Jeśli jest jedna rzecz, która staje się dla mnie jasna z każdą nową historią kariery, to to, że kierunek studiów rzadko wskazuje na ścieżkę zawodową.
Jest to z pewnością prawda dla Charlie Deese, uczennicy w Digital Creative Institute, która jest na dobrej drodze do zostania dyrektorem marketingu cyfrowego, mimo że studiowała medycynę, zdrowie i społeczeństwo na studiach licencjackich i audiologię w szkołach wyższych.
Co ciekawe, choć być może nie jest zaskakujące, Deese zanim wylądowała w marketingu, spędzała czas w tak szerokich dziedzinach, jak psychofarmakologia, audiologia i edukacja.
Być może przybyła tu wcześniej, ale cóż, przepracowała ją wiejska szkoła podstawowa w Teksasie, rok spędzony na programie patologii mowy i ten, który studiował działanie kokainy na uniwersytecie w Kentucky. Ogólnie rzecz biorąc, minęły cztery lata, zanim Deese odkryła pracę, którą uznała za satysfakcjonującą.
To, czego jej różnorodne doświadczenia ostatecznie nauczyły Deese „po brutalnym roku dorastania i uznania mojej prawdziwej pasji poza opieką zdrowotną”, polegało na tym, że nie poddajesz się, próbując znaleźć swoją pasję. Nie porzucasz pomysłu znalezienia pracy, która kliknie. Kiedy Deese znalazła pracę w dziale marketingu w małym startupie w Tucson, w końcu wiedziała, że „content marketing był idealnie dopasowany”.
Oto jej historia:
Cztery lata po studiach zajęło ci znalezienie „ścieżki, która z tobą kliknęła” - czy możesz opisać to uczucie?
Myślę, że każdy ma innych kierowców, jeśli chodzi o karierę zawodową. Dla mnie dowiedziałem się na własnej skórze, że kariera, która dała mi cel, była niezbędna do mojego szczęścia.
Pracując w różnych branżach, czasami czułem związek z zadaniem lub projektem, ale nigdy na poziomie ogólnym. Zawsze wydawało się, że nie do końca pasuje.
Kiedy po raz pierwszy zacząłem pracować w roli marketingowej, to poczucie kondycji po raz pierwszy w życiu nasiliło się. Chociaż rola nie była idealna, mogłem powiedzieć, że w końcu wpadłem na coś ważnego. Prawdziwą różnicą była dla mnie możliwość ciągłej kreatywności, która zdałam sobie sprawę, że przez cały czas czułem, że pasuję do innych pozycji.
Czy mógłbyś wrócić i zmienić kierunek studiów?
Nie. Myślę, że interdyscyplinarne podejście do edukacji jest bardzo ważne i powszechnie niedoceniane. Czy codziennie używam swojego doświadczenia w medycynie, zdrowiu i społeczeństwie? Nie, ale wystawiło mnie to na unikalne kultury i perspektywy, których inaczej nie byłbym świadomy.
A częścią mojego sukcesu jako marketera cyfrowego jest moja umiejętność rozumienia różnych perspektyw i tworzenia treści skierowanych do każdego odbiorcy - mój stopień psychologii był również niezbędny do rozwoju tej umiejętności. W rzeczywistości psychologia okazała się odpowiednią bazą wiedzy podczas oceny, jak stworzyć plan marketingowy, który łączy zarówno potencjalnych klientów, jak i klientów.
Czy uważasz, że pozostaniesz na tej ścieżce w przewidywalnej przyszłości?
Myślę, że znalazłem swój profesjonalny dom w marketingu cyfrowym. Uczestnictwo w tej praktyce dało mi możliwość wykreślenia swojej niszy podczas uczenia się o nowych strategiach i metodach.
Chcę również wykorzystać impet, który zyskałem dzięki aktywnemu uczeniu się i tworzeniu sieci w ramach programu, do nowej roli dyrektora marketingu w SPS DGTL. Aktywne podejście do rozwoju mojej kariery było ogromną zaletą programu i wydaje mi się teraz bardzo naturalne.
W jaki sposób twoje doświadczenia po studiach pomogły ci ukształtować się pod względem tego, gdzie jesteś na twojej obecnej ścieżce?
Z perspektywy czasu studia podyplomowe nie były dla mnie właściwym wyborem, ale bez tego błędu prawdopodobnie nie znalazłbym marketingu w taki sposób, w jaki to zrobiłem - jeśli w ogóle. Myślę, że złe zakręty i malownicze trasy po drodze doprowadziły mnie do tego punktu.
To, że eksplorujesz różne branże, nie oznacza, że odejdziesz bez zdobycia odpowiednich umiejętności lub doświadczenia w czymś innym. Istnieje wiele przydatnych podobieństw między poprzednimi pozycjami, które podniosły mój zestaw umiejętności, kiedy zaczynałem marketing.
Jeśli istnieje jedna rada dotycząca kariery, którą możesz udzielić innym, starającym się ją rozgryźć, co by to było?
Porzuć to, co Twoim zdaniem „powinieneś” zrobić. Przez długi czas śledziłem „powinien” - „powinienem” iść do szkoły wyższej, „powinienem” iść na dziedzinę medycyny, „powinienem” po prostu zignorować to, że jestem nieszczęśliwy - to nie ma znaczenia.
Najważniejsze jest to, co sprawia ci radość. Kiedy uwolniłem się od tego, co ludzie mówili, że powinienem być, i jak sądziłem, że inni chcą, żebym mógł być, mogłem podążać za mną i znaleźć karierę, która byłaby dla mnie odpowiednia.
Pomyśl o tym, co najważniejsze dla Ciebie - dla mnie była to kreatywność, autonomia i elastyczność. Jestem pewien, że istnieją inne ścieżki kariery, które pasowałyby do mnie równie dobrze, ale marketing trafił do domu, kiedy czułem się najbardziej zagubiony w mojej karierze. Miałem szczęście, że się na to natknąłem, ale zdobyłem doświadczenie w innych branżach, które pomogły mi wejść do nowej branży i od razu zacząć działać. Więc nie przejmuj się, że poszukiwanie idealnej kariery jest stratą czasu. To może być to, co Cię wyróżnia.