Emily Yoffe miała więcej niż kilka dziwnych doświadczeń. W swojej kolumnie „Ludzka świnka morska” w internetowej publikacji Slate zrobiła wszystko, od pozowania nago na zajęciach plastycznych po rywalizację w konkursie piękności Miss America po dwudniowe ślubowanie ciszy.
Ale najbardziej znana jest jej praca, która jest jeszcze trudniejsza niż te wybryki inspirowane czytelnikami: jako głos za kolumną porad „Dear Prudence” Slate'a, Yoffe oferuje swoim czytelnikom mądre porady na temat największych wyzwań życia, od narzucania się prawa do radzenia sobie ze śmiercią bliskiej osoby.
Byliśmy podekscytowani, gdy mieliśmy okazję zadać brutalnie uczciwemu i często histerycznemu Yoffe kilka własnych pytań. Czytaj dalej o jej presji (i niesamowitych częściach) jej koncertu, o tym, jak zaczęła swoją karierę, i o tym, jak profesjonalnie się zna.
Czy Prudence jest alter ego, czy może to tylko ty na papierze?
Właściwie jestem trzecią Roztropnością. Pierwszym był Herb Stein (ówczesny ojciec Bena Steina i członek zarządu Wall Street Journal ). Myślał, że ta „nowa rzecz online” wymaga kolumny porad, więc zaczął Prudence. Kolumnę przejęła następnie córka Ann Landers, Margo Howard, a następnie ja. Tak naprawdę, Roztropność istnieje poza tym, kto pisze kolumnę.
Czy jesteś prawdziwą kobietą, która udziela porad w prawdziwym życiu?
Ludzie czasem przychodzą do mnie i mówią: „Mam pytanie Prudie”. To bardzo pochlebia. A kiedy mam własny problem, czasami myślę: „Co by powiedziała Prudie?” Ale staram się też nie udzielać ciągłych porad jak wszystko. Od czasu do czasu musisz wyłączyć Prudie!
Czy w branży doradztwa jest presja? Czy czujesz się osobiście odpowiedzialny za swoich czytelników?
Absolutnie - szczególnie ze względu na powagę wielu sytuacji. Dostaję wiele rozdzierających serce listów od ludzi, którzy piszą do mnie w środku nocy, i nie ma o co pytać. Kiedy idę na wakacje i wracam do stron i listów, to prawie za dużo.
Czy postrzegasz siebie jako dużego terapeuta dla społeczności online?
Zdecydowanie nie jestem terapeutą, a kolumna uświadamia mi, jak okropnym byłbym terapeutą. Dokonuję wielu osądów, a terapeuta po prostu tego nie robi. Terapeuta może nakłonić kogoś do wglądu w swoją rolę w problemie, a ja po prostu wyjdę i powiem: „jesteś problemem. ''
Czasami faktycznie dostaję listy od terapeutów, które mówią mi, że powinienem być łagodny, uprzejmy i otwarty. Oczywiście nie chcę być okrutny, ale kolumna to nie terapia.
Co sprawiło, że felietonista doradził ci docenienie własnego życia?
Wszystko! Słuchanie ludzi, którzy zajmują się naprawdę trudnymi sprawami w życiu, zdecydowanie pomaga mi spojrzeć na to z innej perspektywy. Słyszę od ludzi, których dzieci są chore, które mają problemy z narkotykami, których partnerzy są kompulsywnymi oszustami.
Zabawne może być także pisanie liter, które mówią: „Poważnie? Myślisz, że to problem? ”Ale to wszystko jest względne, a czasami współpracownik, który nigdy się do ciebie nie uśmiecha, naprawdę jest problemem.
Porozmawiajmy o twojej karierze. Kiedy wiedziałeś, że chcesz zostać dziennikarzem?
Wiem od pierwszego roku liceum. Kiedy byłem w gimnazjum, nauczyciel angielskiego powiedział mi: „Jesteś zbyt mądry, aby być tak okropnym pisarzem. Kiedy dotrzesz do liceum, wybierz dziennikarstwo do wyboru. ”Tak też zrobiłem i co tydzień pisaliśmy opowiadanie, profil, recenzję filmu lub coś w tym rodzaju.
Obecnie wielkim filmem była Love Story. Ludzie chodzili, a cały teatr zalewałby łzy. Widziałem to i osobiście uważałem, że to było po prostu okropne, więc napisałem zjadliwą recenzję. Mój nauczyciel przekazał go liceum i dowiedziałem się, że wydrukowali go, gdy ludzie zaczęli do mnie podchodzić, mówiąc: „Jesteś taki podły!”
Wtedy pomyślałem: „Ta praca jest dla mnie!”
Dziennikarstwo to dziedzina, która wydaje się zmieniać. Jakiej rady udzieliłbyś młodym dziennikarzom, biorąc pod uwagę sytuację w branży?
Dziennikarstwo musi być czymś, co naprawdę chcesz robić. Podobnie jak w przypadku wielu zawodów, ciężko jest zdobyć opór - więc naprawdę musisz to zrobić, jeśli chcesz to zrobić.
Musisz być twardy i wytrwały, i musisz znaleźć możliwości tam, gdzie ich nie ma. Weź przedsiębiorczy pogląd na swoją karierę i wykorzystaj to, czego potrzebujesz, aby stworzyć własne możliwości. Jeśli jesteś młody, masz doświadczenia, których nie mają redaktorzy 30, 40 lub 50 osób - używaj ich jako materiału.
Dziennikarstwo jest trudne i się zmienia. Ale to nie umiera.