Wiele lat temu, kilka miesięcy po tym, jak zacząłem chodzić z chłopakiem, zawiozłem go na lotnisko w San Francisco w podróż służbową do Zurychu i Paryża. Na krótkiej przejażdżce z mojego domu zapytał o moje plany na tydzień. Po kilku spotkaniach, kolacji z dziewczynami i jodze zapytał, czy wolę spędzić z nim długi weekend w Paryżu.
Moja natychmiastowa reakcja brzmiała: „OMG! Jak niesamowite! ”Nigdy nie byłem w Paryżu i zawsze chciałem jechać. Ale wcześniejsze spotkania i obowiązki piętrzyły się w mojej głowie, a to, co wyszło z moich ust, brzmiało: „Dziękuję! Zwykle bardzo chciałbym tam pojechać, ale… ”. Zadzwonił do linii lotniczej z samochodu i powiedział mi, że jeśli zmienię zdanie, będzie bilet, dzięki uprzejmości jego częstych lotów, czekających na mnie podczas pierwszego lotu Następny dzień.
Gdy go podrzuciłem i pojechałem do domu, w mojej głowie zapanował dylemat. Ciąg zobowiązań, odpowiedzialności, oczekiwań innych ludzi (lub tego, co postrzegałem jako oczekiwania) oraz litania innych narzuconych przez siebie przeszkód zmagających się z moim poczuciem przygody. Istniało - jak zawsze - wiele rozsądnych powodów, aby nie iść, wraz z moim „to szalone / nieplanowane / dlaczego miałbym iść w ostatniej chwili tylko na cztery dni” sposób myślenia.
Na szczęście wyrwałem się z niego i zacząłem się pakować. (Spotkania nie były tak naprawdę ważne, a moi przyjaciele byli szczęśliwi, że mogłem zmienić termin obietnicy szczegółów podróży.) Następnego ranka wskoczyłem do samolotu i miałem jeden z najlepszych, najbardziej romantycznych weekendów w moim życiu. Wycieczka do Paryża w „ostatniej chwili” to jedno z moich ulubionych wspomnień, a ten chłopak ostatecznie został moim mężem.
Ta bardzo żywa pamięć wyzwala pierwszą lekcję, którą powiem młodszemu ja: zawsze są powody, dla których możesz nie doświadczyć nowych rzeczy, nie wyjść ze swojej strefy komfortu, ale i tak korzyści mogą być niesamowite. To nigdy nie jest bardziej oczywiste niż w przypadku podróży do nowych (lub starych!) Miejsc.
Podróż to kolorowa metafora życia. Jest coś magicznego w zasypianiu w samolocie i przebudzeniu się w nowym mieście lub nowym kraju. Każdy nowy dzień przynosi wyjątkowe poczucie eksploracji. Dla mnie jednym z najprzyjemniejszych doznań w życiu jest przebywanie w nowym miejscu z różnym terenem, klimatem, klimatem, kuchnią i ludźmi, a często także w nowym języku i alfabecie. Travel inicjuje dziecinną radość odkrywania czegoś nowego, nowatorskiego i niezapomnianego. Doświadczenie innego sposobu życia wyciąga cię z siebie. Zmusza cię do adaptacji i zdobycia nowej perspektywy. Więź z towarzyszami podróży pomaga nabrać świeżości i skupienia.
Podobnie, gdy coś pójdzie nie tak, głębokie uczenie się może być skompresowane w krótkim, żywym okresie czasu. Poziomy stresu w takich sytuacjach mogą być barometrem radzenia sobie ze stresem w „prawdziwym” życiu i są łatwym sposobem na budowanie świadomości, czucie się bezbronnym, znajdowanie ukrytych umiejętności i mocnych stron oraz przeżycie przygody. Zgubienie się, utrata gotówki i paszportu, uświadomienie sobie, że ambasada amerykańska nie jest tam, gdzie mówi przewodnik, spanie w wynajętym samochodzie utkniętym w powodzi, brak promu / pociągu / samolotu (lub wszystkich trzech kolejnych), lądowanie bez bagażu na wycieczkę, mylony (dwa razy) z synową mafiosiego (kiedy to doprowadziło mnie do świetnego klubu w Miami; za drugim razem zostałem wyrzucony z włoskiej restauracji - no cóż, to było mafijne przebudzenie. Ups.) lub po prostu próbujesz zamówić, gdy jesteś niepiśmienny w miejscowym języku - wszystko to jest częścią bogatej kolorowej zabawy. (I tak, zrobiłem wszystkie te rzeczy.) Nie wszystkie podróże są idealne na pocztówki, ale podróże budują charakter i tworzą wspaniałe historie do śmiechu. Co najważniejsze podróżowanie przypomina mi, że gdy coś idzie nie tak, nie oznacza to nieuchronnej katastrofy. Prawie cały czas żyjesz, aby nauczyć się innego dnia.
Powiedziałbym mojemu nastoletniemu ja i młodemu dorosłemu ja, aby nigdy nie wahali się podróżować dla zabawy i wsiadać do samolotu tak często, jak to możliwe. Zaplanuj losową podróż samochodem z przyjaciółmi lub rodziną. Weź udział w mało znanym weselu kuzyna lub w turnieju kręgli brata w małym miasteczku, którego prawdopodobnie nigdy nie odwiedzisz. Niektóre z najlepszych doświadczeń życiowych są całkowicie nieoczekiwane, zdarzają się w ostatniej chwili podczas podróży lub w obu przypadkach. Żyję dla tych chwil. To ekscytujące uczucie motyli brzucha, które dostaję tuż przed wycieczką, przypomina mi, że żyję i świętujemy to. Właśnie wtedy, gdy myślę, że mam absolutnie zbyt wiele do zrobienia i nie mogłem oderwać się od zgiełku, nadszedł właściwy moment, aby wskoczyć do samolotu.