Kiedy zeszłej wiosny ukończyłem studia magisterskie z marketingu, przyjąłem stanowisko w firmie w Miami. Przebywałam w firmie podczas ostatniego semestru, moi szefowie podziwiali moją przedsiębiorczość i umiejętności w mediach społecznościowych, a kiedy skończyłem szkołę, dostałem pracę.
Oczywiście wahałem się przed przeprowadzką z Tallahassee i opuszczeniem rodziny, boo i mojej firmy, ale chciałem żyć poza ciężarówką z jedzeniem. I mój chłopak (teraz narzeczony) i ja rozmawialiśmy o ekspansji marki na południową Florydę, więc widzieliśmy ten ruch jako świetną okazję do ograniczenia konkurencji i oceny, czy ciężarówka będzie dobrze dopasowana.
Jak się okazało, praca nie była dobrze dopasowana. I 78 dni na stanowisko, 12 dni od kwalifikowalności do ubezpieczenia zdrowotnego, zostałem zwolniony. Eskortowano mnie na zewnątrz, gdzie zrezygnowałem z klucza do garażu, a dyrektor generalny życzył mi wszystkiego najlepszego. Byłem upokorzony i powtarzałem: „Zostawiłem wszystko dla tej firmy. Nic tu nie mam ”. Stawiałem czoła bezrobociu, bez rodziny, przyjaciół i dochodów, na których mogłem się oprzeć.
To było trzy miesiące temu, a dziś pracuję dla nowej firmy w południowej Florydzie i planuję rozbudowę mojej furgonetki. Uwierz mi, wiem, że bezrobocie jest do bani. Ale, jak się dowiedziałem, może wszechświat tworzy dla ciebie coś lepszego. Oto trzy najlepsze rzeczy, których nauczyłem się o radzeniu sobie, gdy nie masz pracy.
1. Porozmawiaj z siecią
Tweety, e-maile i SMS-y są świetnymi narzędziami do komunikacji, ale czasami najlepszy jest stary sposób odbierania telefonu. Nigdy nie byłem najlepszy w odbiorze telefonu lub odbiorze połączeń od przyjaciół, ale - cóż, miałem dużo czasu, aby nad tym popracować, kiedy nie miałem pracy.
Wysłałem e-maile do mojej sieci, aby dowiedzieć się, czy ktoś wiedział o jakichkolwiek ofertach pracy, i robiąc to, znalazłem dwie kobiety, które pomogły mi wyszkolić mnie przez moje bezrobocie. Jedna kobieta jest wiceprezesem firmy public relations z kochającym mężem, trojgiem dzieci i równowagą między życiem zawodowym a prywatnym, którą mam nadzieję mieć pewnego dnia. Druga kobieta jest zawodową prawniczką PR, która przypomina mi prawdziwą Olivię Pope.
Kiedy zadzwoniłem do tych kobiet i powiedziałem im, co się stało, natychmiast zrozumieli. Ich rada była prosta: „Zdarza się. Ale niech cię to nie definiuje. ”Obie kobiety zachęciły mnie do spojrzenia na moją okoliczność jako okazję do znalezienia czegoś lepszego.
Nie powiedzieli mi, co mam robić, ale dali mi bułkę tartą, by znaleźć drogę. I było w stanie usłyszeć ich głosy - nie czytać ich słów w e-mailu lub w tekście - co dało mi jasność co do tego, co powinienem zrobić, aby iść naprzód. W razie wątpliwości zadzwoń.
2. Znajdź swój pokój
Jestem za wszelką (legalną) działalnością, która da ci spokój, gdy przechodzisz okres przejściowy. Osobiście znalazłem spokój w BodyRockTV, witrynie z szalonymi instruktorami zajmującymi się fitnessem oraz w moich czasopismach Moleskine.
Odkryłem BodyRockTV o 4 rano w środę po tym, jak zostałem zwolniony. Początkowo myślałem, że treningi są zbyt intensywne, a myśl o podnoszeniu czegokolwiek poza szklanką Chianti wydawała się bluźniercza. Ale po tygodniu bycia totalnym pustelnikiem obudziłem się pewnego ranka, poszedłem do parku w sąsiedztwie i (ledwo) ukończyłem dwa z 12-minutowych treningów. Moja koszula i szorty były przemoczone i ledwo mogłem stać bez drżenia nóg, ale czułem się lepiej. Coś w burpee i dipach na triceps dało mi poczucie dumy. Ciągle myślałem: „Tak, osiągnąłem coś. Nie zrezygnowałem. ”
Piszę także w czasopismach Moleskine od około trzech lat. Odkryłem je w Borders (chwila ciszy) i od tego czasu są moimi wiernymi powiernikami. Ponieważ kiedy byłem na Florydzie, z dala od rodziny lub przyjaciół, na których mogłem się oprzeć, pisałem - i płakałem - każdego dnia. Niezależnie od tego, czy pisałem o pomysłach na przyszłość, kombinacjach list gości weselnych, czy moich obawach przed znalezieniem innej pracy, ujawniłem wszystkie emocje, które miałem w swoim dzienniku.
Wiem, wiem - pisanie długopisem i dziennikiem za 10 USD nie jest dla wszystkich i tak, wykonywanie ćwiczeń na kolanach jest dość bolesne dla ud i pośladków. Ale znalezienie spokoju (lub, jak to nazywam, „woosah”) podczas radzenia sobie ze stresem, bez względu na to, jak to robisz, jest absolutnie konieczne, aby pozostać pozytywnym w okresie bezrobocia.
3. Nie przestawaj dawać
W drugim tygodniu mojego bezrobocia doszedłem do wniosku, że muszę robić coś innego niż ćwiczyć i starać się o pracę przez cały dzień. Postanowiłem więc zgłosić się na ochotnika do biura kampanii prezydenckiej w moim sąsiedztwie.
Zadania obejmowały rejestrację wyborców i pukanie do drzwi w płonącym słońcu południowej Florydy. Pewnego dnia podczas wolontariatu spotkałem 78-letniego mężczyznę, który powiedział mi, że nie będzie mógł głosować, ponieważ jego licencja wygasła. Nowe przepisy stanowe wymagały okazania aktu urodzenia i nie posiadał jego.
Kolejne trzy tygodnie spędziłem, pomagając mu wyśledzić odpowiednich urzędników, z którymi mógł porozmawiać, a potem przyłączyłem się, aby pomóc w opłaceniu opłat manipulacyjnych, ponieważ żył on ze stałego dochodu. I 6 listopada był w stanie wejść do swojego okręgu z aktualną licencją państwową i głosować.
Łatwo jest cię pochłonąć w trudach i przeszkodach, szczególnie gdy martwisz się, jak stać Cię na miesięczne rachunki. Uważam jednak, że kiedy pomagamy innym, poświęcając swój czas i talent, stajemy się dla niego lepsi i jesteśmy zachęcani do bycia ambitnymi.
Weź to ode mnie: będziesz potrzebować tej sieci, wewnętrznego spokoju i perspektywy, aby przejść przez niskie punkty bezrobocia. Byłem bezrobotny przez 40 dni, dopóki nie znalazłem swojej obecnej pracy. Nie mógłbym być teraz szczęśliwszy, ale pamiętam wzloty i upadki każdego dnia niepewności. Niezręczne wywiady telefoniczne, rozmowy „Jesteś świetna, ale nie pasujesz teraz”, a także e-maile o odrzuceniu z lokalnych barów koktajlowych - żadna z nich nie była fajna.
Ale przeszedłem przez to i ty też. Po prostu dalej pływaj.