Skip to main content

W obliczu niemożliwego: ukończenie ironmana z rakiem

Nietoperek na niebie | Batman: The Telltale Games Series [#8][Epizod 3] (Może 2025)

Nietoperek na niebie | Batman: The Telltale Games Series [#8][Epizod 3] (Może 2025)
Anonim

Wyobraź sobie rywalizację w Ironman - ukończenie wyczerpującego pływania na 2, 4 mili, 112-milowej jazdy rowerem i 26, 2-milowego biegu (nie wspominając godzin spędzonych na przygotowaniach). Nawet najbardziej doświadczeni sportowcy są zmęczeni, gdy osiągną koniec.

Następnie wyobraź sobie, że przechodzisz leczenie wysoce zaawansowanego stadium raka - wraz z radioterapią, wieloma rundami chemioterapii i chirurgią inwazyjną. Bez względu na to, jak silna wola, pozytywny lub zdrowy jesteś w innym przypadku, przechodzenie przez tę próbę musi być najbardziej wyczerpującą rzeczą, jaką osoba może znieść.

Teraz wyobraź sobie, że robisz oba jednocześnie.

To może wydawać się niemożliwym wyczynem, ale dokładnie to zrobiła Teri Griege. Około miesiąca przed uruchomieniem drugiego Ironman w nadziei na zakwalifikowanie się do Mistrzostw Świata, Teri zaczęła zauważać krwawienie, kiedy poszła do łazienki. Odpisała to jako efekt wielu godzin spędzonych na rowerze podczas treningu, ale obiecała sobie, że sprawdzi to, jeśli nie poprawi się po wyścigu.

Niestety, Teri nie poszła na Mistrzostwa Świata w tym wyścigu, a dwa tygodnie później dostała diagnozę raka jelita grubego w stadium 4, który już rozprzestrzenił się na jej wątrobę. Natychmiast zaczęła rok intensywnego leczenia, w tym radioterapii, 12 rund chemioterapii i operacji okrężnicy i wątroby.

Ale pomimo tego Teri kontynuowała trening - wciąż miała na myśli rywalizację w Mistrzostwach Świata Ironman na Hawajach - i wysłała e-mail do dyrektora, prosząc go, by pomógł jej sprawdzić ten sen z listy życzeń. Został poruszony jej historią i zaprosił ją do udziału jako jeden z inspirujących sportowców tego roku. Tak więc w październiku 2011 roku, po ponad czterech latach pracy nad tym i po dwóch latach leczenia raka, Teri z dumą przekroczyła linię mety podczas Mistrzostw Świata Ironman.

Niestety, Teri nie przekroczyła jeszcze linii mety w walce z rakiem - nadal przechodzi chemoterapię i regularne skany, aby upewnić się, że wszystko pozostaje stabilne. Ale ona wciąż biegnie i ma nadzieję, że ukończy wszystkie pięć głównych maratonów (Nowy Jork, Boston, Chicago, Berlin i Londyn) do połowy 2013 roku - to nie lada wyczyn dla każdego.

Na cześć Miesiąca świadomości raka jelita grubego poprosiłem Teri, aby podzieliła się swoim doświadczeniem z chorobą (trzecim najczęściej występującym rodzajem raka w Stanach Zjednoczonych) i tym, jak mimo wszystko ma nadludzką siłę.

Dlaczego zdecydowałeś się kontynuować szkolenie po otrzymaniu diagnozy?

Przede wszystkim chciałem zachować zdrowie tak, jak to możliwe, aby mieć większą szansę na przeżycie walki z rakiem. Trening dla wyścigów był tym, co zrobiłem przed rakiem, więc tak to zrobiłem później.

Po drugie, chciałem udowodnić moim dzieciom, że wszystko będzie dobrze, że nie zamierzam po prostu zwinąć się i umrzeć. Dało im to poczucie normalności, że wciąż walczyłem i trenowałem, jak zawsze.

Ale wreszcie - co najważniejsze - uwielbiam brać udział w triathlonach. Nie chciałem rezygnować z pasji tylko z powodu raka.

Jak to było odbywać trening i leczenie w tym samym czasie? Jaka była najtrudniejsza część?

Niektóre dni były łatwiejsze niż inne. Czasami byłbym w stanie trenować, jak gdyby nic nie było źle, a inni musiałbym rozbijać trening na mniejsze przyrosty, aby go ukończyć. Niektóre dni były świetne i naprawdę przyjemne, a niektóre ciężkie. Ale w końcu zrobiłbym to, co musiałem.

Jeden z trudniejszych okresów miał miejsce po operacji. Skończyło się na infekcji i musiałem się wyleczyć, więc nie mogłem trenować przez około dwa miesiące. To był prawdopodobnie mój najniższy i najsłabszy czas - fizycznie, emocjonalnie i duchowo.

Co przeżyło trudny okres?

Moja armia Po wstępnej diagnozie zdecydowałem, że nie będę ukrywał tego, przez co przechodzę. Chciałem podzielić się historią i dotrzeć do jak największej liczby osób o wsparcie. Tak więc armia rodziny i przyjaciół była po mojej stronie przez cały dzień i zachęcała mnie do dalszego działania.

Czy było coś, co zyskałeś podczas treningu, co pomogło ci w leczeniu lub odwrotnie?

Ironman może zająć ponad 12 godzin, a szkolenie to jeszcze więcej czasu i pracy. Wykonanie tego wszystkiego zapewne dało mi mentalną wytrwałość i siłę, których przeciętny człowiek może nie mieć, co z pewnością pomaga przejść rygorystyczne leczenie. Z drugiej strony posiadanie takiej wytrzymałości może być po prostu sposobem, w jaki jestem zbudowany.

Jednak rak nadał mojemu wyścigowi nowy sens i cel. Nie ścigam się już, by być konkurencyjnym - jestem tam, aby się tym cieszyć i szerzyć świadomość.

Jaki przekaz chcesz przekazać, dzieląc się swoją historią?

Moja pierwsza wiadomość jest taka, że ​​zaawansowanemu rakowi jelita grubego można zapobiec. Jeśli zaczniesz swoje badania przesiewowe w wieku 50 lat, tak jak powinieneś (lub wcześniej, jeśli masz rodzinną historię choroby), wtedy można złapać rzeczy, zanim posuną się dalej niż moje. Im wcześniej zostanie złapany, tym łatwiejsze będzie leczenie.

Moje drugie przesłanie to przesłanie nadziei. To, że masz taką diagnozę, nie oznacza, że ​​przewracasz się i rezygnujesz z życia. Idź dalej, trzymaj się tego, jak możesz.

I w końcu myślę, że ważną lekcją do nauczenia jest to, że nie możesz iść na to sam. Wiele razy trudno prosić o pomoc i trudno ją otrzymać, ale musisz pozwolić sobie na obie te rzeczy - nagrody są niezliczone!

Ucz się więcej

  • Bądź na bieżąco z Teri na jej stronie internetowej.
  • Zobacz funkcję Ironman Inspirational Athletes.
  • Dowiedz się więcej o rakach jelita grubego.