Opuszczenie udanej kariery w celu podjęcia działalności przedsiębiorczej jest przerażającym krokiem. Ale kiedy już jesteś pasjonatem biznesu, który planujesz w głowie, może być trudniej nie zrobić kroku.
Jeśli obecnie zmagasz się z tą decyzją, zapoznaj się z poradami kobiet, które były tam wcześniej. Współpracownik Daily Muse, Eva Werk, rozmawiała z trzema przedsiębiorcami o swoich doświadczeniach i poprosiła ich, aby podzielili się swoją wiedzą na temat pokonywania obaw, zmiany biegów i zakładania firm - wszystko tutaj.
Podobnie jak w przypadku wielu świetnych pomysłów na przedsiębiorczość, wizja firmy Susan Bratton Meals to Heal pojawiła się, gdy osobiste doświadczenie zostało połączone z potrzebą, która według niej nie została zaspokojona na rynku. „To był jeden z tych momentów, kiedy powiedziałeś:„ Wow, myślę, że faktycznie znalazłem to, co chcę robić z resztą życia ”, mówi Bratton.
Zainspirowana utratą swojego drogiego przyjaciela Erica na raka cztery lata temu, Susan założyła Meals to Heal, usługę żywieniową, która zapewnia indywidualne dostawy posiłków i usługi żywieniowe zarówno dla pacjentów z rakiem, jak i ich opiekunów. Misja firmy: sprawić, by życie ludzi takich jak Eric i jego rodzina było łatwiejsze do zarządzania, poprzez zapewnienie im niestandardowych rozwiązań w zakresie ich potrzeb żywieniowych - takich jak posiłki dostarczane do domu, pomoc w znalezieniu porady żywieniowej oraz dostęp do szeregu informacji na temat diety podczas lek na raka.
W swoim poprzednim życiu Susan była bankierem inwestycyjnym z Wall Street, ale to wciąż dawało jej 25-letnie doświadczenie w sektorze opieki zdrowotnej - pracowała z domami opieki, firmami zarządzającymi lekarzami i HMO przy podejmowaniu decyzji strategicznych i finansowych. Choć przyznaje, że przejście ze świata Wall Street do rozpoczęcia przedsiębiorczego przedsięwzięcia było wielką zmianą, nadal przypisuje swoje umiejętności z dni bankowości inwestycyjnej za pomoc w rozwijaniu jej wizji.
Czytaj dalej, aby usłyszeć przemyślenia Susan na temat wyzwań - i korzyści - spowodowania zmiany w tej karierze i samodzielnego wyjścia.
Jak przeszedłeś z bankowości inwestycyjnej w opiekę zdrowotną na tworzenie posiłków do leczenia?
Właśnie zeskoczyłem z wysokiego nurkowania. Myślałem o zrobieniu czegoś bardziej przedsiębiorczego, a potem straciłem mojego przyjaciela Erica. To był mój punkt zwrotny. Gdy tylko pojawił się ten katalizator, rozpoczęcie działalności było już przesądzone. Po prostu tak pasjonowałem się problemem i pomagając ludziom, że zebrałem się na odwagę, aby odejść z pracy i rozpocząć działalność. A kiedy już skoczysz, nie ma możliwości powrotu. Idziesz.
Czy przejście do przedsiębiorczości było trudne? Czy uruchomienie firmy zajęło trochę czasu?
Dziwne, jak działa życie. Porzuciłem pracę na początku 2010 roku, aby pracować w firmie, a miesiąc później u mojego taty zdiagnozowano raka, więc wstrzymałem się na rok, aby skupić się na rodzinie. W styczniu 2011 roku ponownie poważnie podchodziłem do firmy i spędziłem kilka miesięcy na badaniach, czytając 600 lub 700 czasopism naukowych na temat medycznych dowodów odżywiania i pacjentów z rakiem. Potem napisałem biznesplan i wprowadziliśmy na rynek w maju 2012 r. Program pilotażowy. Minęło nieco ponad rok, po tym jak naprawdę zaczął nad tym pracować, aby stać się prawdziwym biznesem.
Co uważasz za największe wyzwania dla siebie?
Najtrudniejsze jest to, że nie mam partnera, z którego można by odrzucić pomysły. Tak więc stworzyłem naukową radę doradczą i zarząd, otaczając się ludźmi, którzy są ekspertami w dziedzinach, o których nie jestem tak kompetentny i którzy naprawdę dbają o sukces firmy. Sprowadziłem również konsultanta, który był dla mnie świetną płytą rezonansową.
