Można śmiało powiedzieć, że w dowolnym momencie na mojej liście rzeczy do zrobienia znajduje się od 5 do 10 rzeczy, których tak naprawdę nie chcę robić.
Niezależnie od tego, czy są to powtarzające się irytujące (czytaj: jakakolwiek forma ćwiczeń), czy też jednorazowe źródła niepokoju (cześć, przewracam mój plan emerytalny), te niedorzeczne czynności zwykle odpychają się do tyłu i do tyłu, zajmując miejsce na mojej liście rzeczy do zrobienia, dopóki (mam nadzieję) nie mam ochoty się do nich dostać.
Ale, jak przypomniała mi Heidi Grant Halvorson (i wszyscy inni cierpiący z powodu „ale nie chcę”) w jej ostatnim artykule Harvard Business Review : Jeśli poczekamy, aż „poczujemy się”, robiąc coś, no cóż, nigdy się nie skończy. Ona pisze:
Gdzieś po drodze wszyscy wdaliśmy się w pomysł - nie uświadamiając sobie tego - że aby być zmotywowanym i skutecznym, musimy czuć, że chcemy podjąć działania. Musimy być chętni, aby to zrobić… Tak, na pewnym poziomie musisz być zaangażowany w to, co robisz - musisz chcieć, aby projekt został ukończony, stać się zdrowszym lub zacząć dzień wcześniej. Ale nie musisz się tym czuć.
W rzeczywistości… wielu z najbardziej płodnych artystów, pisarzy i innowatorów stało się tak częściowo ze względu na poleganie na procedurach pracy, które zmusiły ich do poświęcenia określonej liczby godzin dziennie, bez względu na to, jak mało zainspirowani (lub w wielu przypadkach, kac), mogliby poczuć.
Innymi słowy, nadszedł czas, aby przestać czekać na inspirację, motywację lub ten skoncentrowany na uber stan produktywności, który magicznie uderza od czasu do czasu, i rozpocząć wdrażanie planów, które pomogą Ci wykonać rzeczy, gdy nie masz na to ochoty .
Aby to zrobić, Halvorson zaleca przyjęcie sposobu myślenia „jeśli… to” w przypadku każdego bolesnego zadania na twoim talerzu - pomyśl „Jeśli jest godzina 14, to przestanę to, co robię, i zacznę pracę nad raportem, o który poprosił Bob” lub „Jeśli mój szef nie wspomni o mojej prośbie o podwyżkę na naszym spotkaniu, wtedy ponownie ją przedstawię przed końcem spotkania.” (Lub, w moim przypadku, „Jeśli jest wtorek, to pójdę na siłownia.")
Kiedy zamienisz zadanie w plan, który jest osadzony w kamieniu, nie jest to coś, do czego możesz się dostać, kiedy masz na to ochotę, jest o wiele bardziej prawdopodobne, że się spełni.