Skip to main content

3 sposoby współpracy pracowników po zwolnieniach - muza

Author, Journalist, Stand-Up Comedian: Paul Krassner Interview - Political Comedy (Kwiecień 2025)

Author, Journalist, Stand-Up Comedian: Paul Krassner Interview - Political Comedy (Kwiecień 2025)
Anonim

Czasami zdarza się najgorsze i tracisz pracę. Może jest to nieoczekiwane, a może widziałeś napis na ścianie. Tak czy inaczej, jest to nerwowe i bolesne, a każdy inny synonim stresu.

Nie ma szybkiej poprawki. Ale oparcie się na tych, którzy przechodzą przez to samo doświadczenie - i pozwolenie im oprzeć się na tobie - może sprawić, że proces ten będzie mniej przytłaczający i na pewno mniej samotny.

Dlatego tak się zainspirowałem, gdy poznałem wszystkie przykłady współpracowników, którzy połączyli się po masowych zwolnieniach lub zamknięciu firmy. To przypomnienie, że utrata pracy nie jest końcem świata, nawet jeśli tak się wydaje.

Poniżej przedstawiamy trzy sposoby, w jakie ty i twoi koledzy możecie się wspierać, jeśli jesteś w podobnej sytuacji (lub denerwujesz się, że możesz być wkrótce), wszystkie oparte na prawdziwych historiach ludzi, którzy tam byli.

1. Utwórz stronę internetową, która profiluje wiedzę wszystkich

Kiedy Kim Reedy czytała opis roli, którą ostatecznie wylądowała w Rosetta Stone, „cała moja droga była po prostu zachwycona”, mówi. Miała eklektyczne pochodzenie, które obejmowało wiele podróży, języków i pisania, i „to po prostu pasowało”.

W tamtym czasie „firma rozwijała się tak szybko, że praktycznie można było zaglądać w dowolny dział”, wspomina Reedy. Ale wzrost nie trwał długo. W ciągu kilku lat firma zwalniała ludzi. Reedy i kilka innych zostało wyciętych w marcu 2013 r.

Ona i wielu jej kolegów przeprowadziło się z całego kraju i świata, aby podjąć pracę w mieście, w którym nie było wielu innych gałęzi przemysłu, więc masowe zwolnienia oznaczały nie tylko utratę pracy, ale także potencjalne opuszczenie domu.

Pewna koleżanka z Rosetta Stone, Laura Dent, współpracowała z członkiem rady miasta, aby zorganizować spotkanie sieciowe z liderami lokalnego biznesu, gdzie Reedy poznała swojego przyszłego szefa. A Reedy współpracował z inną absolwentką, Rosalind O'Brien, aby stworzyć stronę internetową. Twoje miasto, nasze miasto zawierało profile byłych pracowników Rosetta Stone, wyszczególniając ich wiedzę fachową, doświadczenie i rodzaj pracy, którą są zainteresowani, aby pomóc firmom je znaleźć. I tak się stało. Strona doprowadziła do wywiadów i niezależnych projektów.

„Mieliśmy poczucie zdolności i możliwości”, mówi Reedy, który jest obecnie dyrektorem ds. Komunikacji w JMU X-Labs. „Wszyscy się tu przeprowadziliśmy”, pomyśleli, zbierając się razem, aby wymyślić: „Jaki jest następny krok?”

2. Uruchom grupę online, aby udostępnić możliwości

Kiedy Katharine Richardson wróciła do pracy na pełen etat po urodzeniu dzieci, została dyrektorem marketingu w firmie produkującej instrumenty w Nashville. Ale nie zajęło jej to długo, zanim zdała sobie sprawę, w jakim strasznym otoczeniu weszła.

„To było po prostu absolutnie szalone miejsce do pracy” - wyjaśnia. „Dyrektor generalny po prostu zwalniał ludzi przez cały czas. Nigdy nie wiedziałeś, kiedy nadejdzie … Żartowaliśmy, że ma w swoim biurze jedno z kołowrotków i czy to wylądowało na tobie, to był twój dzień.

Aż pewnego dnia w 2007 r. - po obejrzeniu kilku innych kolegów odchodzących - nadeszła jej kolej. Musiała zostać jeszcze przez kilka miesięcy, aby popracować nad kilkoma projektami, ale już sięgała do wszystkich, którzy już odeszli. A kiedy wyszła na dobre, założyła listę e-mailową dotyczącą tego, co nazywali ich stowarzyszeniem absolwentów.

„Za każdym razem, gdy ktoś był wypuszczany, sięgaliśmy do niego i witaliśmy go w grupie, gratulując mu ukończenia szkoły. Zaczęliśmy nawiązywać kontakty i pomagać sobie nawzajem w poszukiwaniu innych miejsc pracy ”- mówi. „To naprawdę pomaga, gdy wychodzisz z obraźliwego środowiska” - mówi. „Posiadanie innych ludzi, którzy przeszli przez to, którzy przeżyli i prosperowali po drugiej stronie, sprawia, że ​​czujesz się o wiele lepiej”.

