Prawdopodobnie rozpoznajesz Emily Maynard jako słodką, samotną mamę z Południa z The Bachelor and The Bachelorette. Ale teraz robi swój ślad na świecie w sposób wykraczający poza rzeczywistość telewizyjną: Ostatnio wyruszyła w podróż, aby zaprojektować i wypuścić linię biżuterii z Towne & Reese, butikową linią akcesoriów z siedzibą w jej rodzinnym mieście Charlotte w Północnej Karolinie.
Jako mama 7-letniej Ricki Emily szybko nauczyła się, że podejmowanie tego rodzaju przedsięwzięcia biznesowego stanowi pewne zastraszające wyzwanie - na przykład zastanawianie się, jak zrównoważyć czas między pracą a rodziną. Ale po uświadomieniu sobie głębi swojej pasji do akcesoriów i projektowania znalazła sposób, aby to osiągnąć - i po drodze zyskała niesamowite poczucie spełnienia.
Aby dowiedzieć się więcej o jej podróży, rozmawiałem z Emily o jej nowym przedsięwzięciu, znajdowaniu inspiracji oraz żonglowaniu biznesem i rodzicielstwem. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak zrobiła skok w kierunku przedsiębiorczości i porad, które udzieliła innym mamom, które chcą zrobić to samo.
Co sprawiło, że zdecydowałeś się przejść od bycia pełnoetatową mamą do bycia przedsiębiorcą?
Moja córka, Ricki, jest teraz w pierwszej klasie, a ponieważ nie ma jej przez większość dnia, zacząłem się trochę nudzić, kiedy była w szkole. Aby wypełnić ten dodatkowy czas, robiłem wiele rzeczy, które nie były dla mnie satysfakcjonujące - jak wędrówki po Celu! Chciałem zrobić coś bardziej konstruktywnego z moim czasem - coś, nad czym mógłbym pracować każdego dnia i być z tego dumny.
Najpierw musiałem dowiedzieć się, co naprawdę lubię robić. Jedną z najlepszych rad, jakie kiedykolwiek otrzymałem, jest zrobienie kariery z tego, co robisz, gdy nie masz nic do roboty. Pomyślałem więc, co by to było dla mnie. W nocy, po tym, jak położyłem Ricki do łóżka, przeszukiwałem - jak każda inna dziewczyna w Ameryce! - pomysły na stroje i blogi o urodzie lub oglądałem filmy na YouTube, jak stworzyć idealny topknot. Łatwo było zrozumieć, że pasjonuję się pięknem, modą i wszystkim, co ma związek z byciem dziewczynką.
Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, rzeczy naprawdę się ułożyły. W Charlotte jest firma o nazwie Towne & Reese i uwielbiam całą biżuterię - właściwie nosiłam kilka sztuk w całym Bachelor i The Bachelorette . Kiedy wszystko się uspokoiło po zakończeniu koncertów, zaprzyjaźniłem się z właścicielami, Christie i Jessicą. Któregoś dnia podeszli do mnie i spytali: „Czy chciałbyś zrobić linię razem?”. Nigdy nie myślałem, że będę miał taką okazję, ale byłem tak podekscytowany, aby wskoczyć, nauczyć się procesu i pracować nad tym ostatecznym celem. uruchomienia własnej linii.
Jaka była najtrudniejsza część tworzenia twojej linii - i co pomogło ci to przezwyciężyć?
To było dużo pracy. Od logo, przez opakowanie, a skończywszy na samym procesie projektowania - to tyle. Ale ogólnie rzecz biorąc, myślę, że najtrudniejsza część zmieniła mój sposób myślenia, aby myśleć o tym jako dużym przedsięwzięciu biznesowym i pamiętając, że nie robię tego tylko dla zabawy. Oczywiście, jest fajnie i uwielbiam to, ale muszę brać to na poważnie i robić też niezbyt zabawne rzeczy, takie jak odpowiadanie na e-maile zamiast przepełniania skrzynki odbiorczej - coś, w czym jestem okropny.
Nie ma szans, żebym przeszedł przez te wyzwania bez Christie i Jessiki w Towne & Reese. Byli moimi mentorami przez cały ten proces. Byli tak cierpliwi wobec mnie - co wiele mówi, biorąc pod uwagę, że dzwonię do nich prawie codziennie, aby zadawać pytania typu „Co o tym sądzisz?” Lub „Jak to powinno wyglądać?” Posiadanie mentorów, którzy poprowadzą mnie przez proces projektowania i decyzje biznesowe zrobiły ogromną różnicę.
Jaka była twoja ulubiona część tego procesu?
Proces twórczy był naprawdę ekscytujący. Na początku próbowałem narysować elementy, które miałem na myśli - ale okazuje się, że nie mogę narysować, aby uratować mi życie! Inspirację czerpałem z wielu różnych miejsc, takich jak pudełko z biżuterią mojej mamy i pokazy antyków, a potem wyjaśniłem moją wizję komuś, kto był znacznie lepszy w szkicowaniu. W końcu otrzymaliśmy próbki kawałków, a stamtąd chodziło o zawężenie go - zmianę drobiazgów, takich jak kolory kamienia i ogniwa łańcucha. Uwielbiałem wszystko w procesie realizacji tych pomysłów.
Ale nawet bardziej niż początkowy projekt, nie mogę nawet powiedzieć, jak to było, gdy zobaczyłem, że wszystko po raz pierwszy się połączyło. Aby zobaczyć elementy, które zaprojektowałem w opakowaniu z moim imieniem - łzy napłynęły mi do oczu. Kiedy pracujesz nad czymś, co wydaje się wiecznością, tak naprawdę nie uderza cię to, że tak naprawdę wszystko się wydarzy, dopóki nie będziesz miał tego przed sobą, w twoich rękach.
Jakiej rady udzieliłbyś innym matkom, które chcą założyć firmę, ale nie są pewne, jak pogodzić się z nowym przedsięwzięciem z rodzicielstwem?
Ricki ma już prawie 8 lat - tyle czasu zajęło mi odkrycie, że to właśnie chciałem zrobić, i sam się o tym przekonałem. Ale myślę, że to naprawdę ważne, abyśmy jako matki dali sobie spokój. Mamy pracę na pełen etat - i to jest mama. Więc nie musisz się spieszyć. Daj sobie czas na zastanowienie się, co chcesz zrobić, do czego masz czas i energię oraz - co najważniejsze - do czego masz serce, a potem idź i zrób to.
Ciężko jest być mamą i przedsiębiorcą - powiem ci to. Więc jeśli chodzi o żonglowanie pracą i dziećmi, chodzi o równowagę. Na przykład pracuję przez cały dzień, kiedy Ricki jest w szkole, ale kiedy jest w domu, staram się odłożyć telefon komórkowy, odłożyć laptopa i naprawdę koncentruję się na byciu mamą. W końcu mam nadzieję zainspirować Ricki do zrobienia czegoś, co naprawdę kocha - ale pokaż jej, że może też znaleźć czas dla rodziny.