Kiedy byłam w ciąży z synem, napisałam artykuł zatytułowany „Gestating on the Job”, który zawierał wskazówki dotyczące radzenia sobie z potencjalnie niewygodnymi sytuacjami w miejscu pracy podczas ciąży. Od tego czasu dzięki przyjaźni z kobietą, która miała naturalne problemy z poczęciem, wiele się nauczyłam o innym rodzaju ciąży: adopcji.
Gdy dowiedziałem się o procesie adopcji dzięki doświadczeniu mojego przyjaciela, najbardziej zaskakujące jest to, jak mało wiedziałem. Chociaż wszyscy, nawet ci, którzy nie mają dzieci, są stosunkowo zaznajomieni z ciążą i porodem - przynajmniej na wysokim, szczegółowym poziomie - niewiele osób zdaje sobie sprawę ze skomplikowanej logistyki, wymogów prawnych i ryzyka finansowego, które towarzyszą adopcja.
Proces adopcji wiąże się z wieloma emocjonalnymi wyzwaniami, ale przedstawia także nieoczekiwane sytuacje zawodowe. I chociaż może się wydawać, że przeszkody te dotyczą niewielkiego sektora ludzi, prawda jest taka, że zasady i reguły, które określają sposób traktowania przybranych rodziców, nadają ton wszystkim rodzicom pracującym w organizacji.
Czas
Zacznijmy od długiego, nieprzewidywalnego „okresu ciąży”. Poza komplikacjami medycznymi większość kobiet w ciąży może przewidzieć ciążę trwającą 40 tygodni i przeważnie dokładny termin. Chociaż nie jest to pewne, data gry w piłkę nożną pozwala mamom i ojcom przygotować się na zbliżającą się nieobecność, szkoląc tymczasowe zastępstwo lub likwidując projekty. Ale dla przybranych rodziców „termin” jest nieuchwytny. Rodzice przechodzący adopcję międzynarodową są na łasce zagranicznych sądów, które mogą ustalić terminy rozpraw w krótkim terminie, co wymaga wielu podróży międzynarodowych w ostatniej chwili. Adopcje domowe są podobnie nieprzewidywalne, a wielu rodziców przechodzi przez kilka „nieudanych prób” z matkami urodzonymi, zanim w końcu przyprowadza dziecko do domu. Rezultatem jest proces, który może trwać dosłownie lata.
Ze względu na zmienny harmonogram, potencjalni rodzice adopcyjni stają przed trudnymi decyzjami o powiadomieniu swoich przełożonych i współpracowników. Czy powinni podzielić się swoimi planami i zaryzykować publiczne ogłoszenie przełomowych wiadomości, gdy urodzona matka zmieni zdanie lub gdy zagraniczny sąd opóźni adopcję na czas nieokreślony? Podczas gdy kobiety w ciąży stoją w podobnej sytuacji, większość może bezpiecznie omówić swoją ciążę po pierwszym trymestrze ciąży, ale potencjalni rodzice adopcyjni mogą doświadczyć kolejnych strat (w przypadku mojego przyjaciela dwóch w ciągu mniej niż sześciu miesięcy). Czy też, z punktu widzenia rozwoju zawodowego, powinni ujawnić decyzję, która może zmusić ich do opuszczenia tygodni pracy w „okresie ciąży” na inspekcje domowe, wizyty matek urodzeniowych i terminy sądowe, zanim jeszcze wezmą formalny urlop rodzinny?
Nie ma łatwej odpowiedzi na te pytania, ale jasne jest, że kultura korporacyjna obejmująca elastyczność i zapewniająca wsparcie potencjalnym rodzicom adopcyjnym przyniosłaby również korzyści biologicznym rodzicom, dlatego ważne jest, aby wszyscy opowiadali się za politykami, które pomagają rodzicom na całym świecie.
pieniądze
Nie miałem pojęcia, że adopcja może trwać tak długo, i byłem równie nieświadomy ryzyka finansowego procesu adopcji. Wiedziałem, że adopcja była droga - opłaty sądowe, adwokaci i podróże w ostatniej chwili (i to tylko na początek). Ale nie zdawałem sobie sprawy, że potencjalni rodzice adopcyjni są narażeni na ryzyko utraty wszystkich pieniędzy, które „zainwestowali”, gdyby adopcja upadła w ostatniej chwili.
