Skip to main content

Smutek w biurze: jak radzić sobie z najgorszym, kiedy jeszcze musisz pracować

7 sposobów na kryzys ???? POWER PONIEDZIAŁEK #34 (Kwiecień 2025)

7 sposobów na kryzys ???? POWER PONIEDZIAŁEK #34 (Kwiecień 2025)
Anonim

17 stycznia 2014 r. Moja siostra zmarła nieoczekiwanie. Miała zaledwie 46 lat.

Odebrałem telefon późnym wieczorem tego piątkowego popołudnia, kiedy właśnie kończyłem swój dzień pracy i ustalałem terminy na nadchodzący tydzień. Natychmiast przełączyłem się w tryb robota, kiedy zarezerwowałem lot z powrotem do domu do Chicago, znalazłem hotel i zacząłem organizować pogrzeb, którego się nie spodziewałem. Gdzieś pomiędzy telefonami do innych krewnych, wyborem właściwych kwiatowych aranżacji, decyzją, gdzie nawet wysłać ich ciało, wysłałem SMS-a do mojego szefa, żeby powiedział jej o nowościach. Na szczęście pracuję dla naprawdę wspaniałej osoby, która po prostu odesłała mi wiadomość, mówiąc mi, że jest jej przykro i „nie spiesz się, ile potrzebujesz”.

Zgodnie z polityką naszej firmy śmierć członka najbliższej rodziny gwarantuje pięć dni żałoby. To hojne, biorąc pod uwagę, że większość firm dopuszcza tylko trzy dni płatnego urlopu i, niestety, niektóre miejsca pracy nie mają takich korzyści. Co gorsza, wydaje się, że w żadnej firmie nie ma wielkiego planu na to, kiedy zaczyna się prawdziwy żal, w dniach, które następują, gdy wracasz do biurka, tasujesz gazety, uczestniczysz w spotkaniach i odpowiadasz na pytania z koledzy, którzy niewinnie pytają: „Więc gdzie byłeś - na wakacjach?”

Jeśli niedawno doświadczyłeś utraty ukochanej osoby, oto kilka pomysłów na to, jak radzić sobie z najgorszym z tego, co życie ma do zaoferowania, wciąż przechodząc przez swoje 9 do 5.

1. Bądź miły dla siebie

Jeśli jest taki moment w życiu, w którym zasługujemy na pełne współczucie, to właśnie to. Nie spiesz się, czego potrzebujesz. Zrozumiałe jest działanie z mniejszą prędkością. Terminy wciąż muszą być dotrzymane, ale to niekoniecznie oznacza, że ​​musisz być tym, który je dotrzyma. Zbierz żołnierzy - swojego szefa, swój zespół, najbliższych współpracowników - i poproś innych, aby podzielili się odrobiną ciężaru. (Z tego samego powodu, jeśli wiesz, że ktoś zmaga się ze stratą, pomóż, zgłaszając się na ochotnika, aby wziąć na siebie część pracy).

W takich chwilach często myślimy, że jesteśmy sami. Ale prawda jest taka, że ​​zawsze jesteśmy sami i tylko wtedy, gdy zdecydujemy się zaprosić innych do naszego życia, nie jesteśmy. Mój były szef powiedział mi kiedyś, że nigdy nie dostaniemy tego, na co zasłużyliśmy; mamy szansę zdobyć to, czego chcemy, jeśli o to poprosimy. Więc zapytaj.

2. Pamiętaj, że działanie jest zawsze dobrą rzeczą

Wraz ze śmiercią ukochanej osoby możemy skłonić się do zamknięcia lub poddania się. Smutek jest potężną siłą, która może nas zatrzymać na naszych torach. Ale, jak to ujął Andy Dufresne z Shawshank Redemption: „Zajmij się życiem lub umieraj”. Innymi słowy, odpoczywanie jest dobrą rzeczą, nie waż się kotwicą w ciemności i rozpaczy. Działanie jest kluczowe.

Na początku wszystko, co możemy w sobie mieć, to co najwyżej tylko wykonywanie ruchów: wstań, idź do pracy, idź do domu, idź do łóżka, spłucz, powtórz. To nie ma znaczenia Po prostu ruszaj się. Rób dalej. Koncentruj się na rzeczach poza tobą i swoim żalu. A jeśli to, na czym się skupiasz, to nadchodzący projekt w pracy, napełnij całą swoją energię energią, aby wyrzucić go z parku. Pomoże ci to nie rozwodzić się nad smutkiem i może dać ci czapkę, którą docenisz i z której będziesz dumny.

Każdy ma datę ważności. Podejmowanie działań, bez względu na to, jak małe mogą być w tej chwili kroki, pomaga nam właściwie wykorzystać czas spędzony tutaj na Ziemi, zamiast tylko czekać na śmierć. Udowodniono, że podejmowanie takich działań - poruszanie ciałem - przynosi korzyści fizjologiczne, które pomagają podnieść nastrój oraz poprawić nastrój i samopoczucie.

3. Uhonoruj ​​swojego ukochanego, wybierając życie

Śmierć - szczególnie gdy jest nieoczekiwana - ma sposób na usunięcie filtrów, które nałożyliśmy na nasze życie i daje nam świeże spojrzenie na to, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Spotkania w pracy, podczas których omawiane są najważniejsze drobiazgi, nie będą już ważne. Praca z kolegami nad grupą zadaniową w celu osiągnięcia wspólnego celu nie będzie już priorytetem. Uwięzienie w codziennych codziennych czynnościach zostanie powiększone, sprawiając, że poczujesz się, jakbyś stracił z oczu to, co powinno być w twoim życiu. Nagle widzisz siebie we własnym filmie, podobnym do postaci granej przez Jacka Nicholsona, pytając wszystkich w pokoju: „Czy to jest tak dobre, jak to możliwe?”

Chęć zmiany może mocno uderzyć. Zawsze chciałeś uczyć się goryli w Rwandzie - czy powinieneś rzucić pracę i iść? Nigdy nie wyobrażałeś sobie, że będziesz pracować przez całą dobę jako kucharz, pokojówka, opiekunka do spraw domu i pracownik finansowy, nawet bez grosza, aby się za to wykazać - czy powinieneś rozwieść się z małżonkiem i porzucić dzieci? Czy jest już za późno, by uciec i dołączyć do cyrku?

Wiedz, że wszystkie te myśli są normalne. Wiedz też, że eksperci zdecydowanie sugerują, aby nie wprowadzać większych zmian życiowych w okresach żalu. I wiedz, że otrzymałeś wspaniały prezent. Wraz z odejściem ukochanej osoby masz perspektywę. Podziękuj mu za pomoc w rozpoznaniu, gdzie jesteś, co jest dla Ciebie ważne i na co spędzasz swój cenny czas i zasoby. Później możesz zacząć ponownie oceniać cele i cele swojego życia i zastanawiać się - zanim będzie za późno - co możesz zrobić, aby dostać się tam, gdzie miałeś być.

Trzy dni to za mało, aby poradzić sobie z żalem po stracie bliskiej osoby, a jednocześnie wrócić do pracy jako produktywny i w pełni obecny pracownik. Poświęcenie czasu, którego potrzebujesz, bycie miłym dla siebie, pozostawanie aktywnym i poza własną głową, oraz wybranie wykorzystania przejścia ukochanej osoby jako szansy na ponowne skupienie się na własnym życiu i przeżywanie go w pełni, to sposoby, w jakie ten smutek… dotknięty pisarz uczy się pracy przez śmierć, aby doświadczyć lepszego życia, zwłaszcza podczas pracy.