W styczniu 2012 r., Po tygodniach wznawiania aktualizacji, pisania listu motywacyjnego i rozmowy kwalifikacyjnej, otrzymałem dwie oferty pracy: jedną z renomowanej firmy technologicznej, w której praca nie byłaby tak interesująca, ale wynagrodzenie i świadczenia byłyby stałe, a druga od zepsutego startupu, w którym praca byłaby najnowocześniejsza, ale rekompensata mniejsza niż gwarantowana. Zdecydowałem się na start.
Wybór nie był łatwy. Mój mąż i ja właśnie zaczęliśmy rozmawiać o założeniu naszej rodziny, a startupy są znane z długich godzin i intensywnej pracy. Wyraziłem nawet zaniepokojenie CEO, który po długiej przerwie powiedział: „Byłoby do bani, gdybyś po prostu wstał i wyszedł na dziewięć miesięcy”. Nie zachęcający początek. Ale i tak wybrałem firmę, ponieważ myślałem, że praca będzie przyjemniejsza i bardziej opłacalna.
Kiedy zaczynałem, byłem jednym z około 15 pracowników. Nie mieliśmy żadnego personelu HR ani polityki personalnej. Nie było definicji zwolnienia chorobowego. (W dużej mierze zostaliśmy poproszeni o to, aby nie wnosić do biura żadnych chorób zakaźnych). Niejednoznaczna hierarchia firmy i polityka nie martwiły mnie - aż do dwóch miesięcy, kiedy dowiedziałem się, że jestem w ciąży. Zdecydowanie nie planowałem zajść w ciążę tak szybko, ale to zabawne, że ciąża: bardzo rzadko zdarza się, kiedy ją planujesz.
Początkowo pomysł bycia pierwszą (i jedyną) ciężarną kobietą w firmie startupowej był przerażający. Startupy nie tylko nie mają polityk i wytycznych, ale kultura zazwyczaj zachęca do długich godzin pracy w nieparzystych porach dnia. Pamiętam, jak martwiłem się o swoją percepcję w firmie, ponieważ poświęciłem czas na wizyty u lekarza i poradziłem sobie z nieuchronnym wyczerpaniem (a czasem nudnościami), jakie niesie ze sobą ciąża.
Po urodzeniu syna, a cztery miesiące później wróciłem do pracy, uświadomiłem sobie, że niektóre moje obawy były bezpodstawne. Ciąża na starcie przyniosła nawet nieoczekiwane korzyści, których nie sądzę, że można by znaleźć w tradycyjnych firmach.
Oczywiście były też wady - jak dowiedziałem się dwa miesiące później, kiedy doświadczyłem jednej z najbardziej przygnębiających rzeczywistości pracy w startupie i zostałem zwolniony.
Ale przeżyłem. Mój syn ma teraz rok i w tym czasie pokonałem urlop macierzyński, karmienie piersią, poporodowe, zwolnienia i poszukiwanie pracy. Po krótkiej refleksji zebrałem następujące porady dla innych mam i przyszłych mam w podobnych sytuacjach.
Ogłoszenie ciąży
Po tym, jak dowiedziałem się, że jestem w ciąży, natychmiast zacząłem się martwić, kiedy i jak powinienem to ogłosić współpracownikom. Podobnie jak wszystkie rzeczy związane z ciążą, istnieje wiele różnych opinii na ten temat. Kilka źródeł zaleciło, żebym poczekał do czterech lub pięciu miesięcy (lub kiedy wyraźnie zaszłam w ciążę), uzasadniając to tym, że mam szansę „udowodnić”, że moja ciąża nie wpłynie negatywnie na moją produktywność.
Jednak jednym zastrzeżeniem do tego planu jest poważne kłopotliwe poranne mdłości. Oczywiście, jeśli z trudem możesz wstać rano z łóżka i nie możesz odejść dalej niż do pewnej odległości od łazienki, to nie będziesz w stanie poświęcić całodziennej pracy. W tym scenariuszu będziesz musiał ogłosić ciążę swojemu przełożonemu, abyś mógł poświęcić czas, którego potrzebujesz. (W niektórych przypadkach możesz skorzystać z części urlopu krótkoterminowego z tytułu niepełnosprawności, aby pokryć czas startu).
