Skip to main content

4 razy nie powinieneś podawać swojego szefa jako referencji do pracy

Elektronizacja zamówień publicznych w Polsce oraz RODO w zamówieniach publicznych (Kwiecień 2025)

Elektronizacja zamówień publicznych w Polsce oraz RODO w zamówieniach publicznych (Kwiecień 2025)
Anonim

Jeśli menedżer ds. Zatrudnienia poprosił cię o referencje - gratulacje! Jesteś o krok bliżej do zdobycia wymarzonej pracy. Ale zanim oficjalnie skorzystasz z oferty, musisz podać kilka nazwisk, z których jedno powinno być osobą, z którą się zgłaszasz.

Ile razy zdarzyło ci się przejść do tego etapu rozmowy kwalifikacyjnej i natychmiast wpaść w zimny pot? „Mój ostatni szef nie wiedziałby o mnie pierwszego słowa”, mówisz, „zwłaszcza jeśli chodzi o to, dlaczego mam kwalifikacje do tej nowej pracy.” Lub możesz po prostu zacząć martwić się, że potencjalny pracodawca to zrozumie. osoba w niewłaściwym dniu - co prowadzi do najgorszego połączenia referencyjnego w historii.

Chociaż wiesz, że nie powinieneś wydawać informacji szefowi, jeśli jesteś obecnie zatrudniony, istnieje kilka przypadków, w których nie ma potrzeby podawania informacji również innemu bezpośredniemu przełożonemu.

Oto te sytuacje:

1. Twój szef naprawdę cię nie zarządzał

Jeśli jesteś kimś, kto tak rzadko widział swojego szefa, że ​​jesteś przekonany, że jest wytworem twojej wyobraźni, który pojawia się tylko podczas corocznej oceny wydajności, powinieneś pominąć tę osobę. Wiem z własnego doświadczenia, że ​​rzut kostką daje rekruterowi imię i numer telefonu szefa, który ledwo zna twoje imię.

Podczas mojej ostatniej pracy szukałem paniki na temat tej dokładnej sytuacji. I założyłem, że jeśli nie uda mi się wymyślić żadnego innego rozwiązania, będę musiał przełknąć swoją dumę i po prostu wysłać dane kontaktowe tej osoby. Jednak ktoś, kogo naprawdę podziwiam, zatrzymał mnie na moich torach. „Jeśli tak było naprawdę” - powiedział - „nie bój się po prostu z szacunkiem położyć to i wyjaśnić sytuację”. Więc skuliłem się i przygotowałem na całkowite powiedzenie rekrutom, że nie sądzę mój poprzedni szef dobrze znał moje kwalifikacje. Ku mojemu zdziwieniu przerwieli mi, zanim skończyłem grę i powiedział: „Ach, to ma sens. Nie martw się tym."

2. Twój stary szef całkowicie nie reaguje na poprzednie wezwania referencyjne

Jest to trudne, szczególnie gdy wiesz, że twój stary przełożony włożyłby dla ciebie świetne słowo. Ale z powodów całkowicie niezależnych od ciebie, czasami zdarza się, że stary szef pozwala swoim tygodniowym pocztom elektronicznym pozostawać bez opieki. Są też inne czasy, kiedy on lub ona po prostu wydaje się zapominać, że istnieją nawet telefony komórkowe.

Jeśli zostałeś w przeszłości spalony przez kogoś, kto właśnie był niekomunikatywny, znasz przypływ niepokoju, który może przejąć kontrolę. „Czy mój przyszły pracodawca będzie myślał, że oszalałem”, zapewne zadajesz sobie pytanie. „Czy to sprawi, że pomyśli on, że mój stary szef nie chce rozmawiać, ponieważ w rzeczywistości jestem szaloną osobą?” Oczywiście żadna z tych rzeczy nie jest prawdą, a pracodawcy rozumieją, kiedy to się dzieje. Ale jeśli jesteś podobny do mnie i chcesz, aby proces referencji przebiegał tak płynnie, jak to możliwe, możesz pozostawić nieodpowiadającego szefa z listy.

3. Twój szef i ty ledwo się pokrywacie

Z jakiegokolwiek powodu (głównie związanego z zwolnieniami) ty i twój szef tak naprawdę nie współpracowaliście. Więc chociaż on lub ona był technicznie twoim przełożonym, tak naprawdę nie ma wiele do dodania do rozmowy o tobie. Tak się dzieje (i jest do bani), ale pracodawcy to rozumieją.

Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, srebrna podszewka jest taka, że ​​nie powinieneś czuć się zobowiązany do przekazywania informacji kontaktowych szefowi przyszłym pracodawcom. Powód tego jest dość prosty - twój poprzedni szef nie pracował z tobą wystarczająco długo, aby móc w ogóle porozmawiać z twoimi kwalifikacjami. Pozostawienie go poza listą referencji faktycznie pokazuje sporo mądrości, którą najbardziej rozsądni rekruterzy zobaczą natychmiast.

4. Ty i Twój szef po prostu nie dotarli

Na początku mojej kariery byłem przekonany, że mój szef mnie nie lubi. W ogóle. A kiedy odszedłem z firmy, bardzo denerwowałem się tym, że przekażę jego informacje przyszłym pracodawcom, ponieważ nie miałem pojęcia, co by o mnie powiedział.

Niedługo po tym zdecydowałem się wysłać mu wiadomość z podziękowaniami. I wiesz, co się stało? Odpisał niemal natychmiast, aby poinformować mnie, że podoba mu się praca ze mną i że lepiej będzie go użyć w przyszłości. Szalony, prawda? Oczywiście nie mogę zagwarantować, że otrzymasz dokładnie taką samą odpowiedź, ale sprawa jest prosta.

Tak, twój stary szef może cię nie lubić. Ale zanim zaczniesz się denerwować tym, co powiedziałby podczas rozmowy referencyjnej, idź bezpośrednio do źródła i przekonaj się sam. To tak proste, jak wysłanie mu wiadomości e-mail, którą chciałbyś podać jako referencję (co powinieneś zrobić niezależnie) i sprawdzenie, jak zareaguje. Odpowiedź „Pewnie” powie wiele, podobnie jak „Zdecydowanie, oczywiście! Wkrótce nadejdziemy. ”

Jeśli przejście przez ten proces pozostawi brak listy referencyjnej, powinieneś podać dane kontaktowe osoby na wyższym poziomie, z którą faktycznie współpracowałeś w sposób bardziej regularny. Krótkie wyjaśnienie twojego związku z tą osobą (i tego, jak często współpracowałeś) zazwyczaj wystarcza, aby namalować obraz większości zatrudniających menedżerów - którzy prawdopodobnie nie mają czasu ścigać oficjalnego menedżera, który naprawdę wspierał cię z daleka. I premia: głębsze zastanowienie się nad tym, kto może rozmawiać z twoim doświadczeniem, pokaże większości rekrutujących, że wiesz lepiej, niż robić cokolwiek bez uprzedniego rozważenia wszystkiego. A to tylko sprawia , że dobrze wyglądasz.