Skip to main content

Jak iść do przodu w pracy, nie stając się pracoholikiem

„Pracoholizm - istota i konsekwencje” - dr Jacek Buczny (Kwiecień 2025)

„Pracoholizm - istota i konsekwencje” - dr Jacek Buczny (Kwiecień 2025)
Anonim

Ostatnio widziałem Wolfa z Wall Street , który zainspirował kilka retrospekcji do moich dni finansów, pracując w dole dla dużego banku. Widok zatłoczonych biur handlowych i podekscytowanych sprzedawców przypomniał mi, jak ciężko pracowała większość z nich, aby spróbować osiągnąć sukces.

Prawdopodobnie za ciężko.

Chociaż jestem pewien, że wiele firm handlujących na Wall Street miało swój udział w imprezach po godzinach, nigdy tego nie widziałem. Głównie dlatego, że wydawało się, że prawie nikt nie opuścił biura wystarczająco długo, aby popełnić wiele psot. Pierwsi ludzie w biurze prawie zawsze byli ostatnimi, którzy odeszli, i pamiętam, że widziałem więcej niż kilka skruszonych telefonów do małżonków i bliskich, gdy moi współpracownicy odwołali kolejną kolację, przyjęcie urodzinowe lub rodzinne wakacje. Pewnie, na stole było prawdopodobnie dużo pieniędzy, ale czy praca przez 18 godzin naprawdę była drogą do sukcesu?

Na szczęście pracowałem również z kilkoma osobami odnoszącymi sukcesy w całej mojej karierze, którym udało się wspiąć po drabinie korporacyjnej, nie krocząc przez całe życie osobiste. Oto kilka lekcji, których nauczyłem się od nich przez lata, jak osiągnąć sukces w pracy - bez sprzedaży duszy.

Lekcja 1: Zdobądź lojalnych obserwujących

Posiadanie współpracowników, pracowników lub członków zespołu, do których możesz się zwrócić w pracy, jest świetne z wielu powodów - ale jest to również idealna strategia pomagająca osiągnąć więcej niż kiedykolwiek myślałeś, że jest to możliwe.

Weźmy na przykład jednego z moich starych szefów. Pracowała w firmie od ponad dekady i znała pracę wszystkich na zewnątrz i wewnątrz. Była świetnym mentorem i łatwa w pracy, i zawsze przychodziła dla nas nietoperz, kiedy jej potrzebowaliśmy.

W rezultacie zespół był wobec niej niezwykle lojalny. Gdyby któreś z nas widziało, jak się spóźnia, zapytalibyśmy ją, jak możemy pomóc, żeby mogła wrócić do domu. Gdyby musiała wygłosić prezentację lub opuścić miasto na konferencję, garstka z nas podskoczyłaby, aby pomóc jej przygotować się lub pokryć obciążenie pracą, gdy była poza domem. Zespół był tak lojalny wobec niej, że rzadko musiała nas prosić o cokolwiek - prawie zawsze składaliśmy oferty jako pierwsi. W rezultacie byliśmy jednym z najbardziej wydajnych i odnoszących sukcesy zespołów w naszej dywizji i nikt nie miał wątpliwości, że w dużej mierze wynikało to z naszego nieustraszonego lidera.

Posiadanie lojalnych pracowników, którzy dołożą wszelkich starań, aby ci pomóc, jest czymś, czego nie możesz osiągnąć samodzielnie, bez względu na to, ile nocy i weekendów pracowałeś. Tak, będziesz musiał poświęcić dodatkowe godziny i wysiłek z góry, ale gdy już udowodnisz, że jesteś w zespole, ich lojalność już zacznie przynosić dywidendy.

Lekcja 2: Outsourcing

Ta koncepcja nie jest niczym nowym, ale dla tych z nas, którzy mają konkretne pomysły na podejście do pracy, trudno jest ją zrealizować. Ale zignoruj ​​korzyści wynikające z outsourcingu (lub delegowania), a szybko okaże się, że palisz olej o północy.

Weź mój szef, kilka lat temu, jako przestroga. Był perfekcjonistą i miał wysokie standardy pracy wykonanej przez nasz zespół. Te wysokie standardy naturalnie spadły na resztę zespołu i wkrótce byliśmy w pełni zdolni do wykonywania wszystkich naszych obowiązków na najwyższym poziomie. Niestety nasz szef miał trudności z odejściem i często tak poważnie zarządzał nami, że ostatecznie sam przejął nasze projekty. Zanim skończył, zalegał z własną pracą.