Powiedziałem swojemu przełożonemu, że jestem w ciąży, kiedy miałem mniej więcej trzy i pół miesiąca. Wkrótce potem poinformowała o tym „przełożonych” w firmie. Czekałem jeszcze kilka tygodni, zanim wydałem ogólne (ale nieformalne) oświadczenie pozostałej części firmy. Przekonałem się, że mówienie mojemu menedżerowi najpierw, zanim powiedziałem komukolwiek innemu, działa bardzo dobrze. Oznaczało to, że nie zaskoczyło mnie moje ogólne oświadczenie i dało nam oboje szansę na strategię, w jaki sposób zamierzamy sprawić, by cała ta ciężarna i pracowita rzecz pracowała.
Zdobywanie tego, czego potrzebujesz
Kiedy jesteś w ciąży, będziesz potrzebować kilku miejsc noclegowych. Będziesz musiał mieć czas na wizyty u lekarza, być może będziesz musiał zaplanować kilka dni „pracy z domu”, aby pomóc w walce z najgorszymi porannymi mdłościami i wyczerpaniem, a kiedy wrócisz do pracy, prawdopodobnie będziesz potrzebować czasu i miejsce na laktator kilka razy w ciągu dnia. Jako pierwsza kobieta w ciąży w firmie musisz być tym, który myśli o wszystkich szczegółach i znajduje rozwiązanie.
Najlepszym sposobem radzenia sobie z uzyskaniem tego, czego potrzebujesz, jest asertywność i proaktywność. Na przykład wyjaśnij, że nie zamierzasz siedzieć w kabinie łazienkowej przy laktatorze, ale także wyjaśnij, że jesteś gotów wyodrębnić miejsca do wykorzystania jako pokój laktacji i być elastycznym w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania. Stosując to podejście, upewniasz się, że otrzymujesz to, czego potrzebujesz, a jednocześnie komunikujesz swojemu przełożonemu i współpracownikom, że zobowiązujesz się do wypracowania nowego statusu pracującej mamy na dłuższą metę. Przekonałem się, że mój zespół był niezwykle wyrozumiały i przychylny. Wyjaśnili jasno, że chcą, żebym miał dobry urlop macierzyński - po prostu musiałem im powiedzieć, czego potrzebowałem (ponieważ nie mieli pojęcia).
Jedną z nieoczekiwanych korzyści z bycia pierwszą kobietą w ciąży w firmie było to, że stałem się narzędziem w ustalaniu polityki rodzicielskiej obowiązującej w całej firmie. Poproszono mnie o przemyślenie i przedstawienie mojego idealnego planu macierzyńskiego. Bardzo miło było wiedzieć, że w ten sposób przyczyniłem się do ogólnej kultury firmy. Jako bonus dał mi więcej czasu z naszym dyrektorem operacyjnym.
Świadczenia i ubezpieczenie
Nawet jeśli Twój startup jest tak mały, że nie ma prywatnego ubezpieczenia na wypadek krótkoterminowej niepełnosprawności, możesz nadal mieć do niego dostęp i korzystać z niego za pośrednictwem programów państwowych. Mieszkam i pracuję w Kalifornii, która ma państwowy program krótkoterminowego ubezpieczenia na wypadek inwalidztwa, z którego mogą korzystać wszyscy płacący podatki Kalifornijczycy. Poniżej znajduje się kilka porad, jak dowiedzieć się, do jakich korzyści masz dostęp:
-
Każdy stan ma inne przepisy ustawowe i wykonawcze dotyczące urlopu rodzinnego i medycznego (FML). Najczęściej informacje o programach FML można znaleźć na stronie państwowej.
-
Niektóre małe firmy (np. Start-upy) niekoniecznie podlegają przepisom prawa FML, dopóki nie osiągną określonego rozmiaru (np. 50 pracowników).
-
Jeśli masz przedstawiciela HR w swojej firmie, on lub ona będzie znać przepisy stanowe, a także wszelkie zasady firmy. Jeśli nie, możesz uzyskać naprawdę dobre informacje od swoich lekarzy. Służą do wypełniania wszystkich niezbędnych formularzy i mogą wskazywać właściwy kierunek.
-
Porozmawiaj ze swoim ubezpieczycielem zdrowotnym i upewnij się, że wiesz, co obejmuje ubezpieczenie i jakie są problemy wrażliwe na czas. Upewnij się także, że rozumiesz, kiedy i jak zapisać swoje dziecko do planu ubezpieczenia zdrowotnego po jego urodzeniu. I porozmawiaj ze swoim ubezpieczeniem zdrowotnym o tym, jakie usługi i materiały możesz uzyskać za ich pośrednictwem za darmo. Czy płacą za porody lub konsultacje laktacyjne? Czy dadzą ci laktator za darmo? Zapytaj ich o wszystko.
