Skip to main content

Jak uniknąć dramatu biurowego w pracy - muza

WYSŁUŻONE RADIOWOZY i POMPOWANIE STATYSTYK, czyli realia służby w POLICJI – 7 metrów pod ziemią (Kwiecień 2025)

WYSŁUŻONE RADIOWOZY i POMPOWANIE STATYSTYK, czyli realia służby w POLICJI – 7 metrów pod ziemią (Kwiecień 2025)
Anonim

Niegrzeczni przyjaciele, swobodne plotki, konkursy popularności i ekskluzywne kliki. Brzmi jak liceum? Prawdopodobnie. Ale lepsze (i znacznie bardziej przerażające) pytanie brzmi - czy to brzmi jak twoje biuro ?

Możesz założyć, że po wejściu na profesjonalną, dojrzałą siłę roboczą będziesz w stanie uciec od drobnego dramatu przypominającego liceum. W rzeczywistości biura mogą być tak samo pełne dramatów, jak sala gimnazjalna.

Nagle stajesz się przedmiotem współpracowników, którzy rozmawiają za twoimi plecami, próbują cię werbować, by stanąć po stronie sporu lub pomóc sprawić, by ktoś wyglądał dobrze - ale tylko kosztem kogoś innego. A jeśli nie jesteś ostrożny, łatwo możesz zostać wciągnięty w te niszczycielskie działania.

Ale, jak pamiętam z czasów szkolnych, dramat rzadko przynosi korzyści każdemu. Z pewnością nie pomoże ci to w awansowaniu do pracy, zdobywaniu jakichkolwiek promocji ani negocjowaniu podwyżek.

Postępuj zgodnie z tymi sześcioma zasadami, aby zachować sukces w karierze.

Zasada nr 1: Jeśli zrobiłeś to, gdy miałeś 15 lat, nie rób tego teraz

Wszyscy jesteśmy tutaj dojrzali, profesjonalni dorośli, prawda? Łatwo jednak przyłapać się na robieniu rzeczy, które są bardziej warte korytarzy w liceum niż w biurze.

Na przykład, może nie dogadujesz się z pewnym współpracownikiem, więc dajesz jej zimne ramię - przechodząc obok jej biurka i mijając ją w pokoju wypoczynkowym, nie zerkając na nią, nie mówiąc już o powitaniu.

Możesz natychmiast rozpoznać takie zachowanie jako niedojrzałe i nieodpowiednie w środowisku pracy - i to tylko podnieci dramat, gdy współpracownik (i wszyscy inni w zespole) to zauważą.

Porzuć gniewne zachowanie i skup się na interakcji ze współpracownikami oraz rozwiązywaniu wszelkich problemów w dojrzały, profesjonalny sposób.

Zasada nr 2: Zapisz wentylację na zewnątrz biura

To chyba najbardziej oczywista reguła: nie poddawaj się rozmowie o swoich współpracownikach i szefie, gdy jesteś w biurze. A jednak większość ludzi i tak to robi.

To zwykłe biurowe gadanie: „Słyszałeś, co Brian powiedział dziś rano na spotkaniu?” „Nie mogę uwierzyć, że Lisa myślała, że ​​ten raport jest dobry.” „Słyszałem, że Megan zbyt ciężko bawiła się z klientem w zeszły weekend w konferencja."

Jednak ta pozornie nieszkodliwa paplanina natychmiast staje się obraźliwa, gdy dana osoba przechodzi obok kabiny, gdy jesteś w połowie zdania - lub gdy nieuchronnie pojawia się słowo, że mówisz o tym koledze.

I nie myśl, że zamknięcie drzwi do biura trzyma cię z dala od walki. To poczucie bezpieczeństwa może prowadzić do podniesionych, sfrustrowanych głosów - które często mogą przenikać przez ściany biura.

Słyszeliście to już wcześniej, ale każdy może skorzystać z przypomnienia: zachowaj wentylację, gdy jesteś poza biurem i nie słyszysz nikogo, kto pracuje w Twojej firmie. Oszczędzisz wszystkim dramatu.

Zasada 3: W razie wątpliwości poczekaj na odpowiedź

Niewiele jest rzeczy, które mogą doprowadzić do wrzenia twojej krwi tak szybko, jak e-mail, który wydaje się atakować ciebie, twój zespół lub twoją pracę.

Kiedy to zrobisz, natychmiast wystrzelisz palącą odpowiedź, kwestionując każdy punkt podany w wiadomości e-mail - i CC kilka kluczowych ulepszeń, aby twój punkt był krystalicznie czysty. Nagle wszyscy wkraczają i opowiadają się za sytuacją kryzysową.

