Skip to main content

Jak wstać z łóżka, gdy nienawidzisz swojej pracy

JAK WSTAĆ RANO? 7 Porad z Klubu 5:00 ???????????? (Kwiecień 2025)

JAK WSTAĆ RANO? 7 Porad z Klubu 5:00 ???????????? (Kwiecień 2025)

:

Anonim

Nawet jeśli masz najlepszą pracę na świecie, będą dni, kiedy po prostu nie będziesz w stanie wstać z łóżka i iść do pracy. Na szczęście te dni są prawdopodobnie bardzo odległe, a kilka recytacji „Jutro będzie lepiej” to wszystko, czego potrzebujesz, aby dostać się do biura.

Ale co się stanie, gdy żywicie nienawiść do swojej pracy? Wiesz już, że jutro prawdopodobnie nie będzie już lepiej, więc jak dokładnie wypowiadasz się z łóżka i pod prysznic na kolejny okropny, okropny, niezbyt dobry, bardzo zły dzień w biurze?

Cóż, jak by to miało szczęście (lub jego brak), udało mi się przetrwać więcej niż mój uczciwy udział w okropnych pracach. Oto jak to zrobiłem.

1.

Wiem wiem. Wstawanie wcześnie, aby pójść do pracy, którą gardzisz, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co chcesz robić, ale obiecuję, że to pomaga.

Podczas moich najciemniejszych dni kariery dosłownie byłem w ciemności, ilekroć byłem w domu. Było ciemno, kiedy rano doszedłem do pracy, i zanim wyszedłem. Niezupełnie motywujące. Przez jakiś czas nawykłem naciskać przycisk drzemki około trzy razy, zanim wciągnąłem się pod prysznic, aż w końcu zdałem sobie sprawę, że to mi nie pomaga. Moją jedyną opcją było wstawanie wcześnie (lub nawet na czas) i staranie się jak najlepiej cieszyć się porankiem.

Zacząłem stopniowo budzić się na początku zaledwie 15 minut wcześniej, aż do pełnej godziny. Wypełniłem ten czas rzeczami, które sprawiały mi przyjemność, a moim jedynym wymaganiem było to, że nie mogłem nic robić nawet zdalnie związanego z pracą. Zrobiłam francuską kawę, poprawiłam sobie śniadanie i codziennie czytałam wiadomości. W niektóre dni dodawałem kąpiel z bąbelkami, a inne ściskałem nawet podczas krótkiego treningu. To był czas „ja” i miałbym się nim cieszyć, jeśli mnie zabije.

I zgadnij co? Nie tylko mnie nie zabiło, ale sprawiło, że wstanie z łóżka było czymś, na co mogłem się spodziewać. Zanim zacząłem myśleć o wyjściu z domu do pracy, miałem już miły, relaksujący poranek, co uśmierzyło fakt, że spędzę następne 10-12 godzin w biurze piekło trochę łatwiej do żołądka.

2)

Kiedy nie cierpisz swojej pracy, pierwszą rzeczą, którą chcesz zrobić, gdy jesteś poza pracą, jest bieg do domu i czołganie się do ulubionej pary potów i nalanie sobie gigantycznego kieliszka wina (lub ciepłego mleka, jeśli to twoja sprawa) . Ta gówniana praca pochłonęła każdą resztkę energii i zapał do życia prosto z ciebie, a myśl o spędzeniu choćby chwili w miejscu publicznym, nie mówiąc już o byciu towarzyskim, jest przerażającą myślą. Brzmi znajomo?

To kolejny przypadek, w którym robienie czegoś przeciwnego do tego, co chcesz zrobić, jest dla ciebie lepsze. Kiedy osiągnąłem najniższy poziom mojej kiepskiej pracy, starałem się robić jak najwięcej planów z przyjaciółmi lub wykonywać czynności, które sprawiły mi przyjemność. Kiedy nie mogłem zaplanować pracy w ciągu tygodnia, robiłem plany na weekend. Chodzi o to, że zawsze miałem coś, na co mogłem się spodziewać, a nie tylko coś, czego mogłem się obawiać - iść do pracy.

Podczas gdy wciąż musiałem wykonywać swoją pracę, gdy byłem w biurze, wiedząc, że mam imprezę na piątkowe wieczory lub randkę z przyjacielem w środowe popołudnie, wystarczyło, żebym kontynuował pracę i dał mi powód, aby nie dzwonić chorych na każdy dzień tygodnia.

3)

Nie mogę tego wystarczająco powiedzieć - tworzenie list może zmienić twoje życie. Chociaż nigdy nie uważałem się za osobowość „typu A”, nie mogę odmówić korzyści - zwłaszcza jeśli masz do czynienia z pracą, której nienawidzisz minimum 40 godzin tygodniowo.

Kiedy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że nienawidzę swojej pracy, wiele lat temu wciąż byłem na wczesnym etapie kariery i starałem się jak najlepiej umocnić. Co znaczyło, że chociaż gardziłem chodzeniem do pracy każdego dnia, wciąż musiałem robić pozytywne wrażenie.

Wtedy zacząłem tworzyć listy. Naprawdę długie, szczegółowe listy. Na tych listach umieszczam wszystko, od wysyłania wiadomości e-mail, przez telefon do klienta i po poranną (i popołudniową) kawę. Czasami, gdy miałam wyjątkowo zły dzień, umieszczałam nawet takie rzeczy, jak „Spotkaj się z Jane przy drinku o godzinie 6”. Gdyby musiało to zostać zrobione tego dnia, trafiłoby na listę, bez względu na to, jak pozornie nieznaczne. Potem, kiedy go ukończyłem, wykreśliłem go i przejdę do następnego zadania. Kiedy dzień się skończy, skopiuję wszystkie rzeczy, których jeszcze nie skończyłem, na nową listę na następny dzień. Potem, kiedy przybyłem do biura następnego ranka, miałem już listę rzeczy, które zmusiły mnie do przeprowadzki.

Tworzenie listy to zaskakująco prosty i skuteczny sposób na uzyskanie władzy w trudnym środowisku pracy. Nie tylko zapewnia zdefiniowane parametry tego, co składa się na Twój dzień, ale ma dodatkową zaletę polegającą na zwiększeniu produktywności procesu.

Chociaż jestem pewien, że po prostu przewracam się i nigdy więcej nie pokazuję twarzy w biurze, może to zabrzmieć jak opłacalna opcja w niektóre dni, wierz mi, nie jest. Podczas gdy szukanie nowej pracy jest prawdopodobnie wskazane, dopóki jej nie znajdziesz, będziesz musiał przetrwać tę, którą masz. Zastosuj te strategie, a Twój szef nie tylko nie podejrze, jak bardzo nie cierpisz swojej pracy, ale możesz od czasu do czasu zapomnieć!