Na przykład jedna z przyszłych matek adopcyjnych, z którymi rozmawiałam, nauczycielka w liceum, była jedną z czterech par, które były w Rosji, aby adoptować dziecko pod koniec 2012 roku, tuż przed tym, jak kraj ten zaczął zabraniać amerykańskiej adopcji rosyjskich dzieci. Wróciła do domu bez dziecka, na które czekała (i, w tym momencie, odwiedzając) i straciła dziesiątki tysięcy dolarów, które wydała na inspekcje domowe, rosyjskie opłaty sądowe i podróże. W ten sam sposób pary adoptujące w kraju mogą płacić od 50 000 do 60 000 USD między opłatami prawnymi a opieką prenatalną nad matką, niezależnie od tego, czy adopcja została kiedykolwiek sfinalizowana.
Z pewnością nie sprzeciwiam się zasadności tych kosztów ani znaczeniu regulacji prawnych chroniących matki urodzone i rodziców adopcyjnych przed wyzyskiem. Uważam jednak, że nasza kultura jest niewygodna w rozmowach na temat finansowych konsekwencji posiadania każdego rodzaju rodziny oraz że zarówno biologiczni, jak i adopcyjni rodzice byliby bardziej przygotowani do podejmowania mądrych decyzji zawodowych, gdyby były bardziej dostępne informacje na temat skutków finansowych wychowywanie rodziny. Nasza obecna kultura korporacyjna traktuje planowanie rodziny jako zobowiązanie związane z kobietami w wieku rozrodczym, a nie codzienne czynności podejmowane przez obie płcie. Ta przestarzała postawa stawia kobiety w niezręcznej sytuacji, która musi skrupulatnie badać politykę odejść i ich konsekwencje finansowe, często rozumiejąc wszystkie szczegóły dopiero po ogłoszeniu ciąży lub chęci adopcji.
Wyobraź sobie, że pracodawcy rozpowszechniają informacje o planach finansowych dla Twojej rodziny w taki sam sposób, jak rozpowszechniają informacje o planach finansowych na emeryturę, promując swoje zasady i dzieląc się najlepszymi praktykami w taki sam sposób, jak robią to za 401 (k) s. Pomogłoby to stworzyć kulturę korporacyjną, która zachęca świadomych pracowników i wykorzystuje mocne strony wszystkich pracowników, niezależnie od płci, wieku lub wyborów dotyczących planowania rodziny.
Czas wolny
Wreszcie matki adopcyjne znacznie rzadziej otrzymują płatny urlop macierzyński, ponieważ nie kwalifikują się do krótkotrwałego inwalidztwa. Ponieważ matki adopcyjne nie są „niepełnosprawne” przez poród, nie mają dostępu do krótkotrwałej niepełnosprawności, pojazdu, przez który większość kobiet korzysta przynajmniej z płatnego urlopu. Przyjęte matki mogą skorzystać z bezpłatnego urlopu za pośrednictwem FMLA, ale płatny urlop będzie albo wynikiem urlopu, albo specjalnym programem oferowanym przez ich pracodawców.
Chociaż fakt, że matki adopcyjne nie przechodzą przez ten sam proces fizyczny, jest oczywisty, czas więzi między rodzicami a dziećmi jest nadal okresem krytycznym, niezależnie od powiązania genetycznego. Fakt, że matki adopcyjne nie są objęte taką samą ochroną, ujawnia przestarzały model płatnego urlopu macierzyńskiego. Klasyfikacja porodu i powrotu do zdrowia po porodzie jako „krótkotrwałe inwalidztwo” patologuje macierzyństwo, zachęcając liderów korporacyjnych do traktowania kobiet w ciąży i matek jak wrażliwych stworzeń. Nie powinniśmy uważać macierzyństwa za schorzenie, ani też nie powinniśmy brać pod uwagę związku z adoptowanym dzieckiem jak przedłużonego urlopu. Gdyby firmy oferowały płatny lub częściowo płatny urlop rodzicom w obu obozach, przyciągnęliby wysoko wykwalifikowanych pracowników i stworzyli kulturę promującą zatrzymywanie pracowników.
Trudno mi zrozumieć emocje, które przeżył mój przyjaciel po dwóch próbach adopcji, które zakończyły się bolesnymi, nagłymi niepowodzeniami. Jeszcze trudniej mi wyrazić, jak bardzo podziwiam jej siłę, gdy wchodzi w swój trzeci mecz w ciągu sześciu miesięcy. Podczas gdy biologiczni i adopcyjni rodzice stoją przed różnymi wyzwaniami, w najlepszym interesie kochających karierę rodziców biologicznych leży rzecznictwo praw kochających rodziców adopcyjnych. Takie postępowanie stworzy bardziej przyjazne miejsce pracy dla rodzin każdego rodzaju.