Możesz też zastosować bardziej pasywne i agresywne podejście, zaczynając od wiadomości e-mail: „Mogę się mylić, ale może mój zespół nie dotrzymałby terminu, gdyby menedżerowie produktu dostarczyli badania na czas”.

Tak czy inaczej, zachęcasz do dramatu. Więc jeśli poczujesz, że zaczynasz odpowiadać e-mailem w sfrustrowanym szale, zatrzymaj się i odejdź od klawiatury. Poczekaj, aż wiadomość e-mail będzie gotować przez chwilę, zanim odpowiesz. Logicznie zastanów się, co chcesz powiedzieć - a co ważniejsze, jak to powiedzieć w spokojny, dyplomatyczny sposób.

Często, jeśli wrócisz do wiadomości e-mail 15 lub 30 minut później, przekonasz się, że możesz myśleć znacznie jaśniej - i uniknąć przy tym całego dramatu.

Zasada 4: Wiedz, kiedy nadszedł czas, aby to porozmawiać

W ten sam sposób, aby uniknąć niepotrzebnego dramatu, musisz zdać sobie sprawę z tego, w którym momencie lepiej jest po prostu porozmawiać ze współpracownikiem osobiście lub przez telefon, niż angażować się w gorącą walkę mailową.

Wspieranie gniewnego łańcucha e-mail, dodawanie szefów i menedżerów po drodze, nie przekształca się w pełnoprawną bitwę.

Jeśli poczujesz frustrację, złość lub oskarżenie w e-mailu i prawdopodobnie nie da się tego rozwiązać za pomocą jednej prostej odpowiedzi e-mail, zdecyduj się to wypowiedzieć. Przekonasz się, że komunikacja werbalna pozostawia mniej miejsca na błędną interpretację i często jest lepszym narzędziem do rozwiązywania problemów, pozostawiając nienaruszone uczucia.

Zasada 5: Posiadaj (i używaj) frazę ucieczki

Nawet jeśli nie zrobisz nic z własnego dramatu paliwowego, i tak możesz go złapać: współpracownik przychodzi do ciebie, aby złożyć skargę na członka drużyny, otrzymasz wiadomość e-mail z pytaniem o wrażliwą debatę w miejscu pracy, która Cię nie dotyczy, lub ktoś zaczyna ujawniać nazbyt osobiste szczegóły życia miłosnego Twojego menedżera.

Aby nie zostać uwięzionym, przyjdź do biura z frazą „uciekaj przed ucieczką” - uprzejmy, ale stanowczy sposób, aby zobaczyć siebie z rozmowy, która nie prowadzi do produktywności.

Trenerka kariery Lea McLeod sugeruje wyrażanie bezradności: „Kiedy współpracownik zaczyna kręcić przędzą plotkarską („ Słyszałem, że szef wie, że Sam szuka nowej pracy - co według ciebie zamierza zrobić? ”), Wzrusza ramionami i mówi„ Nie mogę ci w tym pomóc. Przepraszam.'"

Inne frazy ucieczki mogą obejmować: „Przepraszam, mam napięty termin i muszę wracać do pracy” lub „Nie czuję się teraz zbyt rozmowny”. w pogotowiu - i użyj go.

Zasada 6: Nigdy nie zakładaj negatywnych zamiarów

Jeśli szukasz dramatu, znajdziesz go.

Co mam na myśli? Powiedzmy, że ktoś z twojego zespołu wysyła Ci wiadomość e-mail z informacją: „Hej Katie, myślę, że możemy zmienić podejście do naszej kampanii marketingowej”.

Jeśli czytasz to przy założeniu, że wszyscy w zespole pracują razem nad jednym, zunifikowanym celem, możesz uznać to za pełną szacunku, pomocną sugestię.

Jeśli z drugiej strony zakładasz, że wszyscy chcą cię powalić na drodze do szczytu, możesz to zinterpretować jako protekcjonalny atak na całą pracę, jaką twój zespół włożył do tej pory w kampanię - i twierdzenie, że nadawca wyraźnie uważa, że ​​jest lepszy od ciebie.

Jest oczywiste, że z tych dwóch opcji druga jest znacznie bardziej prawdopodobna, jeśli chodzi o miejsce pracy pełne dramatów.

Aby uniknąć tego dramatu, po prostu pracuj przy założeniu, że twoi współpracownicy i menedżerowie są po to, aby ci pomóc, wspierać cię i rzucać wyzwanie, aby produkować jeszcze lepszą pracę.

Przestrzegając tych zasad, unikniesz tworzenia i powiększania dramatu w miejscu pracy. A miejsce pracy bez dramatu to takie, które jest wydajne, produktywne i, co najważniejsze, przyjemne.