Skip to main content

3 lekcje od pierwszego menedżera ds. Zatrudnienia - muza

Historia Ukrainy (z napisami i tłumaczeniem) (Może 2025)

Historia Ukrainy (z napisami i tłumaczeniem) (Może 2025)
Anonim

Kiedy przeprowadzałem wywiad dla mojej obecnej roli, byłem zdenerwowany. Miałem na sobie pełny garnitur, który, jeśli znasz moją firmę (mały startup), sprawił, że wyglądam na kompletnie wystrojoną i nie na miejscu.

Na szczęście, jak widać, dostałem pracę (pomimo noszenia wszystkich ubrań mojej matki). Ale gdybyś mi powiedział, że w końcu to ja przeprowadzę wywiady z ludźmi pracującymi dla Muse, szydziłbym i powiedział: „To dobry żart. Czy powinienem zatrzymać ten garnitur?

Przewijamy do przodu o dwa lata i nagle znalazłem się po drugiej stronie stołu, gdy rozpoczęliśmy proces zatrudniania nowego edytora. A bycie w tej pozycji potwierdziło kilka wielkich rzeczy.

1. Listy przewodnie naprawdę mają znaczenie

Jestem redaktorem, co oznacza, że ​​listy motywacyjne są dla mnie oczywiście ważne (cześć, możesz pisać?).

Ale to nie jedyny powód, dla którego dokonali tak dużej różnicy w tym, czy chcę z kimś przeprowadzić wywiad.

Po zapoznaniu się z życiorysami ludzi z pewnością wiedziałem, że może kilka firm, w których pracowali, lub ogólnie wiedział, jakie są ich kwalifikacje. Ale wciąż miałem tak wiele pytań. Dlaczego ubiegali się o tę rolę? Co tak naprawdę oznacza ten tytuł? Jak bardzo pasjonowali się umiejętnościami, które wymienili?

Listy motywacyjne mają znaczenie, ponieważ kierownik ds. Rekrutacji chce zatrudnić kogoś, kto jest wystarczająco podekscytowany, aby ta rola włożyła dodatkowy wysiłek, przeprowadziła badania i pokazała, dlaczego świetnie się nadają. Tak, napisanie jednego i dostosowanie go do pracy jest czasochłonne, ale gwarantuję również, że jeśli to zrobisz, ktoś taki jak ja nie będzie się mył, kiedy go zobaczy (oszczędzając Ci więcej czasu na szukanie pracy później).

Oczywiście rzeczywistość w poszukiwaniu pracy jest taka, że ​​55% menedżerów ds. Zatrudnienia nie czyta listów motywacyjnych. Ale oznacza to 45% - i nigdy nie wiesz, jakiego rodzaju menedżera ds. Rekrutacji dostaniesz (może to być ja!).

2. Wspólna uprzejmość przechodzi długą drogę

Wysyłanie podziękowania. Uwzględnienie mojego nazwiska w liście motywacyjnym.

Te małe działania - jakkolwiek małe - naprawdę robią różnicę. Odkryłem, że kiedy kandydaci nie robili takich rzeczy, bez względu na to, jak bardzo podobało mi się ich podanie lub rozmowa kwalifikacyjna, zapytałbym zarówno, jak bardzo chcieli pracy, i ile wysiłku włożyli w inne, mniej ekscytujące zadania, które może robić w pracy.

Ale jedno, co szczególnie mi się przydarzyło, to to, co ludzie zrobili po odrzuceniu. Najczęściej, jak się domyślacie, nic nie zrobili.

Ale ludzie, którzy podjęli działania następcze - i zrobili to w uprzejmy, pełen szacunku i dojrzały sposób - skłonili mnie do zastanowienia się, Huh, wiem, że ta osoba nie była odpowiednia do tej roli, ale może rozważę ją na inną ustawić w dół drogi.

Tak więc, nawet jeśli stracona jest cała nadzieja, wyślij ostatni grzeczny e-mail, ponieważ nigdy nie wiesz, dlaczego zostałeś odrzucony, a jeśli nie jest to „bycie okropnym, nie-dobrym człowiekiem”, może dojść do kolejnej okazji, gdy otworzy się właściwa rola w górę.

3. Czasami to właściwie my, a nie ty

Kiedy szukałem pracy i otrzymywałem niezliczone duże, tłuste odrzucenia, zawsze zastanawiałem się, dlaczego . Czy mogłem zrobić coś inaczej? Czy był lepszy sposób, aby pokazać, że jestem odpowiednią osobą do pracy?

Kiedy zacząłem przeprowadzać wywiady z ludźmi, zdałem sobie sprawę, że to, czego szukamy, może być niejasne (przepraszam w imieniu każdego kierownika ds. Zatrudnienia). Możemy rozpocząć proces, myśląc, że wymagana jest jedna konkretna umiejętność, ale po dostosowaniu celów zespołu zdecydujemy, że jesteśmy bardziej zainteresowani kimś o innej wiedzy specjalistycznej. Czasami spotykamy kogoś, kto uświadamia nam, że potrzebujemy czegoś, o czym nigdy nie myśleliśmy.

Rzeczywistość jest taka, że ​​chcemy odpowiedniego dopasowania, a to trudniejsze do opisania, niż byśmy tego chcieli (ponownie, przepraszam).

Jest do bani, aby zostać odrzuconym, szczególnie gdy uważasz, że to najlepszy mecz. Pamiętaj jednak, że kiedy znajdziesz pracę, stanie się tak, ponieważ ktoś naprawdę cię naprawdę chciał.

Nie będę temu zaprzeczać - bycie aplikującym o pracę jest zdecydowanie trudniejsze, bardziej wyczerpujące i stresujące niż bycie zatrudnionym. Mamy nadzieję, że te trzy lekcje pomogą ci przemyśleć strategię poszukiwania pracy, aby działała dla Ciebie.

Jeśli nic więcej, pamiętaj tylko o tym, że pewnego dnia będziesz również na miejscu ankietera. I do cholery, czy to nie będzie przyjemne?