Podczas gdy większość z nas jest dumna z siebie, gdy robimy coś niesamowitego, nie jesteśmy tacy wspaniali w dzieleniu się tym podekscytowaniem z innymi.
Bo kto chce się okazać egoistyczny lub zarozumiały?
Na pewno nie ja.
Ale wiemy też, że nie ma nic złego w byciu dumnym ze swoich osiągnięć.
Mam więc dla ciebie wyzwanie w tym tygodniu (lub w miesiącu, jeśli masz ochotę na nerwy), zainspirowane najnowszym biuletynem Feminist Fight Club: Spróbuj zaakceptować komplement bez wyjaśnienia siebie.
Jak to? Jak opisano w biuletynie, oznacza to, że nie należy dodawać „To nie była wielka sprawa”, „Nie zrobiłem tego sam” ani żadnej innej wymówki po powiedzeniu „Dziękuję”. Po prostu powiedz dziękuję i zostaw to.
Weź tę wspólną wymianę jako przykład:
Twój współpracownik mówi: „Dobra robota na dzisiejszej prezentacji!”
To, co normalnie powiedziałbyś: „Dzięki, ale to naprawdę był wysiłek zespołu”.
Co powinieneś powiedzieć: „Dzięki!”
Wiem, to brzmi ciężko - wszyscy chcemy sprawiać wrażenie, że jesteśmy skromnymi graczami zespołowymi, po prostu sprawdzając rzeczy z naszej listy rzeczy do zrobienia dla dobra świata. Ale jak zauważa Feminist Fight Club, jest to ważny sposób na praktykę samoopieki. A to dlatego, że badania pokazują, że przyjmowanie komplementów pomaga zwiększyć pewność siebie i wydajność.
Kto wiedział, że lepiej się czuje i postęp w pracy jest tak prosty, jak powiedzenie „Dziękuję”?
Odkładając na bok naukę, czy nie chcesz (i zasługujesz) na uznanie całej ciężkiej pracy i wysiłku? Im bardziej odtrącasz to jako „nic”, tym bardziej oddajesz swoją wartość.
Nie rób tego! Stań dumny, kiedy wykonałeś dobrą robotę. Przekaż dobre uczucia, rozpoznając innych, którzy robią to samo.
Gdybyśmy wszyscy wzięli większą odpowiedzialność za nasze osiągnięcia i wsparli się nawzajem swoimi mocnymi stronami, miejsce pracy byłoby znacznie przyjemniejszym i podnoszącym na duchu miejscem.
Jeśli więc podobał Ci się ten artykuł, dziękuję mi na Twitterze. Będę pierwszym, który przyjmie własne wyzwanie.