Skip to main content

Zabierz swoje dziecko do pracy: czego nauczyłem się od mamy

BLACHA - Mademoiselle (prod. Raff J.R) (Kwiecień 2025)

BLACHA - Mademoiselle (prod. Raff J.R) (Kwiecień 2025)
Anonim

Na kartach autobiografii, której nigdy nie napiszę, kilka rozdziałów poświęconych jest wpływowi mojej matki, Kathy, na mnie. Jeden taki rozdział omawia moje doświadczenia z tym, co nazywam moim rodzeństwem „Zabierz swoje ulubione dziecko do pracy”.

Jako dziecko czekałem z niecierpliwością na towarzyszenie mamie w szpitalu, gdzie pracowała jako pielęgniarka. Nie tylko mogłem wziąć dzień wolny od szkoły, nie uruchamiając termometru pod gorącą wodą w celu sfałszowania choroby, miałem również okazję zobaczyć z bliska praktyki medyczne, a może nawet złapać trochę dramatu typu ER. Dla 11-latka była to tak słodka okazja jak każda inna.

Nie spodziewałem się jednak niezmierzonych atutów zawodowych, jakie zapewnia to doświadczenie. Aby uhonorować zarówno moją matkę, jak i zabrać naszych synów i córki do pracy, chciałbym podzielić się kilkoma lekcjami życia, które przypadkowo uzyskałem dzięki corocznej uzasadnionej nieobecności w szkole podstawowej w Saint Norbert.

1.

Jako dziecko wędrując po szpitalu czułem się jak Tarzan w medycznej dżungli. Szedłem przez wydziały bez zastrzeżeń i chłonęłem więcej informacji, niż mógłby dostarczyć jeden dzień szkoły podstawowej. Czy wiesz, że mrugamy około 1200 razy w ciągu godziny? (Przydało się to przy przyszłych próbach zwolnień lekarskich, kiedy powiedziałem mojej matce, że moje oczy są chore.)

Bez względu na to, czy jesteś zatrudniony, bezrobotny czy studentem, każdy zasługuje na dzień wolny wyłącznie na przygodę. Pomyśl o tym: ile rzeczy napotykasz na co dzień, o których nie masz wcześniejszego wglądu lub rzeczywistego doświadczenia? Niewiele. Teraz wędrowanie po salach lokalnego szpitala bez opieki może nie być wskazane dla większości populacji, ale oderwanie się od monotonii codziennego życia, aby spróbować czegoś nowego, może zmienić twoje życie.

2)

Kiedy byłem dzieckiem, byłem pewien, że będę kowbojem: buty, ostrogi, czapka, i tak dalej. Kiedy jesteś młody, nie ma się czego wstydzić wybierając coś, co kochasz jako zamierzony zawód. Ale smutna rzeczywistość jest taka, że ​​większość z nas, chcących zostać kowbojem, często zamiast tego kierować, niszczy papierkową robotę i pracowników.

Jednakże, jeśli moje dni spędzone z mamą w pracy nauczyły mnie jednej rzeczy, było tak, że chociaż większość z nas nie spełni swojego marzenia, jest niewielu szczęśliwych, którzy mogą zrobić coś, co kochają. Słuchanie, jak lekarze komunikują się i pracują w ciele za pomocą urządzeń przenośnych z małymi aparatami, było niesamowite! Nie trzeba było długo zdawać sobie sprawy, że ci ludzie mają pasję do swojej pracy. Oczywiście, nie każdy może być lekarzem lub kowbojem, ale wszyscy możemy znaleźć coś, czym można się zająć, co sprawia, że ​​chętnie zaczynamy dzień.

3)

W szpitalu życie dzieje się na bieżąco. Jak zawsze mówi moja mama: „Nieprzewidywalność jest jedynym przewidywalnym”. Nieprzytomny pacjent nie może zasygnalizować, kiedy jego serce ma się zatrzymać, ale kiedy płacze, zespół medyczny ma obowiązek sprowadzić go z powrotem. Każdy ma swoją rolę i bardzo ważne jest, aby jednostka działała jako zespół i skutecznie komunikowała się, aby uratować życie.

Podobnie, jeśli nagły wypadek medyczny miałby się nie udać, moja mama posiada inteligencję emocjonalną, aby wiedzieć, że będzie przygotowana, i niezależnie od wyniku, będzie mogła przejść - czasem szybko, z konieczności -, aby pomóc następnemu patronowi. Świadectwo zdolności mojej matki do spokojnego skupienia się pod presją oraz oceniania i rozwiązywania problemów w czasie rzeczywistym absolutnie przełożyło się na moją karierę.

4

Kiedy byłem dzieckiem, a moja mama próbowała zmusić mnie do mojej bardzo eleganckiej kamizelki swetra i zapinanego krawata, nigdy nie zapomniałem, że to niesprawiedliwe, że musi nosić piżamę do pracy. Jako dorosły jestem nadal zazdrosny, ale teraz rozumiem, że jej „piżama” jest w rzeczywistości niezbędnym urządzeniem ochronnym przed płynami ustrojowymi, na które narażona jest w oddziale ratunkowym. W rzeczywistości przypominam sobie historię, którą moja mama powiedziała mi o mężczyźnie, który wymiotuje w jej ustach, kiedy go ożywia (niech zacznie się falowanie).

Nawet jeśli nie pracujemy w oddziale ratunkowym, wszyscy mamy do czynienia z osobistymi ranami i wiele niechcianych „bzdur” rzuciło się nam w drogę. A jeśli nie masz zaufanego zestawu zarośli, które można usunąć pod koniec dnia, w końcu zabierzesz ze sobą dużo bzdur. Nie chodzi o ochronę przed innymi, ale chodzi o rozwijanie praktyk, które zapobiegają negatywnemu wpływowi bzdur na twoje życie.

5

Oprócz jej gotowości do wytarcia mojego smarka gołą ręką, udawania, że ​​wierzę, że jestem chory, gdy termometr w tajemniczy sposób odczytuje 125 stopni, i aby spełnić moje marzenie o byciu kowbojem, moja mama jest inspirującą kobietą. Jej pasja pomagania innym przeważa nad jej wypłatą i dlatego dumnie należy do nielicznych, którzy żyją tym, co naprawdę kochają. I absolutnie podsyciła mój zapał, aby znaleźć to, co kocham. Dla niektórych może to potrwać dłużej niż dla innych, ale pamiętaj, że realizacja połączenia nie jest zależna od czasu. Wszystko zaczyna się od chęci bycia Tarzanem na jeden dzień. Kocham Cię Mamo!