Już to słyszałeś: uważaj, co umieścisz w Internecie. W końcu menedżerowie ds. Rekrutacji zwracają się do mediów społecznościowych, aby dowiedzieć się o Tobie rzeczy, których Twoje CV nie ujawnia. Ale w jakiś sposób ludzie wciąż popełniają istotne błędy.
Właśnie tam wkraczamy, aby udzielać wskazówek prosto z ust osób, które są bardzo dobre w prześladowaniu kandydatów online. Jako założyciel firmy rekrutacyjnej dla pracowników administracyjnych i HR chcę mieć pewność, że niezależnie od tego, czy jesteś obecnie zatrudniony, czy poszukujesz pracy, wrażenie, które dajesz, zależy od wszystkich dostępnych informacji o tobie - w tym również na Facebooku strona, posty na Twitterze, profil LinkedIn, konto Tumblr, średnie blogi i wszystko inne, co jest uważane za informacje publiczne.
Chociaż aktualizowanie Facebooka w każdy poniedziałek może być bardzo kuszące, aby dowiedzieć się, jak bardzo boisz się wracać do pracy po weekendzie, musisz kontrolować swoją obecność w mediach społecznościowych, jeśli chcesz jak najlepiej wykorzystać swój pierwszy wrażenie.
1. Istnieje granica między zabawą a nieprofesjonalizmem
Teraz, gdy ustaliliśmy, że osoby, które chcesz zaimponować (obecnym lub potencjalnym pracodawcom), są świadome twojej obecności i zachowania w Internecie, dlaczego miałbyś ryzykować publikowanie informacji o sobie, które mogą wykoleić Cię przy następnej wspaniałej okazji - może to być awans czy nowy koncert? Słyszeliśmy od jednego wiceprezesa ds. Zasobów ludzkich, który zdecydował się nie rozszerzać oferty na kandydata, gdy natknęła się na jego konto Tumblr ze stanowiskami opisującymi najlepszy sposób na wykonanie rzutu wspólnego. Inny klient wycofał się z potwierdzonego wywiadu po tym, jak natknął się na stronę kandydata na Facebooku, pokazującą jego zdjęcie grającego w bonga i wyglądającego na trzeźwego. To nie jest taki obraz, jaki chce zobaczyć twoje przyszłe miejsce pracy, kiedy ocenia twój profesjonalizm.
2. Audytuj swoje obrazy online
Śmiało, sprawdź sam. Czy Twoje zdjęcie profilowe LinkedIn przekazuje właściwą wiadomość o Tobie? Oto wskazówka: zdjęcie, którego używasz, nie powinno być tym samym, którego używasz w swoim profilu Tinder. Chcesz taki, który jest profesjonalny, ale nie nudny. Kawałki życia, które pokazują, jak robisz coś interesującego, na przykład wędrujesz po górach lub pozujesz przed Wieżą Eiffla, w przeciwieństwie do oczekiwanego strzału w głowę. Podczas gdy jesteś przy tym, śmiało i odkażaj (czyli usuwaj!) Wszelkie inne zdjęcia profilowe i albumy, które mieszkasz w swoim archiwum na Facebooku, których nie chciałbyś dzielić z przyszłym szefem.
3. Ustaw jako prywatny
Sprawdź dwukrotnie ustawienia prywatności we wszystkich profilach. Potencjalnym pracodawcą jest możliwość znalezienia konta na Facebooku i obejrzenia zdjęcia profilowego; zupełnie inną rzeczą jest to, że może czytać Twój kanał i przewijać wszystkie (co powinno być) prywatne zdjęcia. Ponadto należy pamiętać, że firmy mogą i zmieniają swoje zasady w dowolnym momencie, co może spowodować ujawnienie wcześniej prywatnych informacji. Niezależnie od tego, czy prywatnie, czy nie, najbezpieczniejszym zakładem jest uniknięcie umieszczania tam czegoś, co mogłoby zostać źle zinterpretowane. Jeśli to wątpliwe, pozbądź się go.
4. Bądź konsekwentny
Pamiętaj, że menedżerowie ds. Rekrutacji korzystają z mediów społecznościowych, aby uzyskać więcej informacji o Tobie, a także potwierdzić pozycje w CV lub rzeczy, które mówisz podczas wywiadów. Tak więc, na przykład, jeśli twoje CV przedstawia Cię jako eksperta marketingowego z wieloletnim doświadczeniem w marketingu, ale Twój profil LinkedIn sugeruje, że masz doświadczenie w rozwoju biznesu, może to budzić wątpliwości co do twoich umiejętności. Jeśli decydujesz się na podkreślenie pewnych doświadczeń (lub lekceważenie innych), to jest OK, ale bądź konsekwentny. To samo dotyczy dat w twoim CV i LinkedIn - muszą się zgadzać, jeśli chcesz być wiarygodny.
5. Utrzymuj Soapboxing na minimum
Tak jak twoje zdjęcia mogą przedstawiać twoje zdjęcie, które nie pasuje do tego, czego szuka potencjalny pracodawca, tak samo twoje słowa pisane. Zachowaj swoje opinie i komentarze w Internecie stosunkowo bez kontrowersji. Wpis na blogu o najlepszych parkach narodowych na następne wakacje pełne przygód jest o wiele rzadziej obrażony niż jeden na temat twojego stanowiska w kwestii legalizacji marihuany. Dobrze jest zająć stanowisko polityczne, ale bądź elegancki. Szereg wulgaryzmów na temat partii, której nie popierasz, zamiast wyraźnego oświadczenia opisującego twoje przekonania, jest odrażające i niedojrzałe. Jeśli nie masz pewności, czy możesz coś opublikować, potraktuj to jako znak, że nie powinieneś tego publikować. A jeśli wypiłeś kilka drinków i czujesz się ośmielony przez szum, lepiej spać na nim i decydować w jasnym świetle poranka, czy nadal chcesz opublikować tę opinię.
6. Google sam
Jeśli zastanawiasz się, co potencjalny pracodawca może odkryć na Twój temat, po prostu zrób to, co zamierza: sam Google. Jest to świetny sposób na zidentyfikowanie pozostałych rzeczy, które chcesz zmienić lub usunąć. W razie potrzeby skorzystaj z usługi profesjonalnego wsparcia w mediach społecznościowych, takiej jak ReputationDefender, która zapewnia pozytywne wyniki wyszukiwania w Twoim imieniu. Myśl o twoim obecnym menedżerze sprawdzającym twoją obecność w Internecie może być denerwująca, ale jest to jeszcze jeden powód, aby ustawić swoje cyfrowe ja w porządku. Możesz nawet proaktywnie generować treści o sobie, tworząc prostą osobistą stronę internetową, publikując na LinkedIn Pulse lub Medium.
Jest coś w rodzaju sztuki do filtrowania twojego wizerunku online, a także bycia wiernym sobie. W żadnym wypadku nie sugeruję, byś ocenzurował się do tego stopnia, że jesteś nierozpoznawalny lub próbujesz być kimś, kto wspiera, bo tak naprawdę cię to nie obchodzi, ponieważ uważasz, że dzięki temu będziesz wyglądać dobrze. Podejście do fałszywego frontu z nadzieją na uzyskanie oferty pracy jest oczywiście niewłaściwym podejściem do polerowania twojej obecności w Internecie. Nie ma też powodu, aby usuwać się ze świata online, który dla siebie stworzyłeś. Zamiast tego popatrz na to, jakbyś sam się starał, aby zrobić jak najlepsze wrażenie.