Każdego dnia przychodzisz do pracy, starasz się poznać swojego szefa, współpracowników i klientów, a także kopiesz tyłek w swojej pracy. Wkrótce będziesz na dobrej drodze do zdobycia tej promocji, prawda?
Cóż, to są podstawy. Ale gdy ustawiasz się na następny poziom, ważne są również małe rzeczy - subtelne nawyki, których możesz nie zdawać sobie sprawy, mogą rzucić klucz do rozwoju twojej kariery.
Z mojego doświadczenia (zarówno jako menedżera, jak i obrażającego pracownika), większość bossów ma kilka petów, które lubią, czy nie, wpłyną na ich postrzeganie twoich umiejętności - przez długi czas. I źle zrobione, te pozornie małe rzeczy mogą faktycznie zaszkodzić twojej szansie na zdobycie tej promocji. Choć sprawy każdego szefa są trochę inne, oto kilka przykładów, które napotkałem w mojej karierze, na które uważam.
Jak tam moje włosy?
Będę pierwszy, który przyzna, że jakoś mi się poszczęściło z łatwymi do układania włosami. W rezultacie możesz pomyśleć, że będę doskonale uczesany każdego dnia tygodnia. Ale, jak wie każdy, kto pracuje w sklepach na zachodnim wybrzeżu, sen każdego dnia wygrywa z doskonałymi włosami.
Pomyślałem, że mam rutynową rutynę: wyskoczyłbym spod prysznica i wciągnąłbym włosy w elegancką bułkę (wyrafinowana, prawda?), Zakładając, że nikt nie byłby mądrzejszy, gdyby po prostu kapał mokro pod tymi wszystkimi gumkami i szpilki.
Źle. Kilka tygodni po rozpoczęciu mój szef podszedł do mnie w sprawie mojego „wyglądu”. Byłem zszokowany, patrząc na siebie, spodziewając się zobaczyć gigantyczną plamę kawy lub dwa różne buty na moich stopach. Ale moje ubrania były w porządku - niepokoiły ją moje mokre włosy.
Wyjaśniła, że choć docenia moją punktualność, wolałaby, żebym spóźniła się kilka minut, jeśli to oznaczałoby, że mogę przynajmniej wysuszyć włosy przed przyjściem do biura. Dla niej moje mokre włosy były zasadniczo dużym znakiem na mojej szyi, mówiąc jej, że nie jestem zainteresowany spotkaniami z klientami (ponieważ nigdy nie pojawiają się niespodziewanie, prawda?). Natychmiast zmieniłem rutynę i zrezygnowałem z tych dodatkowych minut snu, aby mieć pewność, że będę prezentowany od stóp do głów.
Obowiązkowe Manis
Jeszcze kilka lat temu nie zastanawiałem się długo nad zdrowiem paznokci - ledwo zauważyłem, czy ktoś ma paznokcie, nie mówiąc już o ich kształcie lub kolorze.
A potem przeprowadziłem wywiad z kandydatem, który miał, jak sądzę, poprzednio pięknie modny, lodowo-niebieski manicure. Tyle że jej mani minęło około 10 dni od prezentacji, a jej ręce wyglądały, jakby pomalowała końcówki magicznymi markerami i przeciągnęła je na podłogę. Spędziłem całą godzinę, starając się nie zapytać, co ona, u diabła, myśli, wchodząc na taki wywiad.
Od tego czasu stała się jedną z pierwszych rzeczy, które zauważyłem na temat moich pracowników, potencjalnych kandydatów, a nawet potencjalnych pracodawców. Mogę mieć otwarty umysł na wybór koloru - w rzeczywistości żaden kolor nie jest całkowicie akceptowalny - ale podarte skórki? Nie ma mowy. Sękate paznokcie nie są na początek i nigdy nie przedstawiłbym pracownika klientowi ani nie zabrałbym go na spotkanie, gdyby jej ręce nie wyglądały, jakby trzęsły się z dyrektorem generalnym.
To powiedziawszy, nigdy nie powiedziałem pracownikowi, że musi sprawdzić swoją sytuację na paznokciach podczas przerwy na lunch - więc oto prosty test: wyobraź sobie, że wpadniesz w liceum, twój najbardziej podziwiany mentor lub kobietę prowadzącą firma, do której masz nadzieję dołączyć. Teraz spójrz na swoją rękę, gdy wyciągasz ją w celu wstrząśnięcia. Jeśli wstydzisz się tego, co widzisz, czas na wiele.
Schludny dziwak
Oczywiście, brudna kabina nigdy nie jest świetnym wyglądem, ale możesz być zaskoczony, wiedząc, że zbyt schludne biurko też nie jest takie dobre. Kiedy zarządzałem większym zespołem, miałem wśród personelu szeroką gamę „osobowości biurkowych”, a kiedy zaczynałem, założyłem, że moimi pracownikami z nieskazitelnymi biurkami były gwiazdy (i oczywiście zagrody dla świń były obiboków).
Ale zdecydowanie tak nie było. Szybko zdałem sobie sprawę, że osoby, które miały obsesję na punkcie utrzymywania idealnych i schludnych biurek, naprawdę mnie odciągnęły. Dla mnie cała grupa była zbyt zajęta, aby odpowiadać na setki e-maili, które otrzymywali każdego dnia, nie mówiąc już o czasie na dopracowanie zszywaczy. Błyszczące biurko powiedziało mi, że ktoś nie wkopał się w resztę zespołu.
Magiczne biurko, jak można się było spodziewać, okazało się być dobrym kompromisem między zagraconym i czystym - zorganizowanym chaosem. Najlepszymi pracownikami byli ci, którzy otaczali się swoją pracą, ale robili to w kontrolowany sposób. Nigdy nie mieli brudnych naczyń ukrywających się pod folderami, ale też nie spędzali godzin pracy odkurzając swoje monitory.
Czy któryś z tych uczciwych? Może nie. Ale z mojego doświadczenia wynika, że tak jest. W trakcie swojej kariery będziesz miał mnóstwo okazji, by zaimponować swojemu szefowi. Uważaj więc na drobne szczegóły, a zapewnisz, że może skupić się na tym, co najważniejsze: na Twojej pracy.