Jeśli chodzi o awans w biurze, prawdopodobnie słyszałeś powiedzenie: „Mili faceci kończą ostatni”.
Ale Adam Grant, profesor Wharton i badacz z doktoratem z psychologii organizacyjnej, mówi, że pracownicy, którzy tylko dbają o siebie, grają w krótką grę.
Zamiast tego to ci, którzy wyciągają pomocną dłoń - nawet gdy nie mają nic do zyskania - mogą zobaczyć długoterminowe korzyści, długo po tym, jak minie przysługa.
W swojej książce Give and Take: A Revolutionary Approach to Success Grant obraca na głowie typowe pomysły na najlepszy sposób wspinania się po szczeblach kariery, pokazując, jak prosperują „dawcy”.
Podzielił się z nami kluczowymi różnicami między dawcami a zabieraczami - i tym, jak być mądrym dawcą, zamiast wypychania różnych odmian ogrodu.
Różnica między dawcami a biorcami
Opierając się na dziesięcioleciach badań w dziedzinie nauk społecznych i własnych badaniach, Grant dzieli pracowników na trzy kategorie: przyjmujących, dobierających i dawców.
Bardzo łatwo jest ustalić, kim są biorcy w danej sytuacji. Osoba, która bierze cały kredyt za projekt grupowy? On jest chętny. A osoba, która przestała odpowiadać na twoje e-maile, kiedy wyświadczyłeś jej przysługę? Tak samo.
Mówiąc dokładniej, Grant opisuje chętnych w swojej książce jako wierzących: „świat jest konkurencyjnym miejscem dla psów i psów. Uważają, że aby odnieść sukces, muszą być lepsi od innych. Aby udowodnić swoje kompetencje, promują się i dbają o to, by zdobyli uznanie za swoje wysiłki. ”Osoby chętne mogą być terytorialne i natarczywe i często czują, że muszą uzyskać przewagę lub najlepszą ofertę w każdej sytuacji.
Druga grupa, znana jako osoby dobierające, również troszczy się o swoje interesy, ale jest też gotowa udzielić pomocy - o ile wiedzą, że zostanie spłacona. Dla graczy, wszystko musi zostać wyrównane, jeśli chodzi o robienie przysług, i zawsze znają wynik. Większość pracowników należy do tej kategorii.
Trzecia kategoria, dawcy, pomagają innym, nie myśląc o spłacie ani o tym, czy już są winni tej osobie przysługę. Niekoniecznie muszą to być ludzie, którzy przekazują cały swój dobytek na cele charytatywne, a nawet ci, którzy co tydzień zgłaszają się na ochotnika do lokalnej kuchni zupowej. Zamiast tego będą obejmować godziny zmianowe, dokończyć prezentację lub robić notatki na spotkaniu dla kolegi. Mówiąc wprost, Grant mówi, że dawcy działają w interesie innych, „udzielając pomocy, udzielając mentoringu, dzieląc się kredytem lub nawiązując kontakty z innymi”.
Kiedy dajesz źle
W miejscu pracy problem bycia dawcą pojawia się, gdy pragnienie bycia hojnym wobec innych przeszkadza w osiągnięciu sukcesu. Lub, jak to zwięźle ujął Grant: „Dawcy wydają się być najlepszymi wykonawcami - i najgorszymi”.
Na przykład spośród 160 inżynierów, którzy studiowali w Kalifornii, ci, o których powtarzano, że udzielali więcej pomocy, niż otrzymywali, występowali na samym dole paczki. „Robiąc wszystko, aby pomóc innym, uniemożliwił im wykonanie własnej pracy” - pisze. Jednak najbardziej produktywni inżynierowie również dali więcej niż dostali.
W podobnym badaniu sprzedawców w Karolinie Północnej przeciętny sprzedawca miał dwa i pół razy mniej rocznych przychodów ze sprzedaży niż osoby przyjmujące lub dobierające. Jednak Grant pisze: „najlepsze wyniki osiągnęły dawcy i średnio o 50% więcej rocznych przychodów niż osoby przyjmujące i dobierające”.
Jaka jest różnica między dawcą, który wygrywa, a tym, który przegrywa?
5 wskazówek, jak być inteligentnym dawcą
Jeśli chcesz czerpać korzyści z dawania w biurze - ale nie chcesz być wciągnięty w cholerną pracę współpracowników - ważne jest, aby dawać inteligentnie. „Dawanie może być ryzykowne i poświęcające się, ale może też być potężnym sposobem budowania relacji” - mówi Grant. Tutaj dzieli się pięcioma wskazówkami, jak być mądrym dawcą.
1. Postępuj zgodnie z zasadą pięciu minut
Znaczna część książki Granta dotyczy jednego odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy, Adama Rifkina, który był współzałożycielem startupu programowego, który zebrał ponad 50 milionów dolarów finansowania. Oprócz sukcesu startupu, Rifkin został również wybrany najlepszym networkerem Fortune w 2011 roku, co Grant przypisuje swojej klasycznej osobowości „dawcy”.
Grant mówi, że styl dawania Rifkina można podsumować za pomocą jednej prostej zasady: „Powinieneś być gotów zrobić coś, co zajmie ci pięć minut lub krócej dla każdego.” Chociaż ten limit czasu oczywiście nie musi być ustalony na kamieniu, określa on dobry standard dla przysługi, która może przynieść wiele korzyści komuś innemu, ale nie odwróci twojej uwagi od twoich własnych celów.
Osoby biorące udział w meczu i osoby dobierające mają tendencję do zlekceważenia połączeń z osobami, które uważają za nieużyteczne, ale ta strategia może przynieść odwrót w dół drogi, gdy stażysta, którego odrzucili w ciągu dnia, może skończyć jako gorący startowy dyrektor generalny zaledwie kilka lat później.
