Skip to main content

Jak pomóc nowemu współpracownikowi (gdy masz własną pracę do wykonania)

Dominikowi ciężko było patrzeć na pracę fachowców [Usterka] (Kwiecień 2025)

Dominikowi ciężko było patrzeć na pracę fachowców [Usterka] (Kwiecień 2025)
Anonim

Najnowsze plotki na temat chłodnic wodnych ujawniły wiadomość, że ktoś w końcu zostaje zatrudniony, co oznacza, że ​​Twoja przeciążona płyta może w najbliższym czasie nieco się rozjaśnić.

Ale zanim zdołasz odetchnąć z ulgą, pamiętasz, jak trudny był ostatni raz, gdy ktoś nowy dołączył do zespołu - a twoje podekscytowanie szybko zastąpiono uczuciem przerażenia.

Dodanie nowej osoby do zespołu w biurze może być słodko-gorzkim doświadczeniem. Z jednej strony, kiedy on lub ona w końcu nabierze prędkości, twoje obciążenie pracą powinno stać się o wiele łatwiejsze do opanowania, a idealnie, twój zespół stanie się bardziej wydajny. Z drugiej strony, nowi pracownicy - bez względu na to, jak już są doświadczeni - wymagają dużo szkolenia.

Na szczęście niekoniecznie jesteś skazany na miesięczny okres zwiększania zatrudnienia. Oto jak poradzić sobie z nieuchronną falą pytań stylem i wdziękiem - i pozostań przy zdrowych zmysłach.

1. Flash Back

Dziwna rzecz dzieje się, gdy ktoś nowy dołącza do zespołu. Chociaż w naturalny sposób rozumiemy, że nowi pracownicy nie mogliby wiedzieć, jak naprawdę rzeczy są wykonywane w biurze, oczekujemy, że wiedzą już wszystko, a przynajmniej będą w stanie to rozwiązać samodzielnie. W końcu zostali zatrudnieni z jakiegoś powodu, prawda?

Jest to szczególnie trudne do przezwyciężenia, chyba że zmienisz swoją perspektywę.

Stało się to nie tak dawno temu, kiedy pomagałem szkolić nowego pracownika, który dołączył do małego, bardzo zwartego zespołu. Chociaż wiedziałem, że nie ma sposobu, by poznała tajniki funkcjonowania naszego zespołu, spodziewałem się, że od razu się dopasuje.

Dopóki nie przypomniałem sobie, jak to jest, kiedy zacząłem kilka lat wcześniej. Od przypadkowego uruchomienia alarmu w biurze po zapomnieniu kodu do całkowitego spartaczenia jednej z naszych codziennych procedur pojednania, prawdopodobnie byłem koszmarem dla moich rówieśników. Przypomniałem sobie również, jak spójny był zespół i jak ciężko było być „outsiderem” próbującym włamać się do grupy. Mając to na uwadze, byłem w stanie powstrzymać moją frustrację i być bardziej współczującym z powodu tego, przez co przechodziła, dostosowując się do życia z naszym małym zespołem.

2. Ustaw granice

Wiem, że granice brzmią jak ograniczenia, ale staraj się myśleć o nich mniej jak o ograniczeniach, a bardziej o mapie drogowej szczęśliwego związku. Bez względu na to, kim jesteś, na drodze obowiązują zasady, których po prostu nie poznasz, kiedy zaczniesz. Przynajmniej dopóki ktoś ci nie powie. I tam właśnie wchodzą granice.

Jako przykład weźmy mój pierwszy występ jako manager. Mój zastępca wyjaśnił od pierwszego dnia, że ​​ma pewien aspekt procedury zespołu pod kontrolą. Było to specyficzne dla naszej firmy i po prostu miało sens, że będzie kontrolować ten proces, dopóki nie przyspieszy.

Zamiast czekać, aż dojdziemy do niewygodnej konfrontacji o tym, że jestem szefem, ale nie mając pojęcia, jak to naprawdę działało - albo nie - uratowała nam obu niezręczność i od razu mi o tym opowiedziała. W rezultacie minęliśmy wiele potencjalnie bolesnych dyskusji, pozostawiając nam więcej czasu i energii, aby skupić się na zastanowieniu się, jak ulepszyć i rozwinąć wszystkie inne aspekty naszych ról i obowiązków.

Czasami możesz zobaczyć katastrofę z odległości mili, więc nie bój się, aby udać się jak najszybciej. Jeśli jesteś tyranem przed poranną kawą, upewnij się, że nowicjusz wie, że nie będzie pukał, dopóki biuro się nie pali. Nie jesteś fanem spotkania zespołu w piątek po południu? Upewnij się, że twój nowy najemca wie o tym pierwszego dnia, a unikniesz urazy do końca jego kadencji. Niezależnie od tego, jakie są twoje zwierzaki i profesjonalne ciernie po twojej stronie, im bardziej będziesz szczery i uczciwy w kwestii własnych granic, tym szczęśliwsi i bardziej produktywni będą wszyscy.

3. Wejdź do gry

Czasami po prostu nie można uniknąć wszystkich pytań. Praca jest skomplikowana, a kultura wyjątkowa, a każdy, kto dołączy do zespołu, będzie potrzebował tajnego podręcznika, jeśli ma szansę odnieść sukces - nie wspominając o pomocy. Wtedy pomocne jest postrzeganie procesu wprowadzania nowych graczy jako gry, a nie dodatkowego obciążenia.

Ta taktyka była dla mnie szczególnie pomocna, gdy do mojego zespołu dołączył niedawno absolwent. Miałem ponad dziesięcioletnie doświadczenie, więc patrzenie na nią jako na okazję trenerską właśnie miało sens. Wiedziałam rzeczy, których nie mogła wiedzieć, i moim obowiązkiem było ją uczyć. A gdybym zrobił to dobrze, obaj wyłonilibyśmy zwycięzców. Choć do tego momentu musiałbym poświęcić około pół godziny, podobały mi się te szanse. W końcu podzieliłem się z nią wszystkim, co wiedziałem i odpowiedziałem na wszystkie jej pytania z takim samym entuzjazmem, jak mój trener koszykówki gimnazjum, kiedy poprosiłem go o wyjaśnienie pewnej ofensywnej gry. I zadziałało.

Pod koniec dnia praca jest jak każda inna gra. Istnieją zasady i pewne sposoby wykonania zadań, które działają lepiej niż inne. W wielu przypadkach poświęcenie czasu na wycofanie się i bycie trenerem - nawet jeśli niekoniecznie jest to Twoja praca - to jedyny sposób, aby upewnić się, że Twój zespół będzie skutecznie współpracować.

Niezależnie od tego, czy chodzi o to, jak wypełniać raporty TPS, czy o osobliwości ekspresu do kawy, twój nowy kolega będzie miał wiele pytań, a są szanse, że odpowiesz na niektóre z nich. Pamiętaj o tych wskazówkach, a wkrótce będziesz cieszyć się korzyściami płynącymi z posiadania nowego, wspaniałego dodatku do swojego zespołu w krótkim czasie.