Kiedy w styczniu straciłem pracę w ramach restrukturyzacji obejmującej całą firmę, nie byłem zaskoczony. Razem z moimi współpracownikami byliśmy świadkami licznych, przypominających reality show, rund zwolnień w miesiącach poprzedzających nasze zwolnienie. Mimo że wiedziałem, że nadchodzi, najbardziej zszokowało mnie to, że zostałem uwolniony, to moja początkowa reakcja na to.
Mimo że kartonowe pudło czekało na frontowym ganku, aby zabrać laptopa i telefon komórkowy z powrotem do siedziby głównej firmy, przez kilka pierwszych dni odmawiałem. (OK, może tygodnie, ale kto liczy?) Nigdy wcześniej nie straciłem pracy i byłem zaskoczony, jak bardzo to było dezorientujące.
Ale z upływem miesięcy, między wysyłaniem CV i zwalczaniem chęci wyruszenia w wymarzoną podróż (obejmującą odwiedzanie jak największej liczby parków baseballowych i pubów piwnych, jak to możliwe), nabrałem trochę trudnej wiedzy na temat ten biznes dla bezrobotnych.
Jeśli jesteś na tej samej łodzi, oto rada, którą przekażę.
1. Opłakuj stratę, a następnie przejdź dalej
Chociaż wiedziałem, że zbliża się koniec, właściwie usłyszałem słowa: „Twoja rola w firmie została wyeliminowana”, co spowodowało, że poczułem się dziwnie niezauważony. Przez kolejne dni moje myśli grały w swoją własną grę w Whac-A-Mole jako koledzy, za którymi tęsknię, zadania, których nigdy nie ukończyłem, i nadchodzące wydarzenia, w których nie brałem udziału, przypadkowo przemknęły mi przez myśl.
Dziwnie wydawało mi się, że opłakuje utratę pracy, którą często obwiniałam za nowe zmarszczki na czole, aby mogły w nich kąpać się głębokie małe dzieci. A jednak tam byłem, rozmyślając nad związkami i związkami, które nawiązałem, które niezamierzenie, ale niezmiennie, osłabną z czasem.
Choć nienawidzę czuć się jak żałosny worek na smutek, moje emocje nie są tak rzadkie, jak twierdzi licencjonowany profesjonalny doradca Terri DiMatteo z Terapii Otwartych Drzwi. „Osoby zajmujące się utratą pracy mogą być zaskoczone tym, że odczuwają ból związany z utratą tożsamości, zawodowych kolegów i rutyny pracy”, wyjaśnia DiMatteo. „Nieoczekiwaną srebrną podszewką może być jednak odkrycie nowych pasji, które leżą uśpione podczas pracy”.
W tej notatce:
2. Odkryj na nowo swoje zainteresowania
Kiedy pogodziłem się z faktem, że mój były pracodawca nie zamierzał pojawić się ponownie jak jakiś żałosny były chłopak i błagać mnie o powrót, obejmowałem hobby, które sprawiły mi przyjemność, zanim moje życie zawodowe pochłonęło moje życie osobiste.
Na przykład: Przez większą część dwóch lat czułem się strasznie winny za każdym razem, gdy moje dzieci śliniły się na widok reklamy Olive Garden. „Wow!”, Mówili zgodnie. „To wygląda niesamowicie!” Kuliłbym się, zamykając drzwiczki mikrofalówki na talerzach z resztkami resztek. Za każdym razem, gdy wrzucałem mrożone ciasto do piekarnika, czułem, jak moja włoska babcia rzuca mi złe spojrzenie zza wielkiego świata.
Ale kiedy nie spieszyłem się już na spotkania, kompulsywnie sprawdzałem pocztę elektroniczną lub przygotowywałem się do rozmowy telefonicznej, stwierdziłem, że miałem czas, aby przygotować własne komercyjne dania. Chociaż nie mówię, że zasłużyłem na miejsce w Top Chef , zdecydowanie ożywiłem moją prawie zapomnianą miłość do gotowania.
