapytałem.
Potem, podobnie jak dorosły, spędziłem resztę nocy, licząc, ile więcej zabiera do domu niż ja. A to było po opodatkowaniu!
W tym momencie nie zdawałem sobie jednak sprawy, że mam mnóstwo pieniędzy, aby przeżyć swoje życie. Jasne, nie byłem w stanie kupić mieszkania na Manhattanie, ale płaciłem czynsz dość wygodnie, przyczyniając się do moich oszczędności, i miałem dość, by się dobrze bawić (z rozsądku).
Zanim zaczniesz wariować o tym, ile mniej zarabiasz niż twoi znajomi, zadaj sobie pytanie, czy podoba ci się obecna praca. Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, zadaj sobie pytanie, czy dobrze ci jest żyć z obecnej pensji. A jeśli odpowiedź na oba te pytania brzmi „tak”, przestań się martwić wypłatami innych osób. Radzisz sobie dobrze.
Jeśli nie, zapoznaj się z tym artykułem i towarzyszącym mu arkuszem (!), W jaki sposób poprosić o więcej pieniędzy.
2. Że Twoi przyjaciele nigdy nie słyszeli o Twojej firmie
Niektórzy z moich przyjaciół pracują dla znanych firm. Nie będę wymieniać nazwisk, ale powiedzmy tylko, że znam swoją część ludzi, którzy pracują dla pewnej wyszukiwarki, która, no cóż, w pewnym sensie napędza cały internet.
Mnie? Cóż, moja kariera do tej pory była w znacznie mniejszych firmach. W wielu przypadkach musiałem wyjaśnić, co robią ludziom, których spotkałem po raz pierwszy. Kiedyś przeszkadzało mi to, że nie pracowałem w marce.
Ale podobało mi się to, co robiłem i chociaż nie mieliśmy darmowego lunchu ani psa siedzącego w biurze, zrobiliśmy całkiem fajne rzeczy jako zespół. Tak więc naprawdę nie miało znaczenia, że nie pracowałem dla The Big Internet Company.
Jeśli masz problemy (lub masz dość) wyjaśniania, gdzie pracujesz, wypróbuj ten skrypt:
Przez lata mówiłem ludziom:
Niektórzy ludzie wciąż go nie rozumieją. I to jest w porządku. Jeśli jesteś szczęśliwy w pracy, czy to naprawdę ma znaczenie?
Praca jest wystarczająco ciężka, gdy porównujesz się do znajomych. Ale kiedy ciągle utrzymujesz wynik, zawsze jest to przegrana bitwa. Ktoś zawsze będzie miał wyższe wynagrodzenie lub będzie pracował dla większej firmy lub będzie miał bardziej prestiżowe (lub przynajmniej jaśniejsze) stanowisko.
Cofnij się więc i pomyśl o swoim ogólnym szczęściu w pracy. Kiedy masz szczęście być zadowolonym ze swojej pracy i masz wystarczającą ilość czasu w banku na okazjonalną szczęśliwą godzinę, prawda jest taka, że wyprzedzasz znacznie więcej osób, niż ci się wydaje.