Niezależnie od tego, czy masz partnera, czy nie, ważne jest, aby mieć kogoś, kto będzie sprawdzał poczytalność. Łatwo jest podejmować tak wiele decyzji w próżni, ale naprawdę trzeba wyjść z tej próżni i zobaczyć, co myślą inni ludzie.
Czy boisz się porażki?
Zdecydowanie boję się porażki. Mam osobowość typu A i to prawdopodobnie napędza jej część. Ale jest także misja stojąca za tym biznesem, a jeśli się nie powiedzie, na rynku nic innego nie pomoże tym ludziom. Chcę, żeby to się udało, ponieważ chcę pomóc ludziom takim jak mój przyjaciel Eric. Chcę poprawić ich życie - nie tylko pacjentów, ale także ich opiekunów. Widziałem, jak rodzina Erica zmaga się z własnymi problemami żywieniowymi i innymi problemami związanymi z jego diagnozą. Niepowodzenie nie jest możliwe, ponieważ jest to tak ważne. W idealnym świecie chciałbym pomóc każdej osobie, która ma te problemy, które miał Eric.
To nie jest wyniszczający strach, ale zawsze jest w mojej głowie, co prowadzi mnie do przodu. Jeśli przede mną znajduje się duży ceglany mur, muszę wymyślić, jak się przez niego przebić lub postawić drabinę i czołgać się po nim. Musi istnieć sposób, aby tak się stało.
Jak myślisz, jak dorastałeś jako osoba od założenia tej firmy?
Dorastałem na wiele różnych sposobów. Nauczyłem się wielu nowych umiejętności: operacji, finansów, marketingu i sprzedaży. Jako bankier pracujący z firmami przyjrzałbym się wszystkim tym aspektom ich działalności, ale zupełnie inaczej jest robić to sam.
Na przykład marketing - mechanika tworzenia programu marketingowego to coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Tego lata czytam książkę o mediach społecznościowych dla manekinów. Siedzę na plaży i czytam tę książkę, a ludzie patrzą na mnie z tą ogromną książką i myślą: „Ile masz lat? Nie znasz marketingu w mediach społecznościowych?”
Nauczyłem się również znacznie więcej o budowaniu zespołów i tworzeniu pozytywnego środowiska pracy. Nigdy tak naprawdę nie musiałem o tym myśleć. Jak sprawić, by była to świetna firma do pracy? Chcę, aby ludzie codziennie wracali do domu i myśleli: „Nie tylko kocham to, co robię, ale także firmę, w której pracuję”.
Jakiej rady udzieliłbyś innym kobietom, które chcą założyć własną firmę lub wykonują pracę, którą kochają, ale być może są zbyt przerażone, aby skoczyć?
Te dwie wspaniałe karty widziałem w sklepie z kartami. Jeden powiedział: „Skacz, a pojawi się sieć”. Sprawdzi się. Nie zawsze działają dokładnie tak, jak myślisz, ale się sprawdzą.
Drugi brzmiał: „Życie zaczyna się na końcu twojej strefy komfortu”. Jedyne, co mogę powiedzieć ludziom, którzy się boją, to to, że po prostu żałuję, że nie zrobiłbym tego tyle lat, zanim miałbym odwagę to zrobić. Zajęło mi 25 lat, aby stać się przedsiębiorcą i naprawdę realizować coś, w co z pasją wierzę. To takie satysfakcjonujące doświadczenie, a także wychowywanie włosów, frustracja i przerażanie naraz, ale naprawdę warto.
Inną rzeczą, którą powiedziałbym, to nie ślepo podążaj za pasją. Bądź celowy i skoncentrowany. Wykonaj swoje badania. Upewnij się, że coś tam jest, że przemyślałeś wszystkie ryzyka i podjąłeś kroki, aby je zminimalizować, najlepiej jak potrafisz. Porozmawiaj z naysayers i pozwól im naprawdę przyspieszyć twój proces myślowy. Napisz biznesplan - nie ma lepszej dyscypliny niż siedzenie i pisanie biznesplanu.
Zaufaj swojemu instynktowi i uwierz w to, co robisz. Skacz, a pojawi się sieć.