Dodatkowo w wolnym czasie skończyłem czytać cztery powieści. Gdy pracowałem, miałem szczęście, że ukończyłem jeden co osiem miesięcy. Miałem grzywny biblioteczne, które mogłyby równać się z długiem publicznym, i tak, byłem gwiazdą, który pojawia się na twoim klubie książki tylko na wino i ser. Nigdy więcej!
3. Nie pozwól, by strach był twoim trenerem życia
Ktokolwiek mówi „nie podejmuj decyzji ze strachu”, ostatnio nie wyceniał obuwia dziecięcego ani obozów letnich. A jednak wydaje się, że warto zwrócić uwagę. Mniej więcej miesiąc po utracie pracy zaproponowano mi stanowisko, które w innym momencie życia rozważałbym niesamowitą okazję. Ale z powodu długiej (i kosztownej) dojazdu do pracy w połączeniu z godzinami pracy poza godzinami pracy musiałem ją odrzucić. Chociaż bałem się zrezygnować z tej kariery, wiedziałem, że jeśli ją zaakceptuję, będę nieszczęśliwy i skończę tam, gdzie zacząłem - szukając nowej pracy.
Chociaż łatwo jest panikować, gdy wysłałeś swoje 100. CV i otrzymałeś kilka zaproszeń na rozmowy kwalifikacyjne, zaufaj mi: wskakiwanie w desperację nie jest odpowiedzią.
4. Oprzyj się pokusie
Przez ostatnie dwa lata mojej kariery byłem zakochany. Z moim laptopem. Ale kiedy straciłem pracę, nasza sprawa skończyła się nagle. Z wielkim smutkiem otuliłem moją ukochaną i pożegnałem się. Ledwo wracałem do głównej siedziby firmy, kiedy postanowiłem się zebrać, wrócić i znaleźć zastępcę. Ale bez widocznej nowej pracy i szoku z powodu szoku z naklejkami zdałem sobie sprawę, że nie mogę sobie pozwolić na wysadzenie więcej niż dwóch tygodni bezrobocia, kiedy już mam w domu doskonale (choć przestarzały) model.
Syrena drzemki to kolejna pokusa, której należy unikać. Po wielu zimowych popołudniach chciałem zwinąć się w koc, ale wiedziałem, że jeśli się poddam, stworzy zły nawyk, który będę musiał zerwać dopiero po ponownej pracy.
Zamiast tego dołączyłem do siłowni, co dawało mi pretekst do codziennego wychodzenia z domu (nie wspominając o tym, dlaczego warto wziąć prysznic). Przetrwałem nawet pierwszą klasę spinów i uważałem ją za katharsis, z emocjonalnymi wzlotami i upadkami Eat, Pray Love (ale niestety, żadna pizza).
Opieranie się chęci ukrycia się w domu może również pomóc w tworzeniu połączeń, które mogą prowadzić do następnej pozycji. „Staraj się pozostać w miksie, ponieważ znalezienie pracy często zależy od tego, kogo znasz”, radzi również DiMatteo.
5. Zachowaj poczucie humoru
W obliczu aktualizacji starożytnego CV lub zrzucenia dresów i włożenia się do sukienki i rajstop, aby spotkać potencjalnych pracodawców, szybko zdałem sobie sprawę, że jeśli nie będę się śmiał, wkrótce zacznę płakać.
Dodatkowo, po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej od kilku lat, dowiedziałem się, że to nie są pytania aplikacyjne twoich rodziców! Przekonałem się, że utrzymanie poczucia humoru bardzo mi pomogło, ponieważ byłem zmuszony wyjaśnić, co wybrałem jako moją osobistą piosenkę przewodnią lub dlaczego byłem najlepszym kandydatem na stanowisko w liczbie do 160 znaków. Spójrzmy prawdzie w oczy: nikt nie chce zatrudnić kogoś, kto stracił dowcip wraz z cotygodniową wypłatą.
Utrzymanie pozytywnego nastawienia i skupienie się na wszystkich rzeczach, za którymi tęskniłem podczas pracy, usunęły szczyptę początkowego szoku związanego z zwolnieniem. Postanowiłem spojrzeć na to jako zasłużoną przerwę z wystarczającym czasem na zbadanie mojego następnego ruchu - przynajmniej do czasu, gdy zanurzę się w 401 (k) lub przeniosę się do parku przyczep.