Wczoraj wieczorem Jimmy Kimmel opowiedział bolesną historię o tym, że jego nowonarodzony syn miał chorobę serca. Z kilkoma dowcipami i wieloma innymi łzami przypomniał sobie diagnozę, jazdę karetką do szpitala dziecięcego w Los Angeles, godziny oczekiwania na operację syna i na szczęście szczęśliwe zakończenie dziecka jest na tyle zdrowe, że można go opuścić szpital i idź do domu z rodziną.
Patrząc na Kimmela, który jest tak otwarty, ciężko jest nie połączyć się z jego historią. Może siedziałeś w szpitalnej poczekalni, licząc minuty, zanim lekarz wróci z aktualizacją na temat ukochanej osoby. Być może jesteś rodzicem, który pamięta bolesne z powodu liczby pieluszek twojego dziecka i nie wyobraża sobie martwienia się, czy ich maleńkie serce pompuje krew, której potrzebowali do życia. Może jest jakaś inna osobista walka, która głęboko na ciebie ciąży.
A jeśli już tam byłeś, identyfikujesz się z tym momentem, kiedy musisz wrócić do pracy. Kiedy z roztrzaskanym sercem musisz założyć twarz i całkowicie spakować.
To prawda: Kimmel zajmuje wyjątkową pozycję. To co robi, to wstawanie i dzielenie się historią każdej nocy. Jest tu jednak lekcja, która dotyczy wszystkich: są chwile, w których powinieneś być bezbronny w pracy.
Wiem, że ten pomysł spowoduje, że niektórzy ludzie się cofną i pomyślą: Ugh, nie, nie to miejsce. Myślę, że wyobrażają sobie, że w wyniku przeczytania tego artykułu ich koledzy zaczną przychodzić późno, ciągle płacząc, prosząc innych o wykonanie całej pracy i wychodząc wcześnie - na zawsze. Nazwijmy to tym, czym jest: negatywnym, przesadzonym stereotypem.
Podobnie jak rada „bądź sobą” w wywiadzie nie oznacza ubierać się niewłaściwie, przeklinać i wyznać każdy błąd zawodowy, jaki kiedykolwiek popełniłeś; bycie szczerym na temat tego, co dzieje się z tobą poza biurem, nie oznacza, że powinieneś traktować pracę jako całodniową sesję wentylacyjną przez całe tygodnie - i wiesz o tym.
Jednak nadal możesz się bać, że ponieważ nie jesteś celebrytą, bycie tak otwartym może negatywnie wpłynąć na twoją karierę. Możesz obawiać się, że inni będą myśleć, że jesteś zbyt przytłoczony, aby wykonywać swoją pracę, i nagle, pomimo smutku, nie będziesz gotowy na ekscytujące projekty lub promocje.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć: nigdy mi się to nie zdarzyło.
Mój syn Mojżesz zmarł w wieku 19 dni w 2014 roku i jestem bardzo otwarty na to, w tym z kolegami. Nikt nie kwestionował moich umiejętności ani zaangażowania: przeciwnie, moi współpracownicy dostrzegają moją odporność.
Nie tylko to, ale jeśli pracujesz w miłej i miłosiernej firmie, ten rodzaj otwartości pomaga wszystkim w biurze.
Tak, to pomaga, ponieważ twój szef zapyta cię, czy twoje bieżące obciążenie zadaniami nadal działa, a twoi współpracownicy zaoferują ci udział. Nie wspominając, że będą wiedzieć, że brak sprytu nie oznacza, że potajemnie Nienawidzę ich.
Ale na znacznie ważniejszym poziomie pokazuje im, że mogą prowadzić z tobą te same rozmowy. Na przykład pracuję z kimś, kto podzielił się ze mną diagnozą raka, a ja z kolei mówiłem o moim synu. Później powiedział mi, że dzięki temu poczuł się dobrze. Żadne z nas nie przestało kopać w tyłek w pracy, ale będąc podatnym na zagrożenia, zbudowaliśmy zaufanie. Teraz nasze relacje robocze są bliższe niż kiedykolwiek.
Jeśli posłuchasz całego monologu, usłyszysz, że Kimmel kończy mówiąc, że planuje przestać płakać i kontynuować program. Jak ci z nas, którzy cierpią z powodu ciągłego smutku - lub jakiejkolwiek walki - wiedzą, że taka jest rzeczywistość. Otwierasz swoje serce, dzielisz się sobą, a potem wracasz do pracy.
Chociaż przejście wymaga trochę praktyki, oznacza to, że możesz być sobą w pracy i pomóc stworzyć przestrzeń, w której inni też są. Nie jest to łatwe, ale ostatecznie jest o wiele mniej wyczerpujące niż trzymanie wszystkiego w sobie.
Tak więc, jeśli dzieje się coś ważnego w życiu, ustal czas na rozmowę z szefem, mentorem w firmie lub bliskim współpracownikiem. Mogą udzielać informacji zwrotnych na temat dzielenia się swoją historią z innymi w pracy i być kimś, na kim można polegać.
A jeśli się denerwujesz, pamiętaj, że Jimmy Kimmel podzielił się swoją historią przed milionami zeszłej nocy i dlatego uważamy go za odważnego i silnego.