Marka mnie. Ty 2.0. Ty, Inc.
Cokolwiek chcesz nazwać biznesem bycia sobą, istnieje prawdopodobieństwo, że już podjąłeś kroki w celu ulepszenia swojej indywidualnej marki. W Internecie nie brakuje porad dotyczących „jak brandować siebie”, a większość z nich sprowadza się do tego: umieść się tam - online i osobiście. Dlaczego więc obecnie nie jesteśmy bardziej guru marki?
Jasne, wydrukowałeś wizytówki. Dołączyłeś do Facebooka, Twittera i LinkedIn, które regularnie odwiedzasz i aktualizujesz przynajmniej od czasu do czasu. Jednak możliwości wciąż nie płyną w twoją stronę.
Czemu? Cóż, obwiniaj przepełnione sieci.
„W rzeczywistości internet jest globalną pulą talentów” - mówi Dan Schawbel, założyciel Millennial Branding i autor bestsellerów Promote Yourself . „Jeśli chcesz konkurować w tej gospodarce, musisz mieć odpowiednią obecność online. Zrób albo zgiń ”.
Więc jaka jest odpowiednia obecność online? Jak możesz zostawić konkurentów jedzących swój cyfrowy kurz? Unikaj tych sześciu typowych błędów związanych z brandingiem, a wkrótce wyróżnisz się spośród innych.
Błąd nr 1: Nie wyjaśniłeś swojego celu
Najpierw zadaj sobie pytanie, po co chcesz być znany lub zatrudniony. W czasach, gdy miejsc pracy jest mało, mądrze jest pochwalić się szerokim zakresem umiejętności. W końcu nigdy nie wiadomo, czy ktoś ostatecznie cię zatrudni, ponieważ jesteś edytorem wideo lub nadzwyczajnym blogerem - lub dlatego, że możesz upiec zabójcze ciasto z rumem.
„Nie staraj się być wszystkim dla wszystkich - to jak ubieganie się o 1000 miejsc pracy, co po prostu nie działa”, mówi Schawbel. „Wybierz konkretny temat i odbiorców i skup się na tym.” Nie wiesz, na czym powinien się koncentrować? Spójrz na najważniejsze momenty swojej kariery i rozszyfruj wspólny wątek. Może świecisz przed tłumem i chcesz wypromować się jako wybitny emcee na wesela lub imprezy specjalne. Być może zawsze byłeś niewiarygodnie zorganizowany i chcesz przenieść swój biznes związany z planowaniem ślubu na wyższy poziom. A może masz prezent za wybranie kolejnych trendów w wystroju wnętrz i zyskasz kolejne.
Chodzi o to, że w Internecie jest dużo hałasu. Najpierw zdecyduj, kim dokładnie chcesz być, a następnie rozpocznij autopromocję. Gdy tylko będziesz w stanie wyjaśnić swoją specjalizację, zarówno online, jak i osobiście, i możesz wykazać swoje doświadczenie i predyspozycje do tego, odpowiednie możliwości zaczną Cię odnajdywać.
Błąd nr 2: Nie udostępniasz właściwych rzeczy
Rozbiliście namiot na LinkedIn i dołożyliście należytej staranności na Twitterze, ale nie czujecie się, jakbyście budowali kolejnych. Cóż, może popełniasz któreś z tych faux pasów brandingowych?
Ulubiony punkt w mediach społecznościowych? Połączenie osiągnięć zawodowych i osobistych zainteresowań, a także szczypta olśniewającej osobowości - bez wkraczania w krępujące królestwo TMI.
W razie wątpliwości podziel się wartością. Publikuj linki do interesujących artykułów znalezionych w Internecie, przekazuj wspaniałe możliwości lub wskaż ludziom przydatne zasoby. Przyjaciele i obserwujący szybko zidentyfikują Cię jako osobę, która zawsze ma coś do zaoferowania.
Błąd nr 3: Jesteś pochłonięty karierą, którą już miałeś, a nie tą, którą chcesz
Twoje obecne wysiłki związane z budowaniem marki powinny dotyczyć tego, gdzie chcesz się udać, a nie gdzie już byłeś. „Skoncentruj się na perspektywie długoterminowej”, mówi Schawbel.
