Kiedy mój mąż Tim porzucił pracę nad stworzeniem własnej gry prawie dwa lata temu, wiedziałem, że pojawią się wyzwania. Na przykład finansował jego rozwój całkowicie własnymi oszczędnościami, bez żadnej gwarancji jakiegokolwiek zwrotu - a ja stałem się jedynym żywicielem rodziny w mieście słynącym z jego niedostępności. Aby zaoszczędzić pieniądze, postanowił pracować w naszym małym mieszkaniu z jedną sypialnią, w którym jego biurko i salon dzielą tę samą przestrzeń.
Zdecydowanie spodziewałem się stresu związanego z pieniędzmi, długich godzin i niepewności, ale nie mogłem się doczekać korzyści i elastyczności posiadania kogoś w domu w ciągu dnia. Ale w rzeczywistości? To on pracował z domu, który spowodował wiele stresu, jakiego doświadczyliśmy w pierwszym roku.
Pracuję w biurze i mam dość regularne godziny; czasami spóźniam się, ale staram się nie pracować po powrocie do domu. Tim też był taki. W czasach, gdy był wynagradzanym pracownikiem studia projektowego, wieczory i weekendy były czasem dla przyjaciół, relaksu i zewnętrznych zainteresowań. Kiedy zaczął pracować dla siebie, wszystko się zmieniło. Praca była teraz domem, a dom był pracą. Nie wspominając, dzielenie się naszą małą przestrzenią stało się o wiele bardziej skomplikowane.
Z czasem udało nam się to lepiej, ale patrząc wstecz, oto trzy rzeczy, których się nauczyłem, które pomogły nam przejść przez przejście.
1. Uzgodnij czas rzucenia palenia
Kiedy wracam do domu pod koniec dnia, praca się kończy. Jestem gotowy, aby porozmawiać o moim dniu, poświęcić czas na osobiste projekty lub obejrzeć film. Ale gdy dom jest miejscem pracy (lub współmałżonka), podział ten staje się znacznie trudniejszy do zaobserwowania.
Na początku wróciłem do domu i od razu zacząłem rozmawiać - jak zwykle byłem gotowy, aby porozmawiać o szczegółach dnia, i ucierpiałbym, gdyby nie był. Zakładałem, że jego dzień się skończy, kiedy wrócę do domu, a tak naprawdę często tak nie było. Aby dodać do tego problemu, Tim pracuje przed komputerem i trudno było powiedzieć, kiedy skończył dzień lub po prostu robiąc sobie przerwę między zadaniami.
W końcu uzgodniliśmy, że Tim nieoficjalnie zakończy dzień około 19:00. W ten sposób nie musiałbym wielokrotnie sprawdzać, kiedy i czy on to zrobił, a on ma narzucony z zewnątrz termin, który faktycznie pomaga w wydajności. Nie zawsze ściśle przestrzegamy terminu, ale zrozumienie czasu rzucenia palenia pomaga nam oboje sprostać naszym oczekiwaniom.
2. Szanuj przestrzeń
Większość osób, które znam, nie mieszka w mieszkaniach wystarczająco dużych, aby pomieścić dedykowane powierzchnie biurowe, a nawet ustawienie najlepiej prosperującej samozatrudnienia często wymaga pracy ze stołu kuchennego lub z łóżka.
Jest to wystarczająco trudne, jeśli mieszkasz sam. Ale kiedy mieszkasz z kimś innym, wybory muzyczne, porządek w miejscu pracy i inne elementy życia biznesowego, które zwykle nie są przenoszone do domu, stają się częścią codziennego życia.
Jak się dowiedzieliśmy, aby to zadziałało, obie osoby muszą uszanować fakt, że przestrzeń spełnia jednocześnie dwie funkcje. I tu właśnie pojawia się elastyczność, zrozumienie i kreatywne rozwiązania. Na przykład, gdy jestem poza domem, Tim może słuchać wybranej przez siebie muzyki. Kiedy wracam do domu, często pytam go, aby nosił słuchawki, ponieważ wolę ciszę. To wszystko zrobiło dla nas obu różnicę w uzyskiwaniu tego, czego potrzebujemy z przestrzeni.
3. Nie bierz tego osobiście
Kiedy jedna osoba pracuje w domu, jest prawie całkowicie pewna, że ona lub ona będą czasem rozproszone, zaabsorbowane, a poza tym nie całkowicie obecne. Z tych samych powodów czasami trudno jest przestrzegać granic pracy w domu w taki sam sposób, jak w biurze.
Jest to najprostsza rada, ale często najtrudniejsza do naśladowania: nie traktuj siebie nawzajem zbyt osobiście, szczególnie jeśli dzieje się to w ustalonych godzinach pracy. Kiedy rozmawiam z Timem, gdy on wciąż pracuje i czuję się sfrustrowany, gdy nie mam jego pełnej uwagi, staram się myśleć o tym w ten sam sposób, gdybym skontaktował się z kolegą, który był zajęty czymś innym. On lub ona może powiedzieć coś w stylu: „to nie jest dobry czas na rozmowę, czy może poczekać, aż skończę?” - i całkowicie rozumiem. Kiedy mogę myśleć o Timie jako koledze, który pracuje z mojego salonu, a kiedy jest w stanie zatrzymać się i wyjaśnić, że wciąż pracuje, unikamy zranienia i irytacji.
Bez względu na to, ile masz stóp kwadratowych, zawsze będą wyzwania związane z jedną osobą pracującą w domu i ciągłe negocjacje dotyczące tego, czy i kiedy działasz w sferze osobistej czy zawodowej. Ale mówienie o tym, bycie elastycznym wobec swoich preferencji i szanowanie stylu pracy pomogło nam uprościć trudną sytuację.