Publikowali oferty pracy, kontakty i dobre wieści, kiedy tylko mieli. Richardson założyła własną agencję marketingową i pozyskała jednego z pierwszych klientów dzięki byłej CMO. Pamięta co najmniej cztery lub pięć innych miejsc pracy pochodzących z grupy absolwentów. Chociaż usługa list e-mail została wycofana, nadal istnieje grupa na Facebooku, na której alumni pozostają w kontakcie.

3. Wskocz z powrotem i wspólnie zbuduj coś nowego

Pracownicy DNAinfo i sieci Gothamist nie mieli wcześniejszego powiadomienia o zamknięciu ich firmy.

„Dowiedzieliśmy się w tym samym czasie, co nasi czytelnicy i reszta świata”, mówi Stephanie Lulay, która była starszym redaktorem w DNAinfo Chicago. „Powiedzieć, że to było druzgocące, to mało powiedziane” - dodaje, nie tylko do pracowników, ale także do czytelników, którzy dzwonili, by w jakiś sposób przywrócić relacje z lokalnych wiadomości.

Wokół było mnóstwo gniewu i smutku. Ale w ciągu kilku godzin rozmawiali o rozpoczęciu czegoś nowego, a do następnego poniedziałku Lulay wraz z Jen Sabella, która była zastępcą redaktora i dyrektorem mediów społecznościowych, oraz Shamus Toomey, który był redaktorem naczelnym i znany wielu dziennikarzom jako „newsdad” poważnie spotykało się na temat tego, co stanie się Block Club Chicago.

Utworzyli zespół składający się głównie z ałunów DNAinfo w Chicago, spotykali się prawie codziennie w kawiarniach w całym mieście, zebrali 183, 720 USD z 3 143 sponsorów w kampanii Kickstarter, otrzymali pieniądze na start i wsparcie od Civil, i uruchomili nową stronę w czerwcu 2018 roku.

„Uwielbiamy być ze sobą i rozmawiać o najdziwniejszym gównie, jakie kiedykolwiek istniało” - mówi Sabella. „Po prostu mamy siebie nawzajem” - dodaje. To i ich wspólne oddanie misji obejmującej dzielnice Chicago sprawiły, że rozmawiali o budowie czegoś nowego, gdy szok związany z utratą starej był wciąż świeży.

W każdej z tych historii katastrofa zbliżyła współpracowników. Ale najbardziej wyróżniało mnie to, że nawiązali silne relacje i społeczności lub byli członkami wspierających kultur na długo przed utratą pracy. I te więzi pomogły im przetrwać trudne czasy.

Podczas naszych rozmów wspominali nie tylko pomoc w poszukiwaniu pracy, ale także podkreślali wsparcie emocjonalne, które sobie wzajemnie udzielali. Weźmy za przykład zespół Rosetta Stone. Ponieważ tak wielu z nich osiedliło się daleko od domu, stali się przyjaciółmi i rodziną, spędzając razem czas w pracy i poza nią. To ostatnie trwało po zwolnieniach. Zjedli kolacje, nauczyli się tańca huśtawka i spotkali się w parkach. Lub możesz spojrzeć na grupę Nashville. Nie tylko dzielili się ze sobą otworami. Spotkali się także na lunchu raz w tygodniu, spotkali się na kawie, urodzinach i szczęśliwych godzinach oraz spotkali się na targach.

„Byliśmy tak zwartą grupą, ponieważ czujemy się, jakbyśmy razem walczyli. Czujemy się, jakbyśmy byli towarzyszami wojny ”- mówi Richardson. W tak stresującym otoczeniu „zacząłeś kwestionować swoje umiejętności, a twoja pewność siebie była naprawdę wstrząśnięta. Zrobiliśmy wiele, aby wzajemnie budować pewność siebie - dodaje. „Wsparcie emocjonalne było prawdopodobnie tak samo cenne jak wsparcie kariery”.

Ta ostatnia linia jest kluczowa - ponieważ nie chodzi tylko o dzielenie się wskazówkami dotyczącymi CV lub ofertami pracy. Chodzi o to, aby być dla siebie nawzajem, aby przejść przez doświadczenie, które tak naprawdę tylko Ty i Twoi koledzy mogą zrozumieć - zarówno przed chwilą poważnego kryzysu, jak i po nim. Tak więc, mimo że Twoja sytuacja może cię zaniepokojić, pamiętaj, że nie jesteś sam. Sieć wsparcia może znajdować się w odległości e-maila.