Odtwarzaj projekty i doświadczenia, które chcesz najbardziej replikować. Jeśli marzysz o pracy w terenie w kraju rozwijającym się dla międzynarodowej organizacji non-profit, zaznacz wakacje spędzone na wolontariacie w Gwatemali. Jeśli szukasz koncertu konsultingowego w zakresie marketingu dla firm zajmujących się handlem elektronicznym, porozmawiaj o udanej kampanii promocyjnej, którą opracowałeś dla firmy szydełkowej Twojego przyjaciela na Etsy.
Następnie, niezależnie od tego, czy odbywa się to poprzez misję na twojej stronie internetowej, czy w zwykłych tweetach, kiedy mówisz o rodzajach możliwości, których szukasz, „ludzie będą próbować ci je zaoferować”, mówi.
Błąd nr 4: Nie masz własnej strony internetowej
Prawdopodobnie uważasz, że Twoje profile w wielkiej trójce - Facebook, LinkedIn i Twitter - są wystarczające. „Nie są”, mówi Schawbel. „Każdy na świecie powinien mieć własną stronę internetową. Może uchwycić, kim jesteś i co osiągnąłeś. ”
Twoja witryna - najlepiej pod twoją pełną nazwą.com - jest miejscem, w którym możesz najlepiej kontrolować swoją wiadomość, ponieważ będzie ona dominować w wynikach wypełniających wyszukiwanie Twojego imienia i nazwiska w Google. Pomyśl o swojej witrynie, ponieważ dajesz odwiedzającym migawkę tego, co robisz najlepiej. Nie musi być ton dzwonków i gwizdków. Ale przynajmniej twoja strona powinna mieć świetne zdjęcie z tobą i próbki twojej pracy, a także osobistą misję lub biografię, która podkreśla twoje dotychczasowe doświadczenia i rodzaj pracy, którą masz nadzieję wykonać.
Możesz także użyć swojej witryny do blogowania na temat tego, nad czym pracujesz lub na czym Ci zależy. Ale włącz funkcję blogowania tylko wtedy, gdy zamierzasz z niej korzystać. „Twoja obecność w Internecie musi być konsekwentna”, mówi Schawbel. Jeśli więc nie zamierzasz zarządzać blogiem codziennie lub dość regularnie, nie dołączaj go.
Błąd nr 5: ukrywasz się za ekranem komputera
Nie zapomnij zostać rzecznikiem IRL dla Twojej osobistej marki. Trudno przecenić wpływ spotkania ludzi w ciele. Umożliwia głębsze relacje, większą współpracę i większy postęp w osiąganiu celów. Trzymaj więc swoją wizytówkę pod ręką i zabierz się tam - dużo. Przygotuj kawę, napoje, piesze wycieczki, filmy lub posiłki z ludźmi, którzy pracują w Twojej dziedzinie. Idź na imprezy i imprezy branżowe. Każda bezpośrednia komunikacja zapewni Twojej marce większy cios niż jakikolwiek czat na Facebooku lub rozmowę na Twitterze.
Błąd nr 6: Pozwól swoim profilom przestać działać
Rozumiemy. Zostałeś odsunięty na bok, życie zajęte i nie spędzałeś dużo czasu na utrzymywaniu e-wyglądu. Ale ten kolejny potencjalny klient węszący wokół twojej obecności w sieci zastanawia się, dlaczego nie zaktualizowałeś swojego bloga od prawie roku lub nie opublikowałeś go na Twitterze od początku czerwca. Umarłeś Zmieniłeś karierę? Porzucona tradycyjna praca podczas całorocznej wyprawy dookoła świata?
Jeśli popadłeś w staranne e-utrzymanie, nie jest za późno, aby odzyskać wszystko z tego miejsca. Napisz żywy blog o wspaniałych wydarzeniach, które wydarzyły się od czasu twojego ostatniego postu (nie musi to być przeprosiny ani przeprosiny). Inną rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że być może Twoja marka nie jest zawsze aktualizowaną marką. W takim przypadku nie ma problemu. Po prostu wiedz, że jeśli zostawisz swoje konta i profile zbyt długo siedzące, nieużywane i nieaktualizowane, możesz stracić pracę. Codzienna aktywność jest złotym standardem, ale staraj się o cotygodniowe zameldowania, przynajmniej wtedy, gdy wszystko będzie zajęte. Ostrzega Schawbel: „Jeśli nie ma tam twojego imienia, będzie to imię kogoś innego”.