Na szczęście mój szef w końcu zdał sobie sprawę, że musi zacząć odpuszczać. Zaczął od przekazania zadań, o których wiedział, że nie jest w stanie ich dokończyć, i wkrótce zaczął swobodnie zlecać większe projekty. Kiedy praca była bardziej równomiernie rozłożona, był szczęśliwszy w pracy - i wreszcie miał czas, aby faktycznie zarządzać zespołem.

Jeśli zaczynasz czuć, że Twoja praca przejmuje całe życie, prawdopodobnie nadszedł czas, aby pomyśleć o outsourcingu części swoich obowiązków. Zacznij od mniejszych zadań i stopniowo dodawaj więcej odpowiedzialności, gdy poczujesz się komfortowo z wynikami. Upewnij się, że nie zarządzasz procesem, a zanim się zorientujesz, będziesz mieć więcej czasu na skoncentrowanie się na rozwoju zawodowym - i będziesz o wiele szczęśliwszy w pracy.

Lekcja 3: Zrób listę rzeczy do zrobienia i zrobić

Zawsze byłem wielkim fanem list, a są one szczególnie ważnym składnikiem do osiągnięcia sukcesu w miejscu pracy przy jednoczesnym zminimalizowaniu obciążenia pracą.

Listy nie tylko pomagają śledzić, co musisz osiągnąć, ale są także świetnym historycznym zapisem tego, co osiągnąłeś. Nigdy nie zapomnę rozmowy z szefem lata temu, kiedy przyznał, że tak naprawdę nie wiedział, co robiłem na co dzień. Grzecznie przeprosiłem, podbiegłem do biurka i wziąłem mój wierny notatnik. Kiedy wróciłem, usiedliśmy i przejrzałem ponad rok dziennych list, opisując wszystko, od dużych, długoterminowych projektów po codzienne terminy. Był pod wrażeniem tego, jak wiele więcej robiłem, a kiedy kilka miesięcy później nasza dyskusja na temat kompotów dobiegła końca, nie miałem zastrzeżeń do podwyżki, o którą prosiłem.

Listy zapewnią Ci porządek i kontrolę, gdy będziesz przeciążony pracą, ale co ważniejsze, będą służyć jako historyczny zapis tego, jak niesamowity jesteś. A kiedy możesz wskazać listę, która pokazuje dokładnie to, co osiągnąłeś - cóż, nie musisz się już martwić o to, by upewnić się, że twój szef wie, że masz 12 godzin dziennie.

Lekcja 4: Przedefiniuj „sukces”

Jednym z najsmutniejszych widoków, jakie widziałem w mojej karierze, jest kadra kierownicza zaszyta w swoim biurze późną nocą w piątek przed długim weekendem. Nie było wątpliwości, że odniosła ogromny sukces w pracy - ale cóż, o to chodziło. Pracowała niestrudzenie i nigdy nie pozwalała sobie na zabawę ani relaks. W rezultacie była wiecznie zmęczona i, o ile reszta zespołu wiedziała, nie kochała już pracy, za którą tyle poświęciła.

Z drugiej strony była jej koleżanka, którą nazwiemy Betty. Betty odnosiła jednakowe sukcesy, ale postarała się stworzyć i utrzymać ścisłe granice pracy i życia. W godzinach pracy Betty była maszyną. Ale kiedy minęło trochę czasu, wyszła za drzwi i nigdy się nie obejrzała. Kierownictwo szanowało jej skuteczność, jej zespół uwielbiał pracować dla niej, a jej rodzina wciąż rozpoznawała jej twarz.

W mojej książce? Betty ma rację. Prawdopodobnie nie możesz cieszyć się pracą, jeśli jesteś przepracowany i wyczerpany - a im bardziej lubisz swoją pracę, tym lepiej będziesz w pracy. Jeśli wyznaczysz granice, będziesz miał życie poza pracą i poświęcisz trochę czasu na doładowanie, kiedy tylko możesz, prawdopodobnie zauważysz, że jesteś o wiele bardziej produktywny - i odnosi sukces - od 9 do 5.

Sukces ma swoją cenę, nie ma co do tego wątpliwości. Ale to, jak zapłacisz tę cenę, zależy od ciebie. Postępuj zgodnie z tymi wskazówkami, a przekonasz się, że sukces jest w twoim zasięgu, a nadal będziesz mieć zdrowie i energię, aby cieszyć się owocami swojej pracy.