Myślisz o napisaniu książki? Sprawdź nasz przewodnik Book Publishing 101, a następnie czytaj dalej, aby uzyskać porady od niedawno opublikowanej autorki na temat tego, co chciałaby wiedzieć przed rozpoczęciem.
Jeśli jesteś niezależnym konsultantem, przedsiębiorcą lub ekspertem w swojej dziedzinie, pewnie to słyszałeś: napisanie książki to jedna z najlepszych rzeczy, które możesz zrobić, aby awansować na wyższy poziom kariery. Jako konsultant medialny, który trzy lata temu napisał książkę o marketingu w mediach społecznościowych, mogę powiedzieć, że to absolutna prawda.
Ale mogę również powiedzieć, że nie jest to łatwe, i to nie tylko z kreatywnych powodów, które przychodzą mi do głowy - wyciśnięcie wszystkich literackich soków na stronę i wymieszanie ich w przekonujący kształt to dopiero początek.
Więc jeśli zastanawiasz się nad odłożeniem długopisu na papier, oto rzeczy, które chciałbym lepiej zrozumieć, kiedy moja książka, Udostępnij to!, wyszedł.
1. Pisanie książki jest drogie
Zacznijmy od koncepcji zaliczek. Wielu autorów po raz pierwszy otrzymuje albo bardzo małe zaliczki, albo wcale, chyba że piszą jedne z najbardziej niesmacznych potraw, jakie bogowie potraw kiedykolwiek widzieli. Zatem pomysł, że możesz sprzedać książkę i żyć z zaliczki podczas pisania, należy już do przeszłości.
Mój wydawca nie oferuje żadnych postępów autorskich - zasady, o których mówi mój redaktor w wywiadzie dla Red Room - dlatego zdecydowałem się na finansowanie mojej książki. I zadziałało to dla mnie - zebrałem 6000 $ w gotówce, a także wynegocjowałem trzy miesięczny płatny (prawie) urlop od mojego głównego klienta, który był moim pracownikiem, który chętnie wspierał moją pracę nad książką. Obejmowało to trzy miesiące, które zajęło mi napisanie pierwszego szkicu.
To, na co nie liczyłem, to czas potrzebny na powrót do radarów moich klientów po zakończeniu szkicu i kiedy znów będę gotowy do pracy. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że ludzie albo pomyślą, że wciąż pracuję nad książką - nasze kulturowe założenia dotyczące wiecznego stanu roślin do pisania książek, które myślą w ludzkich umysłach - lub że po prostu nie będą już myśleć o mnie do pracy Przede wszystkim byłem poza ich zasięgiem. Minęło kolejne cztery do sześciu tygodni, zanim moje normalne tempo pracy (i napływ gotówki) zaczęło się wznawiać.
2. Nikt nie powinien sprzedawać własnego produktu
Pomyślałem, że ponieważ spędziłem lata budując i prowadząc kampanie informacyjne dla moich klientów (w tym kilku autorów książek), będę w stanie zrobić to samo dla siebie. Myliłem się. Byłem tak przytłoczony stresem związanym z wydaniem, nadążaniem za pracą, aby dostać jedzenie na stół, i podejmowaniem wszystkich drobnych działań następczych i decyzji, które trzeba było podjąć w związku z książką (Czy redaktor dostała jej kopię? Czy kupiłeś bilety lotnicze na następne trzy podróże? Ile kopii potrzebuje ta konferencja?), Które moim zdaniem nie były w stanie ustrukturyzować i wdrożyć prawdziwej strategii reklamowej.
Tak więc, jeśli chcesz sprzedać książkę, musisz mieć kogoś, kto skupi się na jej sprzedaży. Osoby zajmujące się reklamą u Twojego wydawcy są prawdopodobnie niezwykle słodkie i szczere i chcą ci pomóc - ale są też tak przepracowane 50 innymi tytułami, które promują, że twój może się zgubić w wyniku losowania. Rzadko autorka jest zadowolona z działu reklamowego u swojego wydawcy, ale prawie nigdy nie jest to wina tych osób. Branża jest wyczerpująca.
Mój przyjaciel Baratunde Thurston mówił o tym, jak myśleć o wydaniu książki jako o politycznej kampanii i promowaniu problemów zawartych w książce, a nie o osobie stojącej za nią. Jego rada to zatrudnić kierownika kampanii - nie PR-owca, ani agenta reklamowego - do prowadzenia wszystkiego. Jeśli masz na to pieniądze, absolutnie powinieneś.
3. Touring jest wyczerpujący
Kiedy nadszedł czas, aby wyruszyć w drogę i rozpocząć promocję książki w całym kraju (a właściwie w moim przypadku na świecie - z radością zaproszono mnie do Europy i Chile, aby zabrać głos podczas mojej trasy koncertowej), pomyślałem, że ponieważ jestem niezależny i zawsze pracowałem z dowolnego miejsca, dzięki czemu mogłem łatwo zintegrować mój harmonogram pracy z harmonogramem wycieczki. I… powiedzmy, że też się myliłem.
To, czego nie rozumiałem, to wysoka energia emocjonalna i psychologiczna, której potrzeba, aby robić wiele efektywnych wystąpień publicznych - nie wspominając już o znaczących interakcjach z ludźmi podczas i po nich. Nie chciałem zmieniać widowni, więc moja praca zakończyła się cierpieniem z powodu całego dodatkowego snu i przestojów, których potrzebowałem. (A kiedy mówię o przestojach, nie wyobrażaj sobie wymyślnego koktajlu w barze przy hotelowym basenie - często jedyne, na co miałem energię, to wpatrywanie się w okno.) Dodaj dodatkowy czas potrzebny na faktyczne poruszanie się i poruszanie się osiedliłem się w każdym nowym miejscu, a kwota, którą mogłam skoncentrować na pracy zarobkowej, była o połowę mniejsza.
Podsumowując, obliczyłem, że dwa lata, które włożyłem w moją książkę, od pisania po publikację, trasy koncertowe i publikacje, kosztowały mnie około 30 000 $ (to stracony dochód, a także wydatki, i to zależy od pieniędzy, które mogłem podnieść na własną rękę). A dodatkowe 15 000 dolarów rachunku za dwa kolejne lata to dla większości z nas nie kichanie.
Ale czy zrobiłbym to jeszcze raz? Wiedząc, co teraz wiem, tak - w mgnieniu oka. Pisanie książki przypomina chodzenie do szkoły: to dużo krwi, potu i łez, ale ostatecznie masz kawałek papieru, który daje ci ogromną wiarygodność. I ta wiarygodność jest podstawą, na której możesz zbudować kolejny duży etap swojej kariery.