Skip to main content

Co powiedzieć, a czego nie powiedzieć w pracy - muza

Gender Critical | ContraPoints (Kwiecień 2025)

Gender Critical | ContraPoints (Kwiecień 2025)
Anonim

Jako miłośnik słów jestem z pewnością stronniczy w moim przekonaniu, że to, co mówisz, jest równie ważne, jak to, co mówisz. Ale jeśli chodzi o komunikację w miejscu pracy, z doświadczenia wiem, że to prawda.

Wszyscy wiemy, że należy unikać czegoś obraźliwego lub bluźnierczego, ale są też inne, bardziej subtelne słowa, które mogą być równie szkodliwe. Oto kilka - plus to, co zamiast tego powiedzieć.

1. Czego nie mówić: ja, ja i ja

Oczywiście nie możesz całkowicie usunąć tych słów ze słownika w miejscu pracy, ale zdecydowanie są chwile, kiedy powinieneś ich unikać.

Jeden przykład: kilka lat temu pracowałem nad projektem z kilkoma innymi osobami. Każdy z nas wniósł jednakowy wkład, a kiedy byliśmy gotowi przedstawić wyniki kierownikowi, wybraliśmy jedną osobę, która będzie rzecznikiem prezentacji. Ale kiedy wstała i zaczęła mówić, zaczęła od stwierdzenia: „Zebrałem wszystkie badania i dane historyczne dotyczące…”.

Reszta zespołu spojrzała na siebie ze zdziwieniem, ale założyliśmy, że była po prostu zdenerwowana. Jednak podczas prezentacji nadal przypisywała sobie całą pracę. Na koniec nasz kierownik był zmuszony zapytać, czy reszta z nas zrobiła coś, aby się wesprzeć, a nasz rzecznik natychmiast zdał sobie sprawę z jej nadzoru i przeprosił.

Choć może to być przypadek nerwów, umieszczenie na liście obserwacyjnej słów takich jak „ja”, „ja” i „moje” jest dobrym pomysłem, jeśli chcesz uniknąć przypadkowego uznania pracy kolegi lub, gorzej, wyglądając tak, jakbyś to zrobił specjalnie.

Co zamiast tego powiedzieć: my, my i zespół

Ilekroć masz ochotę mówić w pierwszej osobie, najpierw pomyśl o tym, kto jeszcze jest zaangażowany w cokolwiek piszesz lub mówisz. Na przykład, jeśli masz zamiar zaktualizować swojego menedżera w procesie, który wdrażasz, aby pomóc na pokładzie nowych pracowników, zapytaj siebie, kto jeszcze ma lub pomoże Ci to osiągnąć. O ile to możliwe, należy podać nazwiska każdego, kto przyczynia się do ich czasu lub talentu. A jeśli ta lista jest trochę za długa, powiedz „my” lub „zespół”.

Uważność w przypisywaniu pracy, którą wykonujesz, gwarantuje, że wszyscy, z którymi pracujesz, będą doceniani za swój wkład - i pomogą ci uniknąć uznania pracy innej osoby.

2. Czego nie powiedzieć: nie można, nie chcę, nie

Obiecuję, że będą chwile, kiedy naprawdę nie będziesz mógł - lub nie zrobisz - czegoś w pracy. Ale to nie znaczy, że powinieneś być bardzo słowny, kiedy to się dzieje.

Podczas mojej pierwszej wizyty na stanowisku kierownika miałem młodszego pracownika, który powiedział mi kiedyś, że „nie może” zrobić czegoś, o co go prosiłem. Zły ruch. Moją natychmiastową reakcją było to, że zupełnie nie chciał robić tego, o co prosiłem, co z pewnością nie pomalowało go w najlepszym świetle.

Okazuje się jednak, że był całkowicie przeciążony, ponieważ podjął inicjatywę, aby pomóc w kilku innych projektach, aby mógł poszerzyć swoją wiedzę. „Nie mógł” mi pomóc, ponieważ był nadmiernie zaangażowany. To niekoniecznie zła rzecz - zdecydowanie nie tak zła, jak zwykła odmowa pomocy. Ale gwarantuję, że jeśli powiesz „nie mogę”, „nie” lub „nie”, to dajesz wrażenie, że albo nie masz umiejętności do wykonania zadania, albo po prostu nie chcę tego robić.

Co zamiast tego powiedzieć: priorytety, obciążenie pracą, ramy czasowe

Zamiast tego wyjaśnij, dlaczego realizacja zadania byłaby trudna. I bądź szczery. Jeśli po prostu nie lubisz tej pracy i nie chcesz jej wykonać, prawdopodobnie musisz ją wyssać. Ale jeśli masz przed sobą 18 innych projektów, całkowicie uzasadnione jest wyjaśnienie, że masz pełną płytę i sześć innych projektów o wysokim priorytecie, w które już jesteś zaangażowany. I że możesz dodać kolejny - zakładając, że twoje bieżące priorytety są przetasowane lub terminy są przesunięte.

3. What Not to Say: Marketing Speak (alias Buzzwords)

Istnieje powód, dla którego istnieją takie korporacyjne słowniki, jak i Office Lingo - nie ma szybszego sposobu, aby zirytować swoich kolegów, niż utopić je w modne słowa. Kilka lat temu uczestniczyłem w spotkaniu, podczas którego reszcie zespołu przedstawiano kilka nowych osób z biur satelitarnych. Przeszliśmy wokół stołu, aby podzielić się naszymi doświadczeniami. Dotarliśmy do jednego człowieka, który po prostu powiedział: „Pracowałem na ulicy”. Wszyscy natychmiast się roześmiali, biorąc pod uwagę, że 90% ludzi w pokoju to byli bankierzy inwestycyjni lub handlowcy. Prawie wszyscy byli „z ulicy”, ale ten facet włączył przemówienie marketingowe i wyglądał dość głupio.

Co zamiast tego powiedzieć: prawda

Wiem, że może się to wydawać oczywiste, ale kiedy wystarczy proste słowo, użyj go. Modne słowa nie sprawiają, że brzmisz „jak wiadomo”, po prostu sprawia, że ​​brzmisz wymyślony. Jeśli masz ochotę powiedzieć: „Systematycznie maksymalizujemy komfort użytkowania”, zamiast tego powiedz: „Nasza obsługa klienta jest na najwyższym poziomie”. Powiedz, co robisz i kim jesteś, i pozostaw te plotki agencjom reklamowym.

Słowa, których używasz, bez względu na to, czy je lubisz, czy nie, mają duże znaczenie dla ludzi, z którymi pracujesz. Wybierz je ostrożnie, a zapewniam cię, że twoje interakcje z nimi będą o wiele bardziej przyjemne niż gdybyś powiedział, co natychmiast przychodzi ci na myśl.