Często mówi się, że to nie to, co wiesz, to to, kogo znasz, które toruje twoją karierę. Odkryłem, że to prawda częściej niż nie. Wiele razy, kiedy widzisz kogoś z prawdziwie „wymarzoną pracą”, część jego podróży wiązała się z możliwością, która stała się dostępna dzięki komuś z jego sieci.
Wszyscy wiemy, że praca w sieci jest ważna, ale jestem tutaj, aby powiedzieć, że istnieje więcej niż jeden sposób, aby to zrobić. (Aka, nie musi to obejmować udziału w jakimś dużym wydarzeniu lub zaplanowania wywiadu informacyjnego, który wymaga noszenia garnituru.)
Mój mąż, Dave, opowiada niesamowitą historię o podróży samolotem, która kiedyś zmieniła jego życie. Usiadł obok kogoś i rozmawiał z nim godzinami - a tą osobą okazał się senator Frank Lautenberg. Senator stał się później potężnym i wpływowym członkiem sieci Dave'a.
Zwykle podczas podróży zwykle reaguję nieco inaczej. Podczas gdy Dave nie miał nic przeciwko zbliżeniu się do senatora Lautenberga i pogawędce, zwykle martwię się o zakłócanie czyjegoś czasu prywatnego.
To był z pewnością mój pierwszy instynkt, kiedy zobaczyłem Meredith Vieira na lotnisku LaGuardia. Od dawna uwielbiałem Meredith, szczególnie za to, jak nawigowała swoją karierę, opiekując się mężem ze stwardnieniem rozsianym. Myśl o zbliżeniu się do niej na lotnisku wydawała się zbyt zastraszająca - dlatego postanowiłem poświęcić swój czas, wpatrując się w nią przez dobre, niezręczne 20 minut.
Kiedy wsiedliśmy do tego samego samolotu, postanowiłem objąć mojego wewnętrznego Dave'a, ale w moim własnym stylu Carrie. Napisałem jej notatkę na serwetce i kazałem opiekunowi przekazać ją do pierwszej klasy. Mówiłem w nim o mojej mamie i jej własnych zmaganiach ze stwardnieniem rozsianym. Powiedziałem jej, jak uważam się za mistrza dla tych z nas, którzy opiekują się chorymi na SM, i załączyłem mój e-mail na wypadek, gdyby zdecydowała, że chce rozpocząć rozmowę.
Chwilę później otrzymałem odpowiedź przez e-mail:
Byłam w! Nie przeszkadzając zbytnio Meredith (i należy zauważyć, że byłem szybki, uprzejmy i szanowałem jej przestrzeń), mogłem nawiązać e-mailową relację, która mogłaby przynieść mi późniejsze korzyści.
W rzeczywistości napisała napis na moją książkę!
Prawdziwa lekcja, którą mogę wyciągnąć z mojej historii, jest następująca: nie wiesz, dopóki nie spróbujesz. A czasem na tym właśnie polega sieć - zamiast oczekiwać, że coś się stanie, musisz przejąć inicjatywę i podążać za nimi. Mogą nie czuć się jak podręcznikowy „networking”, ale nawet najbardziej przyziemne interakcje - w windzie, czekając w kolejce na kawę lub nawet w samolocie - mogą przerodzić się w możliwości kariery.
Fragment ten został zaadaptowany z publikacji WORK IT autorstwa Carrie Kerpen, opublikowanej przez TarcherPerigee, oddział Penguin Random House LLC. Prawa autorskie © 2018 autorstwa Carrie Kerpen. Zostało tu opublikowane za pozwoleniem.