Podoba mi się pomysł na zdrowie.
W teorii.
W rzeczywistości? W rzeczywistości moja praca zawsze przeszkadza. Przynajmniej mówię sobie, kiedy patrzę na godzinę i zdaję sobie sprawę, że siedzę na krześle, wpatrując się w komputer przez osiem prostych godzin, nie ruszając się i jedząc wszystko, co mogę znaleźć w szufladzie biurka.
Więc w żadnej kolejności, oto wszystkie kłamstwa, które powtarzam sobie raz w tygodniu:
-
Żadnych więcej wymówek! Zaczynając jasno i wcześnie jutro, wstaję o wschodzie słońca i ćwiczę, zanim pójdę do biura. Będzie świetnie! Będę podekscytowany na dzień, spalę milion kalorii i prawdopodobnie dodam sześć lat do mojego życia. Szczerze mówiąc, Tom może nawet mnie nie rozpoznać na spotkaniu o 9 rano - ale po prostu odmawiam przeprosin za otrzymanie buffa z dnia na dzień.
-
To ostatni raz, kiedy mówię „tak” jedzeniu bezpłatnych ciastek w kuchni.
-
Och wow! Czy wschód słońca zawsze zdarza się tak wcześnie? Wydaje mi się, że wskakuję do tej rutyny „ćwicz przed pracą”, nie zastanawiając się nad tym. Plus, jestem naprawdę zmęczony dziś rano i nie ma szans, żebym przeżył mój dzień spotkań bez tego dodatkowego snu. W rzeczywistości mogę wpaść w kłopoty, jeśli nie będę dziś w pełni czujny. Poza tym środa wydaje się lepszym dniem na rozpoczęcie.
-
Wiem, że przysiągłem darmowe desery kuchenne, ale mam ciężki dzień i zasługuję na ucztę. To się nazywa samoopieka i myślę, że ważne jest, aby każdy ćwiczył to.
-
Wow, wow! Ten tydzień minął i jest już środa. I chociaż powiedziałem, że zacznę dziś swoją nową rutynę, to naprawdę dziwnie jest zacząć nowy nawyk w środku tygodnia. Więc, zarysuj ten plan. Ale w przyszłym tygodniu - o rany! - w następnym tygodniu lepiej przygotuj się na energetyczne tornado.
-
Zacznę wchodzić po schodach zamiast windy. To taki łatwy sposób na zwiększenie tętna.
-
Mam najlepszy dzień w historii i zgodnie z prawem muszę świętować, jedząc te bezpłatne kuchenne ciasteczka.
-
Jutro zamierzam zmienić kawę na herbatę.
-
Jeśli pokroję tego pączka na ćwiartki, zjem tylko jedną czwartą i przestanę. Maksymalnie dwie czwarte. Trzy czwarte, jeśli to naprawdę dobre. Ale zatrzymam się za trzy czwarte. O ile ten ostatni kwartał nie wygląda smutno, siedząc samotnie, w takim razie powinienem też go zjeść.
-
Będę wstawał co godzinę, o tej godzinie i robił sobie okrążenie w biurze.
-
Jeśli przyniosę torbę gimnastyczną do biura, w 100% przejdę prosto z biurka do bieżni. Chyba że - i nie wyobrażam sobie, że tak się stanie, ale chcę zaplanować wszystkie możliwe scenariusze - ktoś pyta, czy chcę się napić. W takim przypadku musiałbym powiedzieć tak, ponieważ praca zespołowa sprawia, że marzenie działa.
-
Biurka stojące wyglądają zabawnie!
-
Naprawdę będę cieszyć się jedzeniem sałatek na lunch każdego dnia w tym tygodniu. I nie będę zazdrośnie patrzeć na moich współpracowników jedzących pizzę w kuchni. Nie będę też „przypadkowo” zapominać o mojej sałatce w piątek w domu, co oznacza, że nie mam wyboru, jak tylko zasugerować mojemu zespołowi, że właśnie zamówimy pizzę.
Czy przegapiłem jakieś kłamstwa? Powiedz mi na Twitterze @MayorJenni.