Pomyśl o wiadomościach e-mail, które gromadzą się w Twojej skrzynce odbiorczej, które nigdy nie wydają się priorytetem. Co by się stało, gdybyś usiadł jednego dnia i poświęcił kilka minut, aby odpowiedzieć na każde z nich? Są szanse, że nie zajmie to całego dnia - a tego rodzaju dawanie może w końcu pomóc ci przejść dalej.
2. Skoncentruj się na dodawaniu wysokiej wartości
„Ludzie myślą o dawaniu w roli matki Teresy lub Gandhiego, ale wielu odnoszących sukcesy dawców szuka innych sposobów na zwiększenie wartości” - mówi Grant. Rozumie przez to, że nie ma jednego sposobu na odniesienie sukcesu - i często nie wygląda to na tradycyjny akt miłosierdzia. Zamiast tego wielu najbardziej produktywnych dawców koncentruje swoją energię na pomaganiu w sposób, w jaki jest najlepszy, zamiast rozciągać się zbyt cienko, czyniąc dobro w każdy możliwy sposób.
Na przykład w swojej książce Grant twierdzi, że rozległa sieć Rifkina pozwoliła mu połączyć innych początkujących przedsiębiorców z tymi, którzy mogliby udzielić cennych porad. Tak więc dla Rifkina najcenniejsze dawanie miało miejsce, gdy wspierał on tego rodzaju powiązania edukacyjne dla innych. W rzeczywistości później postanowił sformalizować swoje przysługi, zakładając 106 Miles, „profesjonalną sieć z społeczną misją edukacji inżynierów przedsiębiorczości poprzez dialog”.
Grant twierdzi, że decyzja Rifkina, aby skoncentrować swoją energię, sprawiła, że dawanie było cenniejsze - i wzmocniło jego pozycję w tej społeczności. „Nie widzisz go jako ochotnika w zupnej kuchni, ponieważ nie dodaje tam wyjątkowej wartości. Na dłuższą metę byłoby mniej korzystne dla jego celów zawodowych ”- mówi Grant.
3. Nie bój się prosić o pomoc
„Pomyślni dawcy również proszą o pomoc znacznie więcej”, mówi Grant. „Jest to sprzeczne z intuicją, a ludzie myślą, że aby być dawcą, zawsze musisz być na końcu wymiany. Różnica między przyjmowaniem a otrzymywaniem polega na tym, że przyjmowanie polega na wykorzystaniu kogoś, a przyjmowanie oznacza przyjęcie wkładu.
Na przykład przyjmujący może poprosić kolegę o pomoc w zbadaniu nadchodzącego projektu - a następnie odebrać cały kredyt za projekt po jego zakończeniu. Z drugiej strony dawca poprosiłby o pomoc, dał swojemu koledze odpowiednie uznanie, a następnie z pewnością pomógł tej osobie - lub innym członkom zespołu - którzy również przygotowywali projekty.
Tak długo, jak długo nie zastanawiasz się nad tym, co zrobiłeś w porównaniu do tego, co zrobili dla Ciebie twoi koledzy, lepiej poprosić o pomoc i zaakceptować ją, gdy jej potrzebujesz.
4. Nie ufaj wszystkim
Jeśli dajesz więcej niż dostajesz, leniwy współpracownik może łatwo wykorzystać twoją hojność. „Dawcy, którzy mają kłopoty, ufają każdemu przez cały czas”, mówi Grant.
Jeśli zauważysz, że ktoś konsekwentnie korzysta z twojej pomocy lub mentoringu - ale dźgnie cię w plecy, jeśli chodzi o uznanie, lub nigdy nie wydaje się, że masz czas na przysługę, kiedy o to poprosisz - rozważ zachowanie bardziej przypominające mata. Zamiast ciągłego dawania tej osobie i korzystania z niej, pociągaj ją do odpowiedzialności za udzielanie ci pomocy od czasu do czasu.
Także w świecie łask wydaje się, że mądrze jest żyć zgodnie z koncepcją: oszukuj mnie raz, wstydź się. Oszukaj mnie dwa razy, wstyd mnie.
5. Dotrzyj do znajomych
Jedną z najważniejszych korzyści z dawania jest to, że tworzy szerszą, bardziej zróżnicowaną sieć osób, którym pomogłeś w przeszłości. Jednym ze sposobów bycia inteligentnym dawcą jest dotarcie do tego, co Grant nazywa „słabymi więzami”: innymi słowy, ludzie, którzy nie są bliskimi przyjaciółmi, współpracownikami ani członkami rodziny.
Chociaż silniejsze więzi są często pomocne (w rzeczywistości Grant twierdzi, że prawie 17% osób w badaniu przeprowadzonym w Stanford słyszało o pracy z silnej więzi), ich zasoby są ograniczone - masz ograniczone zasoby w życiu, i mogą ci pomóc tylko na wiele sposobów.
Z drugiej strony, „słabe więzi”, które dodałeś do swojej sieci przez lata, mogą okazać się bardziej pomocne, powiedzmy, w poszukiwaniu pracy: prawie 28% osób w tym samym badaniu słyszało o pracy od znajomego lub ktoś, kogo rzadko widują. „Nasze silne więzi zwykle podróżują w tych samych kręgach społecznych i znają te same możliwości. Słabe więzi częściej otwierają dostęp do innej sieci ”, pisze Grant.
„Kiedy jest to istotne lub konieczne, sięgnij po słabe lub uśpione więzi” - radzi Grant. Choć może to początkowo wydawać się niewygodne, jeśli masz już historię dawania (pomogłeś w przeszłości lub oferujesz pomoc, teraz), są bardziej skłonni do dawania.