Przygotowanie do powrotu
Kto będzie musiał wziąć na siebie część obciążenia podczas nieobecności na urlopie macierzyńskim? Znajdź tę osobę (lub osoby) i zrób wszystko, co możliwe, aby znaleźć praktyczne rozwiązanie. Zwłaszcza, gdy pracujesz w małym zespole w bliskim otoczeniu, nie chcesz, aby ludzie czuli się nadmiernie obciążeni.
W startupach często zdarza się, że wielu członków zespołu bierze na siebie odpowiedzialność i pomaga to ustalić jasną listę zadań i obowiązków dla każdego z nich. W moim przypadku pomocne okazało się, że opracowałem harmonogram zobowiązań, terminów i kamieni milowych, które będą musieli spełnić, kiedy będę na urlopie. Miałem też ich „cień” lub pracę ze mną na dwa tygodnie przed rozpoczęciem urlopu macierzyńskiego.
Bądź pozytywny i wyraźnie zaznacz, że chcesz wrócić do pracy. Mówienie o tym, jak będziesz musiał zaplanować swój harmonogram, opiekę dzienną i potrzeby pokoju laktacyjnego, wyjaśnia kierownikowi i współpracownikom, że masz wszelkie zamiary wrócić i sprawić, by działało.
Ale idź dalej i powiedz im, że najpierw chcesz wrócić na pół etatu. Po prostu im to powiedz. Zrób to faktem - nawet jeśli nie jesteś pewien, czy będziesz tego chciał. Ponieważ nie będziesz wiedział, czego będziesz potrzebować lub potrzebować, dopóki dziecko się nie urodzi. Kiedy wróciłem do pracy w pełnym wymiarze godzin po miesiącach pełnoetatowej bycia mamą, czułem się przygnębiony i miał poczucie winy. Nikomu nie byłem przydatny. Powiedziałem swojemu przełożonemu i umówiliśmy się na pracę w niepełnym wymiarze godzin przez miesiąc. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym ustalił to na początku i nie wziął odmowy.
Radzenie sobie ze stresem
Radzenie sobie z noworodkiem jest najbardziej stresującym doświadczeniem w historii. Kropka. A każda dodatkowa ilość złych wiadomości może sprawić, że twój świat po prostu rozpadnie się na szwy i całkowicie poza twoją kontrolą.
Niestety życie startupowe jest pełne stresu. W moim przypadku kilka miesięcy po powrocie do pracy zostałem zwolniony. Nie otrzymaliśmy kolejnej rundy finansowania, a rachunki narastały. Jedynym sposobem na przetrwanie było pozwolenie ludziom odejść. Zrozumiałem, ale to wciąż głęboko denerwowało.
To, co w tym czasie uznałem za ważne, i rada, którą dałbym każdemu, kto zmaga się z jakimkolwiek stresem w miejscu pracy, to przypomnienie sobie, że nadal jesteś sobą. Nadal jesteś utalentowaną i zaradną osobą, która poradziła sobie ze złymi klientami, zarządzała polityką w miejscu pracy lub znalazła pracę taką, jaką byłeś w przeszłości. Jesteś teraz bardziej zajęty i pozbawiony snu, więc możesz potrzebować pomocy. Znajdź tę pomoc. Weź wszystkie oferty pomocy. Poproś wszystkich przyjaciół i rodzinę o pomoc. Zrób wszystko, aby uzyskać to, czego ty i twoje nowe dziecko potrzebujecie, w tym, jeśli jesteś na mojej łodzi, czas i spokój, aby zmyć swoje CV i przejść na kilka wywiadów.
Rozstanie słów
Po krótkim czasie znalazłem nową pracę - świetną pracę, która była pozytywna i przychylnie nastawiona, jeśli chodzi o mnie, aktywnie starającą się utrzymać równowagę między pracą a życiem prywatnym. Patrząc wstecz na całe to doświadczenie, zdałem sobie sprawę, że bez względu na sytuację, w jakiej się znajdujesz, bycie mamą wymaga odwagi. Musisz mieć odwagę poprosić i zabrać to, czego potrzebujesz dla siebie i swojej rodziny. Odkryjesz wytrzymałość w głębokich fizycznych i mentalnych miejscach w tobie. Myślę, że jestem silniejszy, bardziej wyrozumiały i bardziej życzliwy po zostaniu mamą. Jestem nową i lepszą osobą, a także lepszym profesjonalistą.