Skip to main content

Co robić, gdy czekasz na ofertę pracy - muza

Biblical Series V: Cain and Abel: The Hostile Brothers (Może 2025)

Biblical Series V: Cain and Abel: The Hostile Brothers (Może 2025)
Anonim

Nie tak dawno temu przeprowadziłem wywiad z firmą, w której naprawdę byłem podekscytowany pracą - ponieważ w tym czasie zauważyłem znaki w moim obecnym biurze, że mogę wkrótce zostać bezrobotny. W rezultacie tak bardzo chciałem usłyszeć słowa „jesteś zatrudniony”, że skończyło się na tym, że przez większą część tygodnia nękałem menedżera ds. Zatrudnienia o kolejnych krokach. Kilka e-maili, które „śledzą” później, nie otrzymałem - i nie mogę przestać myśleć, że moja wytrwałość ostatecznie mnie zraniła.

Ale wiem, jak trudno jest po prostu usiąść i czekać na ofertę pracy. Dobrą wiadomością jest to, że nie tylko rezygnujesz z siedzenia na kanapie, aby ta wiadomość pojawiła się w Twojej skrzynce odbiorczej.

W rzeczywistości mam kilka lepszych sposobów na spędzenie czasu, kiedy odczuwasz potrzebę „śledzenia” jeszcze raz.

1. Wyślij pocztą e-mail komuś innemu

Kiedy wszyscy jesteście przygotowani do pisania do menedżera ds. Rekrutacji, naprawdę ciężko jest myśleć o robieniu czegokolwiek poza pisaniem tego e-maila. Chociaż nie powinieneś poddawać się potrzebie (ponieważ zaufaj mi, inna wiadomość nie pomoże twojej sprawie), możesz uzyskać podobną satysfakcję z dotarcia do osoby w sieci, z którą chciałeś nadrobić zaległości.

Oczywiście, zrobienie tego nie przyspieszy procesu rozmowy kwalifikacyjnej, ale niezależnie od tego, czy dostaniesz tę pracę, nigdy nie zaszkodzi wzmocnić sieć. I chociaż możesz denerwować się kontaktem z kimś, kto od dłuższego czasu nie słyszał o Tobie, nie martw się - mamy na to odpowiednie wskazówki.

2. Kontynuuj wyszukiwanie innych ofert pracy

Rzeczywistość twojej sytuacji jest prosta: jeszcze nie zaoferowano ci stanowiska. I wiem, że w wielu przypadkach doprowadzono cię do przekonania, że ​​kierownik ds. Zatrudnienia musi tylko wyjaśnić kilka szczegółów. Ale nawet jeśli tak jest, wysłanie notatki sprawdzającej twój status nie pomoże ci w tym procesie.

Z mojego doświadczenia zarówno jako kandydata, jak i rekrutera, widziałem, że „nieuniknione” oferty pracy padają w ostatniej chwili z powodów, których nie zmieniłby żaden dalszy adres e-mail.

Więc dopóki menedżer ds. Rekrutacji nie prześle Ci listu ofertowego, nie wstrzymuj wyszukiwania. Nie sugeruję, że czas zacząć zakładać najgorsze, ale ważne jest również, aby mieć oko na swój ostateczny cel: znalezienie pracy, którą kochasz.

W przypadku, gdy ta szansa nadejdzie, wciąż będąc w trakcie poszukiwania pracy, nurkowanie z pełną mocą jest znacznie łatwiejsze.

NIE MUSI ZROBIĆ, ABY POZNAĆ TO, CO JEST TAM

Zwłaszcza, gdy mamy ponad 10 000 niesamowitych ofert pracy

Kliknij tutaj

3. Weź głęboki oddech i zastanów się, dlaczego chcesz kliknąć Wyślij

Gdy stanąłem przed realną możliwością utraty pracy, czułem się, jakby odpowiedź od menedżera ds. Zatrudnienia uspokoiła mnie w związku z moją obecną sytuacją. Wiem, że to może zabrzmieć absurdalnie, ale w biurze panowała nieprzyjemna atmosfera i nie mogłem być niczego pewien.

Ale gdybym był ze sobą szczery w tych chwilach paniki, mógłbym zdać sobie sprawę, że chciałbym również wysłać ten e-mail „zapamiętaj mnie, zatrudnij mnie”, ponieważ mój szef mikromanowania doprowadzał mnie do szaleństwa bardziej niż zwykle - sprawiając, że czuję się jakby wydostanie się z tej firmy było pilniejsze niż kiedykolwiek.

Zamiast tego powinienem skontaktować się z przyjacielem lub współpracownikiem, któremu ufałem w staromodnej sesji wentylacyjnej. Teraz zdaję sobie sprawę, że miałem wiele obaw przed nieznanym. I szczerze mówiąc, najłatwiejszym sposobem radzenia sobie z tymi rzeczami było znalezienie kogoś, kto byłby skłonny słuchać i wypuścić to wszystko. Nie dostałbym wiadomości szybciej, ale mógłbym się czegoś nauczyłem.

Jeśli obawiasz się, gdzie stoisz w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, to dobry znak, że naprawdę chcesz tę pracę. Ale jednocześnie właśnie dlatego musisz wykazać się powściągliwością i unikać kontaktu z kierownikiem ds. Rekrutacji. Napisanie kolejnego e-maila może sprawić, że poczujesz się produktywny, ale ostatecznie nie robisz sobie żadnych przysług. I chociaż możesz kojarzyć słowo „rozpraszanie uwagi” z „sposobami wykolejenia poszukiwania pracy”, w tym przypadku tak naprawdę najlepiej jest zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby zachować swoją skrzynkę odbiorczą.