Skip to main content

Sekret gonienia swoich marzeń - muza

Jak przebiec ultramaraton? Pół-Polak, pół-Meksykanin mistrzem świata! [Expert w Bentleyu #07] (Czerwiec 2025)

Jak przebiec ultramaraton? Pół-Polak, pół-Meksykanin mistrzem świata! [Expert w Bentleyu #07] (Czerwiec 2025)
Anonim

Kiedy byłem nastolatkiem, lubiłem scrapbooking. Ale tylko do pewnego stopnia. W moim „pudełku rzeczy”, które mama oszczędza dla mnie w swoim domu, jest kilka niedokończonych albumów z wycinkami. Pierwsze kilka stron jest wypełnione kunsztownie wyciętym kolorowym papierem, wydrukowanymi zdjęciami i literami bąbelkowymi narysowanymi pachnącymi markerami. Ale reszta? Dość pusty.

Nie jest to jednak zaskakujące. Ponieważ niestety mam tendencję do poddawania się. Kiedy początkowo decyduję się na coś, atakuję to z pełną parą naprzód. Jestem bardzo podekscytowany i nie mogę się doczekać, aby skończyć, aby pokazać to wszystkim. Ale zanim dojdę do miejsca, w którym faktycznie kończę, zatrzymuję się. Zawsze podejrzewałam, że to dlatego, że się nudziłam i chciałam przejść do następnego świetnego pomysłu. Ale Benjamin P. Hardy, autor „ Jak świadomie zaprojektować idealną przyszłość” , daje powód, który ma większy sens.

„Sam akt snu powstrzymuje cię przed spełnieniem swoich marzeń” - mówi. „Grałeś w swoim umyśle z tak odurzającymi szczegółami, że jesteś wystarczająco zadowolony. Stajesz się odrętwiały. I oszukujecie się, wierząc, że rzeczywiście zrobiliście coś produktywnego. ”I wiem tylko, co miał na myśli.

W ubiegłym roku wpadłem na kilka pomysłów na książki dla dzieci. W mojej głowie widzę, jak będzie wyglądać okładka, wyobrażam sobie, jak się poczuję, gdy ktoś zgodzi się ją opublikować (co oczywiście zrobi), i przewiduję, jak poradzę sobie ze słabą sprzedażą. A jednak te plany nigdzie się nie potoczyły. Zapisałem wstępne przemyślenia i odrzuciłem je na bok, tak jak to zrobiłem z albumami.

Ale zadowolenie z prostego wyobrażania sobie moich snów (i udawanie, że już się wydarzyły) nie jest jedyną rzeczą. Uderzam też w mentalny blok, w którym myślę, że zrobiłem wszystko, co mogłem i nie mogłem iść dalej. Ale o to chodzi: mój umysł oszukuje mnie. To właśnie Navy SEAL David Goggins nazywa regułą 40%, „co w gruncie rzeczy oznacza, że ​​ludzie czują się zmotywowani psychicznie i fizycznie, a zatem przestają, gdy osiągną zaledwie 40% swojej rzeczywistej pojemności”.

Nie ma się czego wstydzić. Osiągnięcie ostatecznego celu, bez względu na to, co to może być, wymaga dużo ciężkiej pracy . I, jak mówi Hardy, „przekroczenie tej pojemności 40% następuje wtedy, gdy staje się niewygodne”. Uwielbiam burze mózgów dotyczące mojej książki i wyobrażam sobie to na półkach w księgarni. Ale nie ma szans na dotarcie tam, jeśli nie zaangażuję się w cały proces, trudne części i wszystko. Nakreślenie go ( ugh ), napisanie go, a następnie - przełknięcie - rozesłanie go ludziom i poproszenie ich, by pokochali, uwielbiają to i zapewnią mi miejsce w The Ellen Show .

Ale „wszystko, co warto zrobić, przynosi satysfakcję, jakiej nigdy nie można oderwać”, wyjaśnia Hardy. „Nie poddawaj się oporu. Przebij się przez trudność. To jest radość, której ci, którzy przestaną, nigdy nie posmakują. ”

Cokolwiek to jest, niezależnie od tego, czy założysz własną firmę, poprosisz szefa o podwyżkę, czy po prostu posprzątasz szafę, przestań tylko wyobrażać sobie, jak to będzie wyglądać, kiedy skończysz i zabierz się do pracy. Może to oznacza tworzenie listy krok po kroku, którą możesz sprawdzać co tydzień. A może oznacza to naciśnięcie przycisku wyślij wiadomość e-mail do szefa, aby omówić swoje wynagrodzenie. A może oznacza to po prostu poproszenie przyjaciela lub partnera o pociągnięcie Cię do odpowiedzialności. Cokolwiek musisz zrobić, aby przekroczyć te 40%, zrób to.

Aha, i w ciągu następnych 10 lat poszukaj mojego nazwiska na półce z książkami w pobliżu.