Skip to main content

Jak uzyskać rekrutację do większej liczby miejsc pracy - muza

Głosy w Twojej głowie (które ma każdy!) ???? | Hania Es i psychoterapeuta Przemek Mućko (Kwiecień 2025)

Głosy w Twojej głowie (które ma każdy!) ???? | Hania Es i psychoterapeuta Przemek Mućko (Kwiecień 2025)
Anonim

Wszyscy znamy tę osobę. Ten przyjaciel, kolega lub członek rodziny, który wydaje się być przyłapany przez rekruterów na naprawdę fajnych pracach co około miesiąc - bez wysiłku. Poważnie, o co chodzi? Jak ta osoba to robi? (I czy w porządku jest potajemnie go nienawidzić ? )

Chociaż nie ma magicznej formuły, jeśli chodzi o ciągłe przyciąganie niesamowitych możliwości, istnieje kilka rzeczy, które ci, którzy są regularnie poszukiwani, robią dobrze, konsekwentnie. Oto pierwsza piątka:

1. Utrzymują świeżość sieci

Czy nie podoba ci się to, gdy ten były współpracownik, z którego nie słyszałeś od sześciu lat, uderza cię w przedstawienie o szefie swojego szefa? Tak, wszyscy to uwielbiamy. Bardzo przyjemnie jest mieć wrażenie, że ludzie przychodzą do ciebie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują.

Nawet jeśli jesteś skłonny pomóc tej osobie (ponieważ jesteś taki miły ), wiele osób nie zrobi tak wiele, jak podniesienie palca, gdy czuje, że są używane.

Ludzie, którzy zostali zatrudnieni, nie działają w ten sposób. Wiedzą, jak ważne jest pozostawanie w kontakcie z ludźmi wpływowymi w swoich zawodach i poza nimi. Wiedzą, że nie trzeba wiele wysiłku, aby zachować spokój (um, cześć, LinkedIn) i wiedzą, że zachowanie spokoju umysłu to pewny sposób, aby ludzie mogli myśleć o tobie, gdy pojawia się coś fajnego ich organizacje.

2. Zachowali swoje umiejętności na świeżo

Mówiąc o świeżości, twoi kumple, którzy rekrutują się z częstotliwością, prawdopodobnie również utrzymują swoje umiejętności na świeżo. Nie zadzwonią do rekrutera i powiedzą: „Marketing cyfrowy? Yyy … nie. Tak naprawdę nie miałem jeszcze okazji zrobić tego jako marketer. ”(Whaaaaat?)

Zamiast tego - nawet jeśli nie muszą stosować umiejętności w swojej obecnej pracy - aktywnie oceniają wymagania swojej branży i podejmują kroki w celu utrzymania aktualności. Zaskakuje mnie to, że dzięki wszystkim dostępnym dzisiaj darmowym i niedrogim samouczkom i kursom online niektórzy profesjonaliści zachowują się tak, jakby ich pracodawcy byli odpowiedzialni za ich szkolenie i aktualizowanie.

To nie jest ich praca. To jest twoje. A jeśli chcesz należeć do kategorii „na żądanie”, weźmiesz radykalną odpowiedzialność za utrzymanie się na rynku.

3. Ułatwili sobie znalezienie

Ludzie, którzy często są „odkrywani”, nie są też ukrywani pod skałą ani celowo unikają jakiegokolwiek cyfrowego śladu. Nie, proszę pani. Pozycjonują się starannie i strategicznie online.

Najwyraźniej LinkedIn jest Twoim najsłabszym owocem, jeśli chodzi o „możliwość znalezienia osoby rekrutującej”. I przez to nie mam na myśli po prostu „mieć profil”. Mam na myśli „mieć profil, który dopasowuje się - zarówno słowami kluczowymi, jak i wiadomościami - do rodzaje miejsc pracy, które chciałbyś następnie podjąć. ”

Poza LinkedIn masz wszelkiego rodzaju sklepy, które pozwolą Ci pozycjonować się jako myślący lider i pomogą rekrutującym cię odkryć - na przykład Twitter, Instagram, Quora. Znajdź te, z którymi czujesz się najlepiej - i które są najczęściej używane w twojej branży - i daj znać (z namysłem) swoją obecność.

4. Ich CV jest „gotowe”

Pamiętasz, jak kiedyś usłyszałeś o niesamowitej, zmieniającej życie okazji do pracy - i nie miałeś gotowego CV do udostępnienia? Tak, dokładnie. Przez cały czas dzieje się to z ludźmi. Po prostu żartują sobie, czując się „wystarczająco szczęśliwi”, kiedy, vavoom. Pojawia się coś niesamowitego.

Co zwykle dzieje się w tym przypadku? Wiesz co Ci powiem. Pozbywasz się tej niesamowitej rzeczy od razu, ponieważ jesteś przytłoczony perspektywą jej aktualizacji na tyle szybko, aby spróbować.

Osoby rekrutowane są zawsze gotowe. Na taką okazję utrzymują swoje CV i są gotowi do szybkiej mobilizacji. Niech to będzie ty.

5. Nie zachowują się tak, jakby potrzebowali pracy

Słyszeliście termin „Rekruterzy mogą wyczuć desperację”. Śmierdzi, ponieważ kiedy potrzebujesz pracy, milion osób chce, aby rekruterzy powiadomili Cię więcej niż bozo, który zupełnie nie potrzebuje nowej pozycji.

Niestety, zwykle nie działa to w ten sposób - a pochodzi to od osoby rekrutującej o sercu tak dużym jak Teksas i szczerej miłości do słabszych.

Kiedy zaczynasz zachowywać się nerwowo lub szkicowo (np. Dzwoniąc do nich raz po raz, gdy nie otrzymałeś aktualizacji od dwóch dni), emitujesz atmosferę, która nie jest pełna pewności siebie - jest to panika lub potrzeba. I podobnie jak w świecie randek panika i potrzeba są po prostu niezbyt atrakcyjne dla zalotników.

Twoi kumple, którzy stale otrzymują e-maile „Czy jesteś zainteresowany”, wiedzą o tym. Wiedzą nawet, kiedy naprawdę potrzebują pracy. Kiedy otrzymują tę wiadomość, odpowiadają z zainteresowaniem, ale nie z potrzebą. Odpowiadają proaktywnie, ale nie w sposób, który nie szanuje czasu rekrutującego lub jest po prostu dziwny.

Wiem, że nie jest to naturalna reakcja, gdy znudzi cię polowanie lub denerwujesz się brakiem pieniędzy (jeśli jesteś bezrobotny), ale jeśli chcesz być jednym z „poszukiwanych”, po prostu musisz „Postępuj tak, jakby” podczas procesu rekrutacji.

Masz tak wiele do zaoferowania, nawet jeśli czasami o tym zapominasz. Dlaczego więc nie postawić się w taki sposób, aby ułatwić widzom wpływowym zatrudnienie?

Wyciągnij ograniczniki, które chcesz podłączyć i na żądanie.

I nigdy nie przestawaj pomagać tym palantom, którzy przychodzą tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują (ponieważ najczęściej tak naprawdę wcale nie są szarpnięciami).